tag:blogger.com,1999:blog-72507908439002889942024-03-21T21:11:35.675-07:00Wszyscy szukają wielkiej miłości ... Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.comBlogger35125tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-89460917240536247312014-08-07T06:20:00.001-07:002014-08-07T06:20:08.039-07:00Rozdział 32- Mila, wreszcie się spotykamy.<b><i>Promienie słońca wkradły się do pokoju przez misternie powieszoną firankę i oświetliły całą moją twarz. Zmrużyłam oczy i zasłoniłam się ręką. Chciałam wstać, aby jakoś zasłonić okno, ale nie mogłam się ruszyć. Tom oplatał mnie niczym bluszcz i słodko spał z głową na mojej piersi. Mój biust nie należy do najmniejszych, więc nie mam pojęcia jakim cudem udało mu się na nim zasnąć. Uśmiechnęłam się pod nosem widząc jego rozczochrane włosy i lekko rozchylone usta. Nie miałam serca go budzić, więc dalej leżałam zasłaniając oczy ręką. Zaczęłam rozmyślać nad moim występem z Bruno. Bardzo chciałam zatańczyć obok niego na scenie, a jednocześnie miałam pewne obawy. Moje rozmyślania przerwało mruczenie. Poczułam lekkie drapanie zarostem na piersi a po chwili soczystego całusa na sutku. Spojrzałam w dół i zobaczyłam uśmiechniętego Toma, który z płonącym wzrokiem zaczął obsypywać pocałunkami mój dekolt. </i></b><br />
<div>
<b><i>-Tommy... mało Ci było w nocy ?- spytałam, przypominając sobie co robiliśmy</i></b></div>
<div>
<b><i>-Mało, zawsze mi będzie mało- wymruczał zniżając się pocałunkami do podbrzusza </i></b></div>
<div>
<b><i>-Uspokój się, światło mnie oślepia i nie mogę się bronić !- powiedziałam</i></b></div>
<div>
<b><i>-Gdybyś tego nie chciała to byś się broniła- powiedział Tom i z szatańskim uśmiechem zniknął pod kołdrą.</i></b></div>
<div>
<b><i>Po chwili poczułam gorące pocałunki w zwieńczeniu moich ud. Westchnęłam głośno i jęknęłam.</i></b></div>
<div>
<b><i>-Uwielbiam Twoje jęczenie- usłyszałam spod kołdry a po sekundzie poczułam jak jego język wdziera się do środka</i></b></div>
<div>
<b><i>-Mmmmm- wymruczałam.</i></b></div>
<div>
<b><i>-To też lubię słyszeć.</i></b></div>
<div>
<b><i>Złapałam jego rękę i pociągnęłam go do góry. Gdy tylko znalazł się nade mną pocałowałam go namiętnie. Moja dłoń znalazła się na jego klatce piersiowej i zaczęła zjeżdżać coraz niżej. Gdy dotarłam do najwrażliwszej części jego ciała syknął przez zęby. Zabrał moją dłoń spod kołdry i razem z drugą umieścił je nad moją głową. </i></b><br />
<b><i>-Jeśli zaczniesz krzyczeć przyleci tu Max, a nie chce żeby widział jak wchodzę w jego siostrę- powiedział a ja zaczęłam się śmiać.</i></b><br />
<b><i>Mój śmiech urwał się w połowie i zamienił w jęk, gdy Tom znalazł się we mnie. Gdy skończyliśmy Tom objął mnie mnie mocno, czekaliśmy aż nasze oddechy się uspokoją. Wyplątałam się z jego objęć i usiadłam zasłaniając piersi kołdrą, którą trzymałam jedną ręką, a drugą przeczesałam włosy.</i></b><br />
<b><i>-Wstajemy- powiedziałam klepiąc chłopaka w biceps i szybko wstałam zanim mnie złapał</i></b><br />
<b><i>-Chodź tu !- zaśmiał się i zaczął mnie gonić, ale szybko zamknęłam się w łazience</i></b><br />
<b><i>-Jak skończę, to przyjdę !- powiedziałam ze śmiechem.</i></b><br />
<b><i>Odpowiedziały mi zawiedzione mruknięcia Toma. Weszłam pod prysznic i odkręciłam wodę. Sprawnie umyłam całe ciało oraz włosy. Potem wytarłam się i owinięta ręcznikiem zaczęłam suszyć włosy. Gdy skończyłam, otworzyłam drzwi łazienki i zobaczyłam, że na łóżko leżą <a href="https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/1486895_425307344267160_1855659263_n.jpg" target="_blank">ubrania</a>. Obok była karteczka z napisem :</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>"</i>Załóż to :) Poszedłem się kąpać do Jaya, widzimy się na śniadaniu. </b><br />
<b> PS. ZA UCIEKANIE NAGO PRZEDE MNĄ SPOTKA CIĘ KARA "</b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Zaczęłam się śmiać i założyłam wybrane przez Toma ciuchy. Szybko się pomalowałam i zeszłam na dół. Wszyscy siedzieli już przy stole i jedli. Przywitałam się z każdym buziakiem w policzek i sama zaczęłam jeść. Po posiłku wszyscy zapakowaliśmy się do vana i pojechaliśmy do ogromnej galerii, gdzie chłopcy mieli zaśpiewać kilka piosenek, rozdać autografy i porobić zdjęcia z fanami w celu promocji nowej płyty. Zajęło to kilka godzin. Dziewczyny oblegały chłopaków z każdej strony. Kilka z nich poprosiło również mnie o zdjęcie i podpis. Spełniłam ich życzenie z radością. Gdy wracaliśmy do hotelu na szybką kolacje oraz żeby przebrać się na koncert Bruno, zaczęły ogarniać mnie złe przeczucia. Podczas gdy The Wanted opróżniało podane im talerze, ja grzebałam bez entuzjazmu w zamówionej przez Toma sałatce. Max był zajęty swoją pizzą, ale mimo to zauważył moje zachowanie. Jako mój brat i najlepszy przyjaciel doskonale wiedział co mi jest.</i></b><br />
<b><i>-Smakuje ?-spytał sarkastycznie, Tom spojrzał zdziwiony na mój talerz</i></b><br />
<b><i>-Czemu nie jesz ? Nie wmówisz mi, że Ci nie smakuje. Jesz to codziennie- powiedział z uniesioną brwią, przewróciłam oczami i spojrzałam chłodnym wzrokiem na brata.</i></b><br />
<b><i>Doskonale wiedział, że Tom od razu zacznie mnie dopytywać co mi jest. George uśmiechnął się zadowolony i jadł dalej. Spojrzałam na mojego chłopaka.</i></b><br />
<b><i>-Stresuje się i nie jem- powiedziałam prosto z mostu, połknął swoją zapiekankę </i></b><br />
<b><i>-Czym ?</i></b><br />
<b><i>-Koncertem.</i></b><br />
<b><i>-Na tym przecież nie tańczysz.</i></b><br />
<b><i>Reszta chłopaków parsknęła śmiechem. Wzięłam głęboki wdech i głośno wypuściłam powietrze.</i></b><br />
<b><i>-Inaczej : rozmową z Bruno PO koncercie- powiedziałam z naciskiem</i></b><br />
<b><i>-Przeżywasz, to tylko gadka szmatka. Doskonale wiesz, że Cie zatrudni- powiedział Tom puszczając mi oko - A teraz jedz- dodał.</i></b><br />
<b><i>W ciszy skończyliśmy kolacje. Zjadłam tylko połowę tego co miałam na talerzu za co spotkało mnie ostre spojrzenie Parkera. Trzymając się za ręce weszliśmy do naszego pokoju hotelowego. Od razu skierowałam się do szafy i wyciągnęłam z niej <a href="http://allani.pl/zestaw/685182-czolenka-deezee-portfel-accessorize" target="_blank">potrzebne rzeczy</a>. Założyłam je i stanęłam przed lustrem, nerwowo poprawiłam dół sukienki. Tom podszedł do mnie od tyłu, nawet nie zauważyłam kiedy założył białą koszulę. Objął mnie i oparł brodę na moim lewym ramieniu. Patrzyliśmy na siebie w lustrze. </i></b><br />
<b><i>-Wyglądasz ślicznie, Bruno na pewno Cie zatrudni- powiedział Tom i pocałował mnie za uchem, przeszedł mnie dreszcz</i></b><br />
<b><i>-Nie wiem, czy chce dla niego tańczyć- powiedziałam cicho, chłopak spojrzał na mnie zaskoczony, a potem odwrócił mnie przodem do siebie</i></b><br />
<b><i>-Żartujesz ?-spytał </i></b><br />
<b><i>-Nie, naprawdę nie wiem. </i></b><br />
<b><i>-Będziesz mogła robić to co kochasz, a tysiące ludzi będą Cie oklaskiwać. Nie wspominając o tym, że dostaniesz za to niezłą kasę- powiedział ze śmiechem.</i></b><br />
<b><i>Uśmiechnęłam się blado i wtuliłam w jego klatkę piersiową. Nathan krzyknął, że idziemy już więc zeszliśmy na dół. Gdy dojechaliśmy na miejsce zostaliśmy wprowadzeni do środka tylnym wejściem. Mieliśmy miejsca VIP, przy samej scenie w specjalnie odgrodzonym miejscu. Oczywiście zanim rozpoczął się koncert kilka dziewczyn dostało szału- rzecz jasna, na widok chłopaków. W końcu show się zaczęło. Gdy Bruno wyszedł na scenę rozległ się jeden, wielki, przeraźliwe głośny wrzask. Cały koncert oglądałam z zafascynowaniem, razem z chłopaki śpiewałam piosenki. Jako VIP-y, dostaliśmy drinki, więc wypiłam kilka szybko na rozluźnienie. Dopiero wtedy zaczęłam się dobrze bawić. Razem z Tomem zaczęliśmy tańczyć, śpiewać i się drzeć. Gdy przedstawienie dobiegło końca zaczęłam klaskać jak szalona. Ludzie zaczęli wychodzić, a nas zaprowadzono do garderób. Gdy ochroniarz poszedł powiadomić Bruno, że już jestem, wyciągnęłam szybko lusterko i poprawiłam włosy. Schowałam lusterko i spojrzałam na chłopaków.</i></b><br />
<b><i>-Jak wyglądam ?- spytałam.</i></b><br />
<b><i>Wszyscy w odpowiedzi unieśli kciuki w górę z uśmiechem. </i></b><br />
<b><i>-Może Pani wejść- usłyszałam na sobą głos ochroniarza. </i></b><br />
<b><i>Rzuciłam szybkie spojrzenie Tomowi i Maxowi, obaj puścili mi oko. Uśmiechnęłam się, odetchnęłam i weszłam do garderoby Bruno Marsa. </i></b><br />
<b><i>To co zobaczyłam w środku wryło mnie w ziemie. Wszędzie były motywy zwierzęce- zasłony, dywan, poduszki na sofie. W kącie stał stół zasłany alkoholami, a obok ogromne lustro i wieszaki na ubrania. Bruno stał przy wielkim oknie bez koszulki i palił papierosa. Na jego umięśnionych plecach i rękach błyszczały maleńkie kropelki wody. "Pewnie wziął prysznic" pomyślałam widząc jego mokre włosy i bose stopy. Odwrócił się do mnie i obdarzył mnie niesamowicie uwodzicielskim uśmiechem.</i></b><br />
<b><i>-Mila, wreszcie się spotykamy. </i></b></div>
<div>
<b><i><br /></i></b></div>
<div>
<b><i><br /></i></b></div>
<div>
<b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><br />
<b><i>Po baaaaaaaaaardzo długiej przerwie dodaje rozdział.</i></b><br />
<b><i>Wzruszyły mnie komentarze, że czekacie na coś nowego.</i></b><br />
<b><i>Dodaje coś takiego.</i></b><br />
<b><i>Nie wiem, kiedy dodam następny rozdział.</i></b><br />
<b><i>Kocham was <333333333333</i></b></div>
Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-21774326417570993692014-04-04T06:01:00.001-07:002014-04-04T06:01:25.010-07:00Rozdział 31- Młody, po coś tu przylazł ?-<b><i>Wszyscy otworzyli usta ze zdziwienia. Wgapiałam się w Scootera,aż Max nie przerwał ciszy.</i></b><br />
<b><i>-Jak to ?- spytał.</i></b><br />
<b><i>Braun uśmiechnął się szeroko i wyciągnął z kieszeni wielki telefon. Zaczął w nim czegoś szukać a po chwili wyciągnął go w moją stronę.</i></b><br />
<b><i>-Dostałaś propozycje po tym jak zobaczył to- powiedział.</i></b><br />
<b><i>Nacisnęłam ekran, po chwili pojawiłam się na nim ja razem z moimi tancerkami. To było nagranie występu z gali. Popatrzyłam </i></b><b><i>na niego </i></b><b><i>zaskoczona. </i></b><br />
<b><i>-Ale kto to zobaczył ?- spytałam </i></b><br />
<b><i>-Bruno Mars.</i></b><br />
<b><i>Chłopaki wydali z siebie głośne "łooo!" a ja zaczęłam piszczeć jak mała dziewczynka. Max zaczął mnie przytulać i gratulować, Tom patrzył na to wszystko zszokowany.</i></b><br />
<b><i>-Bruno zobaczył ten występ na you tube, skontaktował się ze mną w nadziei, że Cie znam. Jest Tobą totalnie zauroczony i chce, abyś tańczyła podczas jego występu. On razem z zespołem będzie na scenie a ty obok będziesz miała drążek. Chciałby się spotkać z Tobą w tej sprawie- powiedział Braun- O ile chcesz- dodał po chwili </i></b><br />
<b><i>-Oczywiście, że chce !- wykrzyknęłam</i></b><br />
<b><i>-W takim razie zadzwonię do niego i umówię was.</i></b><br />
<b><i>Mężczyzna wyszedł na korytarz a chłopaki otoczyli mnie od razu.</i></b><br />
<b><i>-Mała, ale ty się światowa robisz !- powiedział Seev</i></b><br />
<b><i>-Niedługo będziesz sławniejsza niż my- parsknął Nathan</i></b><br />
<b><i>-Znowu będę mógł się pogapić- powiedział rozmarzonym tonem Jay</i></b><br />
<b><i>-Ej !-krzyknęli z oburzeniem Max i Tom</i></b><br />
<b><i>-Chłopaki to miłe co mówicie, ale to tylko jeden występ. Znaczy to już drugi mój występ na gali, ale teraz będę sama. To jeszcze nie znaczy, że stanę się celebrytką- powiedziałam </i></b><br />
<b><i>-Mała ty nie wiesz jak to działa. Skoro spodobałaś się Bruno to pewnie znajdą się inni i następni. Możesz na tym bardzo dobrze wyjść- powiedział Max </i></b><br />
<b><i>-Czy ja wiem...- powiedziałam cicho.</i></b><br />
<b><i>Nagle do pokoju wszedł z rozmachem Scooter, a ja wstałam.</i></b><br />
<b><i>-Bruno zaprosił was wszystkich na swój jutrzejszy koncert. Po skończonym show jego ludzie zaprowadzą Cie do jego garderoby, żebyście porozmawiali- powiedział z uśmiechem, zmarszczyłam brwi</i></b><br />
<b><i>-Tylko mnie ? A chłopaki ?- spytałam zdziwiona</i></b><br />
<b><i>-Chłopaki poczekają na Ciebie, albo pojadą do hotelu. Bruno chce rozmawiać tylko z Tobą, bo w sumie po co wam chłopaki ?- spytał, ale nie dał mi odpowiedzieć tylko kontynuował- Dobra, zbierajcie się. </i></b><br />
<b><i>Wszyscy zabraliśmy swoje rzeczy i poszliśmy do vana. Następnym punktem planu dzisiejszego dnia była wizyta w studio. Jechaliśmy tam 10 minut, chłopcy byli bardzo podekscytowani. Gdy w końcu dotarliśmy na miejsce wysiedliśmy z auta. Tom złapał mnie za rękę i poprowadził do środka. Kazał mi chwilę poczekać i zniknął gdzieś na chwilę. Rozejrzałam się po korytarzu, wszędzie wisiały zdjęcia gwiazd z płytami nagrywanymi w tym studiu. Było ich całe mnóstwo, patrzyłam właśnie na zdjęcie jakiegoś nie znanego mi zespołu, gdy Tom dotknął mojego ramienia.</i></b><br />
<b><i>-Chodź, księżniczko. Załatwiłem nam oddzielny pokój do nagrań- powiedział i pociągnął mnie do jakiegoś pomieszczenia.</i></b><br />
<b><i>W środku był profesjonalny sprzęt, mnóstwo przycisków i kilka mikrofonów. Tom posadził mnie na wielkim, czarnym, skórzanym, obrotowym krześle przed konsolą z przyciskami. </i></b><br />
<b><i>-Czuję się trochę jak producentka- zaśmiałam się przejeżdżając dłonią po krawędzi konsoli</i></b><br />
<b><i>-W takim zaraz poczujesz się nią w stu procentach, bo będziesz musiała mi włączać muzykę, gdy będę śpiewał- powiedział a ja zrobiłam przerażoną minę</i></b><br />
<b><i>-Co ?! Nie, lepiej nie, jeszcze coś popsuje- panikowałam, ale chłopak położył mi ręce na ramionach </i></b><br />
<b><i>-Uspokój się, ja wszystko poustawiam a ty tylko naciśniesz dwa guziki, kiedy Ci powiem- tłumaczył mi jak małemu dziecku</i></b><br />
<b><i>-Dobra to ustawiaj- powiedziałam i zrobiłam mu miejsce.</i></b><br />
<b><i>Gdy już wszystko było gotowe Tom wszedł do specjalnego pomieszczenia. Założył słuchawki i stanął przy mikrofonie pokazał mi kciuk uniesiony w górę, więc ja z drżącym sercem nacisnęłam zielony przycisk. Zobaczyłam, że na małym ekranie wyświetlił się napis "Glow in the Dark". Muzyka zaczęła lecieć. Tom wytłumaczył mi, że każdy z nich nagrywa całą piosenkę a potem każdy dostaje partię, która wyszła mu najlepiej. Gdy Parker zaczął śpiewać nie mogłam oderwać od niego oczu. Chłopak całkowicie zatracił się w muzyce, gdy zaczął wyciągać aż przechodziły mnie ciarki. Kiedy skończył pomachał ręką a ja nacisnęłam kilka przycisków tak, jak kazał. Spędziliśmy w studio prawie 4 godziny. Nie przeszkadzało mi to, że Tom śpiewał piosenki po kilka razy, byłam nim oczarowana. Nagrywał właśnie ostatnią piosenkę, zapisałam wszystko i z maślanymi oczami zaczęłam się w niego wpatrywać podpierając brodę o prawą rękę, której łokieć oparłam na konsoli. Spojrzał na mnie z szerokim uśmiechem.</i></b><br />
<b><i>-I jak wrażenia ?-spytał, nacisnęłam przycisk,aby mnie usłyszał</i></b><br />
<b><i>-Zaraz zlecę z tego krzesła- powiedziałam a on zaśmiał się słodko</i></b><br />
<b><i>-No to nie wiem jak wytrzymasz następną piosenkę.</i></b><br />
<b><i>-Którą ?- spytałam </i></b><br />
<b><i>-"If We're Alright".</i></b><br />
<b><i>Zaczęłam szukać takiego tytułu wśród płyt, po chwili już puszczałam muzykę. Tom śpiewał niektóre wersy z podtekstem do mnie. Śmiałam się pod nosem prawie całą piosenkę. Ostatnią zwrotkę chłopak śpiewał z płonącym wzrokiem utkwionym we mnie.</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>"</i></b><span style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;"><i><b>Tic, toc, looking at the clock</b></i></span><br />
<i><b><span style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">If we take a minute we can make it all stop</span><br style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">Tic, toc, when we’re gonna talk?</span><br style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">Let it out your head, baby give me all you got tonight</span><br style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">Let me make it better </span></b></i><b><i>"</i></b><br />
<strong style="background-color: white; color: white; display: inline-block; font-family: Arial, Verdana, Tahoma; font-size: 1.5em; line-height: 1em; margin: 12px 0px 0px 14px; width: 415px;"> We're Alright</strong><br />
<b><i>Zrobiło mi się gorąco. Gdy Tom skończył nie pamiętam jak wyłączyłam i zapisałam nagranie. Chłopak odłożył słuchawki na mikrofon i szybkim krokiem wyszedł z pomieszczenia. Ledwo zdążyłam wstać a on objął mnie w talii i namiętnie pocałował językiem rozchylając moje usta. Wspięłam się na palce, żeby być bliżej. Nagle on podniósł mnie do góry i posadził sobie na kolanach podczas gdy on siedział na fotelu. Jego lewa ręka wkradła się pod biustonosz a prawa spoczęła na moich pośladkach. Nagle usłyszeliśmy szarpnięcie klamki do drzwi. Tom szybko wyciągnął rękę spod mojej bluzki i tak jak prawą położył ją na moich pośladkach. Zza rogu wyłonił się Nathan, który widząc nas uśmiechnął się kpiąco.</i></b><br />
<b><i>-W ogóle nie widać, że się do siebie dobieraliście- powiedział po czym parsknął śmiechem widząc nasze zaskoczone miny</i></b><br />
<b><i>-Młody, po coś tu przylazł ?- spytał Tom </i></b><br />
<b><i>-Mam za zadanie sprawdzić jak Ci idzie nagrywanie, skończyłeś ?- spytał z uśmieszkiem</i></b><br />
<b><i>-Sam posłuchaj i oceń- mruknął Parker puszczając nagranie.</i></b><br />
<b><i>Nathan wysłuchał wszystkiego a potem z nagraniem poszliśmy do reszty, aby pokazać to Scooterowi. Po kolejnych godzinach w studio w końcu wróciliśmy do hotelu. Jutro czekało mnie spotkanie z Bruno Marsem. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i><br /></i></b><b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><b><i>Zjebałam...</i></b><br />
<b><i>Znowu dodaje po tak długim czasie...</i></b><br />
<b><i>Wybaczcie ... </i></b><b><i><br /></i></b>
Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-82207373457452805752014-03-14T13:50:00.000-07:002014-03-14T13:50:15.005-07:00Rozdział 30- "Chłopcy, którzy z was są zakochani ?"<b><i>Tom uśmiechnął się szeroko słysząc moje słowa. Również się uśmiechnęłam, ale w oczach pojawiły się łzy.</i></b><br />
<b><i>-Ale Ci się błyszczą oczy...Mała, ty płaczesz ?!- spytał spanikowany, pokręciłam głową wycierając łzy grzbietem dłoni</i></b><br />
<b><i>-To ze szczęścia- powiedziałam pociągając nosem.</i></b><br />
<b><i>Tom uśmiechnął się słodko i pocałował mnie w czoło. Złapał mnie za rękę i zaczęliśmy pływać na plecach patrząc w niebo. Po bliżej nieokreślonym mi czasie Tom złapał mnie niczym pannę młodą i zaniósł na brzeg. Tam ubraliśmy się szybko i cali mokrzy wróciliśmy do hotelu trzymając się za ręce. Chłopak od razu zabrał mnie do swojego pokoju. Zdjęliśmy przemoczone rzeczy, Tom założył suche bokserki natomiast ja dostałam jedynie jego za dużą koszulkę, pod którą nie miałam żadnej bielizny. Ten dzień i wrażenia z nim związane sprawiły, że gdy przytuliłam się do mojego chłopaka prawie od razu zasnęłam. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Rano obudziło mnie mizianie po ramieniu. Poruszyłam ręką, aby mizianie ustało, ale nadal je czułam. Przesunęłam się bardziej w bok ale ktoś objął mnie w talii i przysunął do siebie.</i></b><br />
<b><i>-A ty gdzie uciekasz ?- usłyszałam rozbawiony głos Toma.</i></b><br />
<b><i>Dopiero wtedy przypomniało mi się, że Max wszystkiego się dowiedział a ja spałam z Parkerem. Przeciągnęłam się i spojrzałam na niego.</i></b><br />
<b><i>-Nie uciekam, ale nie miziaj mnie, żeby mnie obudzić bo tego nie lubię- powiedziałam pokazując mu na koniec język.</i></b><br />
<b><i>Pochylił się nade mną i pocałował mnie mocno w usta.</i></b><br />
<b><i>-W ramach przeprosin- wymruczał</i></b><br />
<b><i>-Powinniśmy wstać- powiedziałam</i></b><br />
<b><i>-Nieeeeee...- wyjęczał Tom ściskając mnie mocniej</i></b><br />
<b><i>-Puszczaj ! Przecież zobaczymy się zaraz na śniadaniu !- mówiłam starając wydostać się z jego niedźwiedziego uścisku </i></b><br />
<b><i>-No dobra- powiedział puszczając mnie, popatrzyłam na niego jak na idiotę</i></b><br />
<b><i>-Wariat- rzuciłam i wyskoczyłam z łóżka.</i></b><br />
<b><i>Zebrałam swoje suche już rzeczy, założyłam spodenki i poszłam do siebie. Tam szybko się ogarnęłam i zbiegłam na śniadanie. Tom już oznajmił oficjalnie, że jesteśmy razem za co dostaliśmy owacje na stojąco od całego zespołu. Po posiłku cały dzień spędziliśmy na plaży, jednak poświ</i></b><b><i>ę</i></b><b><i>ciliśmy trochę czasu na zakup pamiątek i różnych pierdół. Wieczór spędziliśmy w barze żegnając Barbados. Chłopaki dość wylewnie żegnali wyspę przez co następnego dnia musiałam spakować siebie, brata, mojego chłopaka i pomóc reszcie się ogarnąć. Gdy już siedzieliśmy w samolocie dostałam do r</i></b><b><i>ęki</i></b><b><i> tablet Maxa, w którym była lista wszystkich koncertów, wywiadów i innych rzeczy podczas trasy. Przeczytanie wszystkiego zajęło mi prawie 10 minut. Gdy dotarliśmy do Nowego Jorku chłopców otoczył wianuszek fanek. Wszystkie chwaliły ich opaleniznę i pytały o wrażenia z Barbadosu. Oczywiście nie obeszło się bez tysiąca zdjęć, na niektóre nawet ja się załapałam. Po kilku godzinach w końcu dotarliśmy do hotelu, gdzie miałam pokój z Tomem. Wszyscy </i></b><b><i>byliśmy</i></b><b><i> zmęczeni dlatego każdy od razu poszedł spać. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Rano w pośpiechu wyszykowałam się mi</i></b><b><i>ę</i></b><b><i>dzy czasie ogarniając mojego chłopaka, który co chwila coś gubił. Podczas gdy ja już byłam <a href="https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/t1/1932330_462439327220628_29884721_n.png" target="_blank">ubrana</a> on stał tylko w bokserkach. </i></b><br />
<b><i>-Tom, ubierz się !-krzyknęłam z łazienki kończąc malowanie rzęs</i></b><br />
<b><i>-Nie wiem gdzie są moje spodnie!- odkrzyknął </i></b><br />
<b><i>-W torbie po lewej !</i></b><br />
<b><i>Po chwili ciszy usłyszałam :</i></b><br />
<b><i>-Są ! </i></b><br />
<b><i>Przewróciłam oczami i odłożyłam tusz do kosmetyczki. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam nagie, umięśnione plecy Toma. Miałam ochotę rzucić go na łóżko, ale musieliśmy już iść. Gdy chłopak w końcu cały się ubrał zbiegliśmy po schodach na dół, do vana. Pojechałam z chłopakami do stacji MTV, gdzie mieli udzielić wywiadu i zaśpiewać kilka piosenek. Gdy dojechaliśmy na miejsce chłopcy poszli na próbę a ja w tym czasie poszłam do pobliskiej piekarni, gdzie kupiłam śniadanie dla mnie i Toma oraz jakieś słodkości dla reszty. Ochroniarz zaprowadził mnie do pokoju prób. Tam po otwarciu drzwi zobaczyłam cały zespół na kanapie i mojego Toma z gitarą w ręce. Śpiewali "Glad you came". Gdy Parker zobaczył paczkę w mojej ręce :</i></b><br />
<b><i>-Mała ! I glad you came ! Masz dla mnie jedzenie!- wykrzyknął odkładając gitarę</i></b><br />
<b><i>-Śpiewaj a nie !-krzyknęłam wyciągając bułeczkę.</i></b><br />
<b><i>Zaczęłam ją jeść patrząc na Toma, który zaczął ganiać mnie po pokoju. Złapał mnie i wyrwał torbę, w której było jedzenie i rozdał wszystkim chłopakom. Gdy już zjedliśmy wszystko przeszliśmy do pokoju, gdzie nagrywano wywiady. Chłopcy siedli na wysokich stołkach i czekali na prowadzącą, która utknęła w korku. Ja razem z Kevinem siedliśmy z boku i wszystko obserwowaliśmy. Po kilku minutach młoda, zgrabna brunetka wpadła do pokoju i w pośpiechu usadowiła się na krześle. Wytłumaczyła im wszystko a potem się zaczęło. Urzeczona oglądałam chłopaków, którzy żartowali z prowadzącą, a jednocześnie umieli powiedzieć coś mądrego, od serca. Po serii żartów usłyszałam pytanie brunetki :</i></b><br />
<b><i>-Pytanie od Jennifer z LA."Chłopcy, którzy z was są zakochani ?"</i></b><br />
<b><i>Pierwsza w górę wystrzeliła ręka Jaya, który krzyknął "Ja !". Prezenterka spojrzała na niego zaskoczona :</i></b><br />
<b><i>-Ty, Jay ? A Twoja miłość to ?- spytała zaskoczona</i></b><br />
<b><i>-No alkohol- odpowiedział z głupim uśmiechem.</i></b><br />
<b><i>Wszyscy obecni się roześmiali. Brunetka spojrzała na Parkera z uniesionymi brwiami. </i></b><br />
<b><i>-Tom ?- powiedziała uśmiechając się.</i></b><br />
<b><i>Chłopak również się uśmiechnął i przeczesał palcami włosy.</i></b><br />
<b><i>-Tak, jestem zakochany i to bardzo. Nigdy nie byłem bardziej szczęśliwy- powiedział wesołym głosem a dziewczyna rozpływała się słysząc to</i></b><br />
<b><i>-Oj, to słodkie. A możemy wiedzieć kim jest Twoja wybranka ?- spytała delikatnie.</i></b><br />
<b><i>Brunet spojrzał na mojego brata dyskretnie a ten kiwnął lekko głową.</i></b><br />
<b><i>-No cóż, to młodsza siostra Maxa.</i></b><br />
<b><i>Prezenterka otworzyła szeroko usta tworząc z nich wielką literę "o". </i></b><br />
<b><i>-Tak, dla nas to też szok- powiedział Nathan a wszyscy się zaśmiali.</i></b><br />
<b><i>-W takim razie przy dobrych wiatrach ty i Max zostaniecie rodziną ?- zaśmiała się </i></b><br />
<b><i>-No niestety- westchnął mój brat.</i></b><br />
<b><i>Prezenterka porozmawiała z nimi jeszcze chwilę a potem podziękowała za wywiad. Zebraliśmy się w garderobie, ponieważ musieliśmy poczekać na menadżera chłopców, który miał dla nas jakąś wiadomość. Po 10 minutach pojawił się w drzwiach. Przedstawiliśmy się sobie a potem Scooter zwrócił się do chłopaków :</i></b><br />
<b><i>-Mam dla was świetną wiadomość. Występujecie na gali !- powiedział a chłopki zaczęli bić brawo.</i></b><br />
<b><i>Nagle Braun zaczął się dziwnie uśmiechać i spoglądać w moją stronę.</i></b><br />
<b><i>-O co chodzi ?- spytał Max </i></b><br />
<b><i>-Jest jeszcze jedna wiadomość- powiedział zadowolony</i></b><br />
<b><i>-Jaka ?- spytali chórem</i></b><br />
<b><i>-Mila też dostała propozycje występu. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b><b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><br />
<b><i>Wróciłam !</i></b><br />
<b><i>Z takim... czymś </i></b><br />
<b><i>Mam nadzieję, że wam się podoba bo się starałam.</i></b><br />
<b><i>Kocham <333333333</i></b><b><i><br /></i></b>Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-4111143128119135142014-02-23T10:18:00.001-08:002014-02-23T10:18:25.987-08:00Informacja<b><i>Skoro nie potraficie zrozumieć, że ktoś może mieć problemy, które są ważniejsze niż pisanie bloga to ogłaszam wszem i wobec :</i></b><br />
<b><i>NIE WIEM KIEDY DODAM NASTĘPNY ROZDZIAŁ. BYĆ MOŻE ZA TYDZIEŃ, </i></b><b><i>BYĆ MOŻE ZA MIESIĄC.</i></b><br />
<b><i>Nie pisze tego bloga na zamówienie, rozumiem, że jesteście ciekawe co dalej i czekacie na rdz ale musicie mnie zrozumieć. Ja nie żyje tylko pisaniem, mam problemy rodzinne, chłopaka i przyjaciółkę z depresją, której muszę pomóc. Dlatego proszę o wyrozumiałość. Jeśli tak bardzo chcecie to dodam wam jakieś gówno wymyślone w 5 minut ale to nie da satysfakcji ani wam, a tym bardziej mi.</i></b><br />
<b><i>Dziękuję, dobranoc. </i></b>Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-50273312564542002752014-02-08T06:10:00.000-08:002014-02-08T06:10:12.753-08:00Rozdział 29- To będzie dłuuuga trasa koncertowa.<b><i>Siedzieliśmy tak dłuższą chwilę, Tom się poruszył.</i></b><br />
<b><i>-Wracajmy do hotelu, Max chciał z nami porozmawiać- powiedział wstając </i></b><br />
<b><i>-Mhmm- mruknęłam i wstałam.</i></b><br />
<b><i>Szliśmy trzymając się za ręce, aż do momentu gdy stanęliśmy przed drzwiami do pokoju mojego brata. W tym momencie puściliśmy i odsunęliśmy się od siebie na bezpieczną odległość. Zapukałam a po chwili usłyszałam "proszę!" więc weszliśmy. Max siedział na kanapie z laptopem na kolanach. Gdy podniósł wzrok i nas zobaczył od razu odłożył sprzęt na bok. </i></b><br />
<b><i>-Siadajcie- powiedział spokojnie.</i></b><br />
<b><i>Spojrzałam na fotel i w tym samym momencie ruszyłam w jego stronę. Tom chciał zrobić to samo przez co wpadł na mnie. Automatycznie wysunęłam dłoń, żeby się obronić i położyłam ją na umięśnionym brzuchu Parkera. Mruknął przeprosiny i unikając wzroku mojego oraz brata siadł na pufie a ja na fotelu. Max siedział naprzeciwko nas drapiąc się po głowie, w końcu pochylił się do przodu i oparł łokcie na kolanach, jego ręce zwisały między nogami. </i></b><br />
<b><i>-Kiedy namawiałam Cie, żebyś tu z nami przyjechała w życiu bym nie pomyślał, że to przyczyni się do tego wszystkiego. Naprawdę w życiu bym się nie spodziewał, że moja siostra i mój najlepszy kumpel ukryją przede mną coś na wzór związku. W głowie mi się to nie mieści. Przemyślałem to, co powiedzieliście mi wcześniej i faktycznie są to jakieś argumenty. No ale do jasnej cholery ja was obydwoje traktuje jako moje rodzeństwo i nagle co ? Moje rodzeństwo ze sobą sypia ?- spytał na koniec.</i></b><br />
<b><i>Spojrzałam na Toma, który z kolei spojrzał na swoje splecione dłonie.</i></b><br />
<b><i>-Przecież tu nie chodzi tylko o to, że z nią spałem. Chodzi o coś więcej- powiedział na koniec patrząc Maxowi prosto w oczy</i></b><br />
<b><i>-Liczyłem na taką odpowiedź- powiedział z uśmiechem.</i></b><br />
<b><i>I wtedy pomyślałam, że wszystko będzie dobrze. W końcu.</i></b><br />
<b><i>-To będzie dziwne patrzeć jak moja siostrzyczka mizia się z moim kumplem ale jakoś to przeżyje, chyba- powiedział wzdychając.</i></b><br />
<b><i>Wstałam gwałtownie i rzuciłam się na brata.</i></b><br />
<b><i>-Kocham Cie !- krzyknęłam przytulając się do niego</i></b><br />
<b><i>-Ja Ciebie też dlatego zgadzam się na to szaleństwo- zaśmiał się.</i></b><br />
<b><i>Tom wstał i patrzył na nas jakby niedowierzając, że to dzieje się naprawdę. </i></b><br />
<b><i>-Chodź do nas- powiedział mój brat a Tom niewiele myśląc rzucił się na nas.</i></b><br />
<b><i>Zaczęliśmy się wszyscy śmiać. W końcu Max i Tom siedli na kanapie, a ten drugi posadził mnie sobie na kolanach i objął w talii. Mój brat spojrzał na jego ręce krzywo i zamknął oczy.</i></b><br />
<b><i>-Ja się do tego nie przyzwyczaję- wyjęczał</i></b><br />
<b><i>-To co z tym ?- spytałam i nie czekając na odpowiedzieć pochyliłam się nad Tomem po czym pocałowałam go namiętnie w usta.</i></b><br />
<b><i>Oderwałam się od niego po chwili i razem z nim spojrzałam na mojego brata. Obejmował poduszkę z szokowaną miną.</i></b><br />
<b><i>-To będzie dłuuuga trasa koncertowa- powiedział załamanym głosem.</i></b><br />
<b><i>Potem zaczęliśmy rozmawiać, Max chciał wiedzieć co się działo między nami. Po dwóch godzinach rozmowy chłopaki dostali telefon, że za dwa dni musimy jechać do Stanów, aby chłopaki wystąpili w stacji MTV. Był już późny wieczór więc postanowiliśmy, że dziś już nigdzie nie pójdziemy a jutro zrobimy sobie imprezę na pożegnanie Barbadosu. Pożegnaliśmy się z Maxem i wyszliśmy na korytarz. Tom przyciągnął mnie do siebie.</i></b><br />
<b><i>-Skoro mamy błogosławieństwo Twojego braciszka to możesz dzisiaj u mnie spać- wymruczał mi do ucha, zaśmiałam się cicho</i></b><br />
<b><i>-A jak nas przyłapie ?</i></b><br />
<b><i>-Terapia szokowa mu nie zaszkodzi.</i></b><br />
<b><i>Tom zabrał mnie do swojego pokoju. Położyliśmy się na łóżku twarzami do siebie. </i></b><br />
<b><i>-Nie wierze, że już wszystko jest wyjaśnione- powiedział po chwili</i></b><br />
<b><i>-Ja też, ciesze się, że jest już po wszystkim- powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego </i></b><br />
<b><i>-To musi być bardzo dziwne dla Maxa- parsknął Tom</i></b><br />
<b><i>-Musimy się przy nim trochę ograniczać- powiedziałam a chłopak spojrzał na mnie oburzony</i></b><br />
<b><i>-Co ?! To ja tyle czekałam, aż będę mógł się z Tobą bezkarnie miziać a ty mi mówisz, że mam się ograniczać ?!- zdenerwował się.</i></b><br />
<b><i>Zaczęłam się śmiać widząc jego wzburzenie. Nim się zorientowałam zostałam przygwożdżona do łóżka przez Toma.</i></b><br />
<b><i>-Tak Cie to bawi ? Dobra.</i></b><br />
<b><i>Zaczął mnie niemiłosiernie łaskotać. Jednak kilka całusów zadziałało na niego i przestał. Była już 24 a Tom zaproponował, żebyśmy poszli na plaże.</i></b><br />
<b><i>-Zwariowałeś ? O tej porze ? Nie chce mi się- powiedziałam rozwalając się na łóżku</i></b><br />
<b><i>-Pójdziesz sama czy mam Cie zabrać siłą ?-spytał patrząc na mnie z uśmieszkiem</i></b><br />
<b><i>-Nigdzie nie idę- powtórzyłam twardo.</i></b><br />
<b><i>Chłopak wstał z łóżka i złapał mnie po czym zarzucił sobie na ramie. Zaniósł mnie do windy i postawił tam na podłodze. Skrzyżowałam ręce na piersi i zrobiłam minę naburmuszonego dziecka. Tom uśmiechnął się do mnie.</i></b><br />
<b><i>-Nie pożałujesz- powiedział na zachętę</i></b><br />
<b><i>-Oby- mruknęłam.</i></b><br />
<b><i>Gdy drzwi windy się otworzyły chłopak złapał mnie za rękę i tak wyszliśmy z hotelu. Idąc deptakiem zastanawiałam się po co Parker zabiera mnie o tej porze na plaże. Gdy doszliśmy na miejsce chłopak zaczął się kierować w stronę jakiś wysokich skał.</i></b><br />
<b><i>-Gdzie ty mnie prowadzisz ?- spytałam zdziwiona gdy podsadzał mnie, abym weszła na głaz</i></b><br />
<b><i>-Zobaczysz.</i></b><br />
<b><i>Przewróciłam oczami i na czworaka weszłam na kamień. Gdy strzepnęłam z siebie piasek spojrzałam przed siebie i zamarłam. Skały odcięły mały kawałek wybrzeża tworząc mini plaże. Tom wgramolił się na skałę obok i rozłożył ręce szeroko pokazując na otaczający nas obraz.</i></b><br />
<b><i>-Witam w raju- powiedział i skłonił się jak kelner, zaśmiałam się</i></b><br />
<b><i>-Tu jest pięknie- szepnęłam.</i></b><br />
<b><i>Tom zeskoczył po skałkach i stanął pod moim kamieniem wyciągając ręce.</i></b><br />
<b><i>-Skacz.</i></b><br />
<b><i>Nie byłam bardzo wysoko ale jednak dużo wyżej niż głowa chłopaka.</i></b><br />
<b><i>-Na pewno ?- spytałam</i></b><br />
<b><i>-Oczywiście, złapie Cie.</i></b><br />
<b><i>Podeszłam do krawędzi kamienia i zeskoczyłam prosto w ręce chłopaka. Trzymając mnie zaczął iść w stronę morza. Odstawił mnie na piasku a woda obmywała mi stopy.</i></b><br />
<b><i>-Rozbieraj się- rzucił Tom i zaczął ściągać swoją koszulkę.</i></b><br />
<b><i>Popatrzyłam na niego z rozbawioną miną. Wiedziałam już co planował.</i></b><br />
<b><i>-Jesteś pewny ? A jak ktoś tu wejdzie ?- spytałam ze śmiechem</i></b><br />
<b><i>-Spokojnie, nie pozwolę by jakiś koleś zobaczył Cie nago- powiedział rozpinając spodnie.</i></b><br />
<b><i>Zaśmiałam się i patrzyłam jak chłopak zrzuca spodenki i kopie je w bok.</i></b><br />
<b><i>-Rozbieraj się bo zaraz ja to zrobię i nie skończy się to tylko kąpielą w morzu- powiedział ostrzegającym tonem.</i></b><br />
<b><i>Uśmiechnęłam się do niego zadziornie i powoli ściągnęłam bluzkę a Tomowi zaświeciły się oczy.</i></b><br />
<b><i>-Przestań- powiedział i odwrócił się do morza.</i></b><br />
<b><i>Przewróciłam oczami i szybko pozbyłam się reszty ubrań. Całkiem naga minęłam Parkera i wbiegłam do morza. Zanurkowałam i cała mokra wyburzyłam się patrząc na chłopaka. Zaśmiał się a potem popatrzył w niebo. </i></b><br />
<b><i>-Boże, zakochałem się w wariatce !</i></b><br />
<b><i>A potem wskoczył do wody. Podpłynął do mnie i objął w talii przyciągając mnie tak blisko, że stykaliśmy się ciałami na całej długości. Odchyliłam głowę, żeby spojrzeć mu w oczy.</i></b><br />
<b><i>-Kocham Cie, Mila. Cały czas o Tobie myślę, chce Cie mieć zawsze przy sobie i zrobię co tylko chcesz. Chce, żebyś była tylko i wyłącznie moja- powiedział a ja wpatrywałam się w niego zauroczona.</i></b><br />
<b><i>-Tom ja...</i></b><br />
<b><i>-Będziesz tylko moja ?- spytał przerywając mi</i></b><br />
<b><i>-Będę, na zawsze. </i></b><br />
<b><i> </i></b><br />
<b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><br />
<b><i>PRZEPRASZAM WAS NAJMOCNIEJ !!!!!!!!!!!!!!!!</i></b><br />
<b><i>Nigdy w życiu bym nie pomyślała, że zrobię takie coś. Naprawdę nie miałam ani czasu, ani możliwości napisania rozdziału. Mam nadzieje, że mi wybaczycie...</i></b><br />
<b><i>Dodaje takie coś na przeprosiny...</i></b><br />
<b><i>Postaram się dodawać rdz ale nic nie obiecuje, musicie mnie zrozumieć :/</i></b><br />
<b><i>Rdz dla wszystkich moich czytelniczek ale szczególne wyróżnienie dla </i></b><i><b>Anusiak, która rozwaliła mnie totalnie swoim komentarzem pod ostatnim postem i dlatego napisałam to coś powyżej. Dziękujcie jej za to :*********</b></i><br />
<i><b>A tak na marginesie to sexy time mi tak dobrze wychodzi bo jestem fanką "50 twarzy Grey'a" xD</b></i><br />
<b><i>Kocham was misie, do następnego <33333333</i></b><b><i><br /></i></b>Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-74110168915706150962014-01-09T08:59:00.000-08:002014-01-09T08:59:18.233-08:00Rozdział 28- Wyjdź. <b><i>Popatrzyliśmy po sobie z brunetem.</i></b><br />
<b><i>-Nie chciałam Ci mówić, bo nie chciałam zniszczyć Twojej przyjaźni z Tomem- powiedziałam cicho patrząc w dół</i></b><br />
<b><i>-Mila nie chce, żeby nasza znajomość wpłynęła na The Wanted- dodał Parker.</i></b><br />
<b><i>Max nic się nie odzywał tylko patrzył na mnie lub na bruneta.</i></b><br />
<b><i>-Nie wierze, że to się dzieje- powiedział- Po prostu nie wierze- dodał ostro i wyszedł trzaskając drzwiami.</i></b><br />
<b><i>Gdy tylko się za nim zamknęły wybuchłam głośnym płaczem zasłaniając sobie twarz dłońmi. Tom usiadł na brzegu łóżka z kamienną miną i schował głowę w dłoniach. </i></b><br />
<b><i>-To wszystko moja wina- powiedział nagle.</i></b><br />
<b><i>Opuściłam ręce i spojrzałam na niego przez łzy. Wpatrywał się we mnie udręczonym wzrokiem ale nagle spuścił głowę w dół.</i></b><br />
<b><i>-Nie mogę patrzeć jak płaczesz- wyszeptał z zamkniętymi oczami.</i></b><br />
<b><i>Wytarłam szybko łzy i uklękłam przed chłopakiem.</i></b><br />
<b><i>-Tom, to nie Twoja wina tylko nasza. </i></b><br />
<b><i>Nic nie powiedział, patrzył tylko tępo w podłogę. Odetchnęłam głęboko.</i></b><br />
<b><i>-Tom, spójrz na mnie, już nie płaczę.</i></b><br />
<b><i>Nie zrobił tego, nagle poczułam na udzie coś mokrego. Spojrzałam na twarz chłopaka. Mocno zaciskał powieki ale łzy i tak spływały pojedynczo po jego policzkach.</i></b><br />
<b><i>-Mila, zostaw mnie samego. Twój brat jest ważniejszy niż ja- powiedział podnosząc głowę</i></b><br />
<b><i>-Nie zrobię tego- powiedziałam wyciągając rękę aby otrzeć z łez jego policzek, złapał mnie za rękę i odepchnął ją</i></b><br />
<b><i>-Wyjdź.</i></b><br />
<b><i>Spojrzałam na niego zaskoczona.</i></b><br />
<b><i>-Co ?- wyszeptałam</i></b><br />
<b><i>-Wyjdź, tak będzie dla wszystkich najlepiej. Jak mnie zostawisz- powiedział i wstał gwałtownie omijając mnie po czym zamknął się w łazience z hukiem.</i></b><br />
<b><i>Niewiele myśląc wybiegłam z pokoju. Wpadłam do siebie i zanosząc się płaczesz rzuciłam się na łóżko. Nathan pukał do mnie kilka razy i prosił, abym go wpuściła ale nie chciałam z nikim rozmawiać. W końcu doprowadziłam swój wygląd do normalności, założyłam <a href="https://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/1535460_436020926529135_770901810_n.png" target="_blank">ubranie</a>. Do torby włożyłam potrzebne rzeczy i wyszłam z hotelu. Musiałam to wszystko przemyśleć z dala od chłopaków. Gdy tak szłam zamyślona deptakiem zobaczyłam dziewczynę, która wyglądała i była ubrana praktycznie identycznie jak ja. Identyczne włosy, torba, koszula różniłyśmy się tylko odcieniem jeansowych spodenek i topem- ona miała zielony. Co prawda twarz miała inną ale od tyłu wyglądała zupełnie jak ja. Zirytowałam się tym i wyprzedziłam dziewczynę przechodzą szybko przez ulice. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>~~~ Perspektywa Toma</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Patrzyłem przez okno jak Mila wychodzi z hotelu. Miałem ochotę za nią wybiec i powiedzieć jej, że Max może mnie znienawidzić ale ja chce z nią być. Nagle do pokoju wszedł blady jak ściana Max. Spojrzałem na niego przerażony bo nie wiedziałem czego chce.</i></b><br />
<b><i>-Nie wiesz może gdzie jest Mała ?-spytał normalnie</i></b><br />
<b><i>-Właśnie wyszła z hotelu, widziałem z okna- powiedziałem</i></b><br />
<b><i>-Pójdziesz ze mną jej poszukać ? Chce z wami porozmawiać- powiedział nerwowo </i></b><br />
<b><i>-Jasne.</i></b><br />
<b><i>Szybko się zebrałem i wyszedłem z kumplem z hotelu. Ruszyliśmy w stronę deptaku, gdzie prawdopodobnie poszła Mała. Max spytał jak jest ubrana więc opisałem mu to co zapamiętałem. Nagle Max pokazał palcem w stronę ulicy.</i></b><br />
<b><i>-Tam jest !</i></b><br />
<b><i>Spojrzałem w tamtą stronę, faktycznie dziewczyna miała białą koszulę i torbę jak Mila. Dziewczyna weszła na pasy a po chwili z zza zakrętu wyjechał rozpędzony samochód, który z hukiem potrącił blondynkę odrzucając jej torbę w ludzi.</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i><br /></i></b>
<b><i>~~~ Perspektywa Mili</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Nagle usłyszałam za sobą ogromny huk, pisk opon i krzyki ludzi. Odwróciłam się i z przerażeniem wpatrywałam się w dziewczynę, która leżała pod kołami samochodu. "To mogłam być ja" przebiegło mi przez myśl. W tym momencie usłyszałam przerażone krzyki Toma. Wybiegłam na ulice, na której i tak cały ruch był zablokowany. Zobaczyłam go w tłumie razem z Maxem, obydwoje wpatrywali się zszokowani w dziewczynę leżącą na ziemi. </i></b><br />
<b><i>-Tu jestem !- krzyknęłam.</i></b><br />
<b><i>Tom od razu spojrzał w moją stronę i przybiegł do mnie nim Max się zorientował. Zaczął mnie przytulać, cały się trząsł.</i></b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPSJcSOoZHmwaXe2bvCt7Esk71_MBrwWWgCy7PqwGGcVHmVIZ8yHhRJxXKLwlJNYx_w0ht288wbd-tbZhQzOBm2tc4BI0lfAkbESbQsJcTx0RT3unb9HB54XjfJflAiOG2OF7NPhq3fGc/s1600/gif2.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPSJcSOoZHmwaXe2bvCt7Esk71_MBrwWWgCy7PqwGGcVHmVIZ8yHhRJxXKLwlJNYx_w0ht288wbd-tbZhQzOBm2tc4BI0lfAkbESbQsJcTx0RT3unb9HB54XjfJflAiOG2OF7NPhq3fGc/s1600/gif2.gif" /></a></div>
<b><i><br /></i></b>
<b><i>-Myślałem, że umarłaś- wyszeptał drżącym głosem</i></b><br />
<b><i>-Tom nic mi nie jest, spokojnie- powiedziałam.</i></b><br />
<b><i>Max podszedł do nas a Parker od razu mnie puścił. Brat przytulił mnie.</i></b><br />
<b><i>-Nie wychodź więcej bez słowa, błagam Cie- powiedział.</i></b><br />
<b><i>Uśmiechnęłam się delikatnie i pokiwałam głową na zgodę. Max spojrzał na Toma.</i></b><br />
<b><i>-No przytul ją, byłeś bardziej przerażony ode mnie. Ja wracam do hotelu- powiedział.</i></b><br />
<b><i>Dał mi całusa w policzek i poszedł w stronę hotelu. Tom pociągnął mnie za rękę, aby zrobić miejsce dla karetki, która właśnie podjeżdżała. Posadził mnie na jakieś ławce, która stała w czymś na wzór parku.</i></b><br />
<b><i>-Wszystko dobrze ?- spytał</i></b><br />
<b><i>-Tak.</i></b><br />
<b><i>Zapadła cisza, chłopak nieśmiało położył dłoń na mojej i splótł nasze palce. Oparłam głowę o jego ramię.</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i><br /></i></b>
<b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><br />
<b><i>PRZEPRASZAM !!!!!!!!!</i></b><br />
<b><i>Wybaczcie, że musiałyście tyle czekać ale nie mam czasu pisać. Kończy się semestr i mam tyle sprawdzianów że bania mała i jeszcze KTOŚ zagarnia resztę mojego wolnego czasu.</i></b><br />
<b><i>Dziękuję za wszystkie nominacje ale nie odpowiem na żadną. Naprawdę nie mam kiedy ! </i></b><br />
<b><i>Bardzo bym chciała ale ... do końca miesiąca mam tyle spraw, że nie wiem kiedy dodam następny rozdział :(</i></b><br />
<b><i>Mam nadzieje, że zrozumiecie :***</i></b><br />
<b><i>Kocham was ! <33333333</i></b><br />
Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-83927352767350723622014-01-01T08:47:00.002-08:002014-01-01T08:47:33.437-08:00Rozdział 27- Spałeś z moją siostrą ?<b><i>Siedziałam przy stole opierając łokcie o jego blat i trzymałam się za głowę. Tom siedział naprzeciwko mnie i wlewał w siebie kolejny kieliszek. Max i Jay rechotali z Parkera na cały klub, ja i Nathan wpatrywaliśmy się w nich oszołomieni a Siva poszedł tańczyć. Nie wiedziałam czy Tom był na tyle ogarnięty, żeby nas nie wydać. Nagle chłopaki zaczęli rozmawiać na dość nietypowe tematy.</i></b><br />
<b><i>-Ciągle myślę o tej modelce, była boska- powiedział Max już lekko przepitym głosem</i></b><br />
<b><i>-Noo... dobra była. Spałem ostatnio z podobną tylko miała fioletowe włosy. Wiecie ta co grała z nami w siatkę- powiedział Jay</i></b><br />
<b><i>-Nie pamiętam z kim ostatnio spałem- wybełkotał Max i zaczął się drapać po głowie w zamyśleniu</i></b><br />
<b><i>-Ten hotel ma tyle dobrego, że nie słychać tak czyiś jęków- powiedział Jay a Max i Tom pokiwali z uśmiechami głowami puszczając sobie oko</i></b><br />
<b><i>-A Ty, Tom ? Z kim tutaj spałeś ?-spytał mój brat a ja zdębiałam.</i></b><br />
<b><i>Rzuciłam przerażone spojrzenie Nathanowi a on przygryzł wargę nerwowo. Tom spojrzał na nas wszystkich zamglonym wzrokiem.</i></b><br />
<b><i>-Z piękną dziewczyną, naprawdę piękną. Cudowna- wybełkotał </i></b><br />
<b><i>-A coś więcej ?- dopytywał się Jay a ja miałam ochotę kopnąć go pod stołem </i></b><br />
<b><i>-Chyba się w niej zakochałem- powiedział a wszyscy spojrzeli w jego stronę.</i></b><br />
<b><i>Wydawało mi się, że bicie mojego serca słyszą wszyscy w klubie. Popatrzyłam na Maxa, który uniósł brew ze zdziwienia, na Jaya, który wycierał się serwetką bo z wrażenia popluł się sokiem. Potem spojrzałam na Nathana, który z kolei patrzył na mnie z miną "zdziwiona?". </i></b><br />
<b><i>-Ale pierdolisz- zaśmiał się w końcu Max a dołączył do niego Jay. </i></b><br />
<b><i>Na końcu spojrzałam na Toma, który pokręcił głową.</i></b><br />
<b><i>-Koniec tego gadania bo robi się nieswojo. Mała, chodź na parkiet- powiedział i wstał lekko się chwiejąc.</i></b><br />
<b><i>Podeszłam do niego i złapałam rękę, którą wyciągnął w moją stronę. Zaprowadziłam go w najbardziej oddalony od chłopaków kąt i tam zaczęłam z nim tańczyć. Objął mnie w talii, był strasznie nawalony i kiwał się sam z siebie, kompletnie nie w rytm muzyki. </i></b><br />
<b><i>-Tom ?</i></b><br />
<b><i>-Hmm ?- wystękał mrużąc oczy</i></b><br />
<b><i>-Wszystko dobrze ?- spytałam, pokręcił głową</i></b><br />
<b><i>-Właśnie powiedziałem mojemu najlepszemu przyjacielowi, że spałem z jego siostrą i na dodatek powiedziałem, że chyba się w niej zakochałem. Uważasz, że wszystko dobrze ?- spytał</i></b><br />
<b><i>-Ale Max nie wie, że to byłam ja- powiedziałam.</i></b><br />
<b><i>Chłopak nic na to nie powiedział, położył głowę na moim ramieniu. Po chwili znalazł się koło mnie Jay, który zabrał Toma aby więcej wypił. Wróciłam do stolika razem z nimi, po kilku kolejkach Parker nie wiedział co się z nim dzieje więc Nathan i Siva wzięli go pod ręce i zaprowadzili do hotelu. Gdy weszłam do pokoju szybko się ogarnęłam i położyłam do łóżka. W głowie cały czas miałam słowa pijanego Toma "</i></b><b><i>Chyba się w niej zakochałem".</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>~~~</i></b><br />
<b><i><br /></i></b><b><i>Następnego dnia obudziłam się w południe. Zanim wstałam i doprowadziłam się do porządku była już 13. Poszłam do każdego z chłopaków, żeby sprawdzić jak się czują. Jay i Seev stwierdzili, że każdy zajmuje się dziś sobą. Zaskoczyło mnie to, że ani Maxa ani Nathana nie było w pokoju. Podeszłam do drzwi Toma i usłyszałam rozmowę. Chciałam zapukać ale zaczęłam podsłuchiwać. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>~~~ Z perspektywy Toma</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Obudziło mnie pukanie do drzwi, Młody przyszedł, żeby sprawdzić co u mnie. Odkąd wróciliśmy wymiotowałem 3 razy i byłem ledwo żywy. Zdecydowanie za dużo wypiłem. Nathan przyniósł mi kubek i jakieś tabletki, wypiłem wszystko nawet nie pytając co to i połknąłem leki. Położyłem się na łóżku i przykryłem się cały kołdrą. Sykes siadł obok na łóżku.</i></b><br />
<b><i>-Dałeś wczoraj popis- powiedział a moje serce stanęło</i></b><br />
<b><i>-Powiedziałem coś Maxowi ?- spytałem przerażony nadal schowany pod kołdrą</i></b><br />
<b><i>-Wiesz ...- zaczął ale przerwał mu dźwięk otwieranych drzwi.</i></b><br />
<b><i>Ściągnąłem kołdrę z głowy i zobaczyłem Maxa. </i></b><br />
<b><i>-Siema- powiedział cicho z uśmiechem, widocznie on też miał kaca</i></b><br />
<b><i>-Cześć- powiedziałem równo z Młodym</i></b><br />
<b><i>-Jak tam ?- spytał Max </i></b><br />
<b><i>-Jak widać- mruknąłem a on się zaśmiał</i></b><br />
<b><i>-Ale masz syf- powiedział nagle George rozglądając się po pomieszczeniu </i></b><br />
<b><i>-Serio ? Nie zauważyłem- powiedziałem przewracając oczami</i></b><br />
<b><i>-Była u Ciebie, w tym pokoju, jakaś dziewczyna ?- spytał.</i></b><br />
<b><i>Ja niewiele myśląc odpowiedziałem :</i></b><br />
<b><i>-No Mila była.</i></b><br />
<b><i>Nathan z przerażeniem zasłonił sobie usta dłonią, Max spojrzał na mnie zimnym wzrokiem.</i></b><br />
<b><i>-Tylko ona ?- spytał </i></b><br />
<b><i>-Taak..- powiedziałem cicho bo nawet nie wiedziałam o co chodzi.</i></b><br />
<b><i>Max zaczął chodzić po pokoju trzymając się za głowę. Popatrzyłem przerażony na Nathana, który bezgłośnie powiedział :"On już wie". Zrobiło mi się strasznie gorąco a ból głowy i mdłości zniknęły, zastąpił je ogromny strach. George spojrzał na mnie nagle.</i></b><br />
<b><i>-Spałeś z moją siostrą ?- spytał w końcu. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>~~~ Perspektywa Mili</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Nagle usłyszałam głos mojego brata. Wparowałam do pokoju; Max stał na środku, Nathan siedział na łóżku z przerażoną miną a Parker leżał na łóżku blady jak ściana. Max spojrzał na mnie.</i></b><br />
<b><i>-Mila co on Ci zrobił ?- spytał a ja zrobiłam wielkie oczy, Nath wstał z łóżka i wyszedł z pokoju zamykając cicho drzwi</i></b><br />
<b><i>-Max on mi nic nie zrobił- powiedziałam spokojnie a Parker wstał z łóżka, był w spodenkach z wczoraj</i></b><br />
<b><i>-Nic bym jej nie zrobił. Naprawdę ja nie chce jej skrzywdzić- powiedział Tom.</i></b><br />
<b><i>Max spojrzał na najpierw na mnie a potem na chłopaka. </i></b><br />
<b><i>-Nie wierze, że mi nie powiedzieliście. Naprawdę po kim jak po kim ale po was się tego nie spodziewałem. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b><b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><br />
<b><i>TA DAAAAAAM !!!!!!!!!!!!!!</i></b><br />
<b><i>Ja nie mogę ale dowaliłam :D </i></b><br />
<b><i>Mam nadzieję, że nikt mnie w nocy nie zabije czy coś xd</i></b><br />
<b><i>Jak tam po Sylwestrze ? Bo ja o północy dostałam buziaka ^^</i></b><br />
<b><i>Kocham was <33333333</i></b><b><i><br /></i></b>Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-54158157180562369492013-12-27T06:34:00.000-08:002013-12-27T06:34:44.819-08:00Rozdział 26- Wybaczysz mi przed, czy po ?<b><i>Tom zatrzymał swój skuter obok mnie i spojrzał na mnie ze wściekłą miną.</i></b><br />
<b><i>-Oszukiwałaś !- krzyknął oburzony</i></b><br />
<b><i>-Nie mówiłeś, że tak nie wolno- powiedziałam spokojnie, zrobił oburzoną minę</i></b><br />
<b><i>-Myślałem, że to oczywiste !</i></b><br />
<b><i>-Jeśli nie mówisz, że czegoś nie wolno to znaczy, że wolno- powiedziałam a on ochlapał mnie wodą.</i></b><br />
<b><i>Zrobiłam zszokowaną minę a on spojrzał na mnie z uniesioną brwią.</i></b><br />
<b><i>-Nie mówiłaś, że nie wolno- mruknął i odpalił silnik po czym odjechał.</i></b><br />
<b><i>Wpatrywałam się z niedowierzaniem w oddalające się plecy chłopaka. Pojechałam za nim i po drodze rzucając ratownikowi kamizelkę pobiegłam do chłopaków, gdzie Tom już się wściekał. Kiedy znalazłam się obok nich usłyszałam krzyki chłopaka.</i></b><br />
<b><i>-Oszukiwała ! To nie powinno się liczyć !</i></b><br />
<b><i>-Tom, nie umiesz przegrywać- zaśmiał się mój brat obejmując mnie ramieniem, Parker posłał mi chłodne spojrzenie</i></b><br />
<b><i>-Chodźmy do tego klubu, chce mieć to za sobą- mruknął</i></b><br />
<b><i>-Najpierw idziemy do hotelu, trzeba się ogarnąć- powiedział Jay.</i></b><br />
<b><i>Wróciliśmy do swoich pokoi, poczekałam, aż każdy pójdzie do siebie i skierowałam się do Toma. Weszłam tam cicho i bez pukania, chłopak stał przy oknie i opierał się o parapet na zaciśniętych pięściach. Był bez koszulki i nawet stojąc na drugim końcu pokoju widziałam, jak wszystkie jego mięśnie się spinają. Podeszłam do niego i stanęłam za nim, chciałam się do niego przytulić ale bałam się jego reakcji. W końcu był na mnie wściekły, nie wiem czy nadal jest.</i></b><br />
<b><i>-Już jestem spokojny- powiedział cicho jakby czytając w moich myślach, objęłam go od tyłu przyciskając policzek do jego pleców</i></b><br />
<b><i>-To dobrze.</i></b><br />
<b><i>-Przegięłaś, wiesz o tym.</i></b><br />
<b><i>-Wiem.</i></b><br />
<b><i>-Będziemy mieć przez to problemy.</i></b><br />
<b><i>-Dlaczego ?</i></b><br />
<b><i>-Bo ja po alkoholu za dużo mówię, wiesz o tym- powiedział kładąc swoje dłonie na moich, ściągnęłam brwi.</i></b><br />
<b><i>Nie wiedziałam o czym mówi, jednak po chwili zastanowienia dotarło do mnie co właśnie powiedział. To był on, z nim wyszłam z after party po gali. Tom chyba też zrozumiał co powiedział bo szybko odwrócił się do mnie przodem ze strachem w oczach.</i></b><br />
<b><i>-To byłeś Ty...- wyszeptałam </i></b><br />
<b><i>-Mała ja...- zaczął </i></b><br />
<b><i>-Okłamaliście mnie, Ty i Nathan. Wiesz ile ja myślałam o tym, czy to byłeś Ty ?!- krzyknęłam </i></b><br />
<b><i>-Mała ja naprawdę nie chciałem Cie okłamać ale bałem się. Nie chciałem, żeby Max się dowiedział- powiedział </i></b><br />
<b><i>-Myślisz, żebym mu powiedziała ?!</i></b><br />
<b><i>-Nie ale myślałem, że jeśli nie będziesz mnie pamiętać to między nami wszystko będzie dobrze, że nie będziesz miała mi tego za złe- powiedział szybko </i></b><br />
<b><i>-Więc wolałeś mnie okłamać ?! Świetnie !- powiedział sarkastycznie, obróciłam się do wyjścia i zaczęłam iść ale chłopak złapał mnie za łokieć tak, że obróciłam się do niego przodem</i></b><br />
<b><i>-Mila, przepraszam. Proszę, wybacz mi- powiedział cicho </i></b><br />
<b><i>-Puść mnie- powiedziałam</i></b><br />
<b><i>-Nie- wyszeptał</i></b><br />
<b><i>-Tom, puść mnie w tej chwili bo zacznie krzyczeć- powiedziałam ostrzegawczo</i></b><br />
<b><i>-Nie wypuszczę Cie, dopóki mi nie wybaczysz- powiedział i nic się zorientowałam złapał mnie w talii i zarzucił sobie na plecy</i></b><br />
<b><i>-Tom, puszczaj mnie !- wydarłam się a on zaniósł mnie do łazienki, posadził na podłodze i zanim wstałam zamknął drzwi na klucz.</i></b><br />
<b><i>Zaczęłam walić w mnie pięścią, chłopak w tym czasie zamknął na klucz drzwi od pokoju, po chwili drzwi się otworzyły i pojawił się w nich chłopak.</i></b><br />
<b><i>-Będziesz krzyczeć ?-spytał</i></b><br />
<b><i>-Tak !-wrzasnęłam i rzuciłam się na niego ale on podniósł mnie do góry, nie mogłam nic zrobić</i></b><br />
<b><i>-Przestań wrzeszczeć i przestań się miotać bo będę musiał Cie przepraszać w łazience, żeby Twój brat nie słyszał- powiedział trzymając mnie w górze</i></b><br />
<b><i>-Zostaw mnie !-wrzasnęłam znowu, westchnął i wszedł do łazienki.</i></b><br />
<b><i>Zarzucił mnie sobie po raz kolejny na plecy i zamknął drzwi od łazienki a klucz położył na półce, do której nie dosięgałam. Odłożył mnie na ziemie i spojrzał mi w oczy, kipiałam ze wściekłości. Pogłaskał mnie po policzku i już miałam odtrącić jego rękę ale on mnie pocałował. Delikatnie, spokojnie, słodko. Walnęłam go pięścią w ramię ale on objął mnie tak, że moje ręce był ułożone wzdłuż mojego ciała a on mnie obejmował przyciągając mnie jeszcze bliżej siebie. Podniósł mnie lekko do góry i nadal całując zaniósł na koniec łazienki i oparł mnie o ścianę. Oderwał się ode mnie a jego usta znalazły się na mojej szyi.</i></b><br />
<b><i>-Będziesz się na mnie wkurzać ?-spytał cicho</i></b><br />
<b><i>-Tak- powiedziałam zaciskając zęby bo pocałunki Toma zaczynały na mnie działać</i></b><br />
<b><i>-Poradzę sobie z Tym- mruknął.</i></b><br />
<b><i>Podłożył mi nogę i trzymając mnie, położył mnie na wielkim, miękkim dywanie, który leżał na środku pomieszczenia. Położył się na mnie przygwożdżając do ziemi moje nogi.</i></b><br />
<b><i>-Wybaczysz mi przed, czy po ?-spytał przy moich ustach, jęknęłam cicho</i></b><br />
<b><i>-Powinieneś mnie przeprosić normalnie- wyjęczałam próbując się uwolnić</i></b><br />
<b><i>-Ty też mnie zdenerwowałaś a tak się składa, że odkąd Cie rano zobaczyłem w tej koszulce i w tym bikini mam na Ciebie straszną ochotę. Przez Ciebie muszę się upić więc nie będę się z Tobą kochał po pijaku- powiedział niskim głosem a mnie aż przeszły ciarki</i></b><br />
<b><i>-Nie zrobisz tego- wypaliłam, bo nie wiedziałam co powiedzieć.</i></b><br />
<b><i>Chłopak zaśmiał się cicho i nachylił się nad moim uchem.</i></b><br />
<b><i>-Obydwoje wiemy, że zrobię. </i></b><b><i> </i></b><br />
<b><i>Tom wpił się w moje usta a jego ręce znalazły się na moich udach. Zaczął powoli podciągać mi moją koszulkę tak, że była zwinięta tuż nad pępkiem. Potem złapał jeden ze sznureczków, który był przy dole mojego bikini i patrząc mi w oczy z lubieżnym uśmiechem pociągnął go, rozwiązując mój strój. </i></b><br />
<b><i>-Dobrze się bawisz ?-spytałam a on się zaśmiał</i></b><br />
<b><i>-Cudownie.</i></b><br />
<b><i>Z drugiej strony też rozwiązał moje bikini i jednym ruchem wyciągnął spode mnie dół od stroju. Wyciągnął je do góry, spojrzał na nie a potem na mnie z szerokim uśmiechem. Przewróciłam oczami a on rzucił je gdzieś w bok. </i></b><br />
<b><i>-Teraz wreszcie uważnie obejrzę Twój tatuaż- powiedział z cwaniackim uśmiechem.</i></b><br />
<b><i>Jego wzrok zjechał na dół i zatrzymał się na miejscu, gdzie kiedyś były majtki. Zaczął oglądać mój tatuaż a potem przejechał po nim palcem i uśmiechnął się.</i></b><br />
<b><i>-Jest śliczny.</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWbWZXvjRrMOjhQCwRIsJHgTMcrxqzSIQCL0rPNjJ_x4Y3nMXomj860MXB8TeD_icqzdOfbWq4BGJBNVoEFY-_TJAXOZvuZ9n6jgsUFU_stSoghMSqlQY-R6H1v1DjUAX3rXD7JmG9WU0/s1600/nigdy-nie-trac-nadziei--tatoo.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="208" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWbWZXvjRrMOjhQCwRIsJHgTMcrxqzSIQCL0rPNjJ_x4Y3nMXomj860MXB8TeD_icqzdOfbWq4BGJBNVoEFY-_TJAXOZvuZ9n6jgsUFU_stSoghMSqlQY-R6H1v1DjUAX3rXD7JmG9WU0/s320/nigdy-nie-trac-nadziei--tatoo.jpg" width="320" /></a></div>
<b><i><br /></i></b>
<b><i><br /></i></b><b><i>Spojrzałam na niego i puściłam mi oko. Tom za bardzo sobie pozwalał, nie dość, że mnie okłamał to na dodatek przeprasza mnie za to chcą uprawiać ze mną seks w łazience. Byłam na niego wściekła ale z jakiegoś powodu nie chciałam tego przerywać, jednak musiałam chociaż spróbować.</i></b><br />
<b><i>-Tom, łamiesz warunek- powiedziałam, spojrzał na mnie smutnym wzrokiem</i></b><br />
<b><i>-Wiem- wyszeptał</i></b><br />
<b><i>-Jeśli będziesz tak robił, wrócę do domu- ostrzegłam</i></b><br />
<b><i>-Nie pozwolę Ci na to.</i></b><br />
<b><i>Zaczął mnie całować po całym ciele, wiłam się pod nim z rozkoszy.</i></b><br />
<b><i>-Mogę czy nie ?-spytał całując mój tatuaż</i></b><br />
<b><i>-Tak- wydyszałam.</i></b><br />
<b><i>Chłopak wszedł we mnie i zaczął się ruszać, najpierw powoli a potem coraz szybciej. W końcu obydwoje byliśmy zaspokojeni, Tom wyszedł ze mnie i położył się obok na dywanie zamykając mnie w żelaznym uścisku. </i></b><br />
<b><i>-Proszę nie gniewaj się na mnie, darujmy sobie kłótnie- wyszeptał, westchnęłam</i></b><br />
<b><i>-Dobrze- szepnęłam.</i></b><br />
<b><i>Nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi.</i></b><br />
<b><i>-Tom ?!- ktoś wrzeszczał.</i></b><br />
<b><i>Popatrzyliśmy na siebie i równocześnie zerwaliśmy się na równe nogi. Za zaczęłam zawiązywać bikini a Parker zapinał spodnie. Przejrzał się szybko w lustrze.</i></b><br />
<b><i>-Jak ja wyglądam ?- spytał przeczesując włosy palcami</i></b><br />
<b><i>-Jak po seksie- zaśmiałam się z całej sytuacji</i></b><br />
<b><i>-No to pięknie- parsknął- Zostań tu- powiedział i wyszedł.</i></b><br />
<b><i>Słyszałam jak otwiera drzwi a po chwili usłyszałam głos.</i></b><br />
<b><i>-Nie wiesz gdzie jest Mała ? Chciałem, żeby mi włosy ułożyła- usłyszałam głos Nathana i westchnienie ulgi Toma.</i></b><br />
<b><i>Poprawiłam się i wyszłam z łazienki, Sykes zrobił wielkie oczy. Parker zamknął drzwi do pokoju a potem podszedł do mnie i ściskając mój pośladek dał mi szybkiego całusa. Nathan patrzył na nas z otwartą buzią.</i></b><br />
<b><i>-Widzę, że jest poważnie- wydusił w końcu- Powinniście powiedzieć Maxowi- dodał</i></b><br />
<b><i>-Nie chce o tym teraz gadać- powiedziałam, Nath podniósł ręce w obronnym geście</i></b><br />
<b><i>-Jak chcesz.</i></b><br />
<b><i>Poszłam razem z Nathanem do jego pokoju i szybko ułożyłam mu włosy. Potem wróciłam do siebie, wzięłam prysznic, następnie założyłam <a href="https://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/1535476_431870980277463_2139155482_n.png" target="_blank">sukienkę i buty</a>. Zeszłam na dół i zostawiłam przywitana gwizdami chłopaków. Poszliśmy do klubu, zajęliśmy stolik i wykupiliśmy sporo wódki. Tom pił częściej niż my, widziałam, że nie jest z nim najlepiej. A potem było jeszcze gorzej. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i><br />~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><b><i><br /></i></b><br />
<b><i>Taki spóźniony prezent na święta :****</i></b><br />
<b><i>Wybaczcie, że nie pisałam ale coś a raczej ktoś nie daje mi pisać rozdziałów xd</i></b><br />
<b><i>Mam nadzieję, że mnie nie zabijecie ^^</i></b><br />
<b><i>Kocham was misie <333333333333333333333</i></b><br />
Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-4972520041250911082013-12-21T04:22:00.003-08:002013-12-21T04:22:51.414-08:00Rozdział 25- Tom, chodź się ze mną po ścigać !<b><i>Odkleiłam się od niego z lekkim cmoknięciem po czym uśmiechnęłam się do niego.</i></b><br />
<b><i>-Potańczymy jeszcze chwilę i wracamy, dobrze ?-spytałam.</i></b><br />
<b><i>Tom nic nie odpowiedział tylko przytulił się do mnie mocniej opierając brodę na moim ramieniu. Pogłaskałam go po głowie.</i></b><br />
<b><i>-Nie chce wracać- powiedział</i></b><br />
<b><i>-Wiem, ja też.</i></b><br />
<b><i>W tej chwili wolna piosenka się skończyła a parkiet zaczął trząść się od basu w głośnikach. Zaczęłam tańczyć a po chwili Tom do mnie dołączył. Przetańczyliśmy kolejne 6 piosenek, złapałam go za łokieć.</i></b><br />
<b><i>-Idziemy !- krzyknęłam, żeby mnie usłyszał.</i></b><br />
<b><i>Chłopak westchnął i złapał mnie za rękę, po czym wyprowadził z klubu. Chciałam skręcić na deptak prowadzący do hotelu ale Tom pociągnął mnie w przeciwną stronę.</i></b><br />
<b><i>-Chodźmy plażą- powiedział.</i></b><br />
<b><i>Nie chciałam się z nim kłócić więc ustąpiłam mu. Zdjęłam szpilki i weszłam na piasek, w jednej ręce trzymałam buty a w drugiej trzymałam dłoń Toma. Plaża wyglądała pięknie nocą, księżyc odbijał się w tafli wody. Nagle Tom się zatrzymał a ja wpadłam na niego. Spojrzał na mnie z iskierkami w oczach, uśmiechnęłam się.</i></b><br />
<b><i>-O co chodzi ?-spytałam</i></b><br />
<b><i>-Nawet nie wiesz, jak bardzo jestem w tej chwili szczęśliwy- odpowiedział szczerząc się do mnie.</i></b><br />
<b><i>Spuściłam głowę, żeby nie zobaczył, że łzy napłynęły mi do oczu. Oparłam czoło o jego klatkę piersiową. Nagle poczułam jego ręce na biodrach a potem znalazłam się w powietrzu. Objęłam go nogami w pasie. Widząc jego radość, że jestem tutaj z nim nie mogłam się powstrzymać i wpiłam się w jego usta. </i></b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIz2WaiY0MPYBztkdeM_Gw-58kFiTyEguznrPf-vBgg6DujPiwxvSIA88nPW-S-o2SNXalXOJocKBQpvLR8wrzZHy2NRnESGgmDjeiKLdQMQY4ZBRR6HtLgEFJANiDueTsJ6hpPiQ027M/s1600/pla%C5%BCa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIz2WaiY0MPYBztkdeM_Gw-58kFiTyEguznrPf-vBgg6DujPiwxvSIA88nPW-S-o2SNXalXOJocKBQpvLR8wrzZHy2NRnESGgmDjeiKLdQMQY4ZBRR6HtLgEFJANiDueTsJ6hpPiQ027M/s320/pla%C5%BCa.jpg" width="320" /></a></div>
<b><i><br /></i></b><b><i>Tom oderwał się ode mnie.</i></b><br />
<b><i>-Śpimy na plaży ?-spytał, zaśmiałam się</i></b><br />
<b><i>-Wiesz ile ludzi "sypia" na plaży ? Nie chce mieć problemów-parsknęłam, wyszczerzył się do mnie</i></b><br />
<b><i>-Chodziło mi o to, że tutaj możemy być sami ale podoba mi się Twój tok myślenia- powiedział a ja otworzyłam usta z szoku</i></b><br />
<b><i>-To wcale nie tak !</i></b><br />
<b><i>-Mhmm- mruknął przy moich ustach i pocałował mnie.</i></b><br />
<b><i>Drogę do hotelu pokonaliśmy po dość długim czasie, ponieważ co chwila któreś z nas zatrzymywało się aby pocałować lub przytuli</i></b><b><i>ć</i></b><b><i> drugie. W hotelu zachowywaliśmy się normalnie, staraliśmy się nie wpaść na chłopaków. W korytarzu na naszym piętrze pożegnaliśmy się namiętnym całusem i rozeszliśmy się do pokoi. Zasnęłam mając przed oczami piękny uśmiech Toma.</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>~~~</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Rano usłyszałam, że ktoś wchodzi do mojego pokoju. Byłam tak nie wyspana, że nie miałam nawet siły, aby otworzyć oczy. Ten ktoś położył się koło mnie na łóżku i przykrył się kołdrą.</i></b><br />
<b><i>-Mała, zabij mnie- usłyszałam głos Maxa.</i></b><br />
<b><i>Otworzyłam oczy i spojrzałam na niego. Miał wory pod oczami, przekrwione oczy i wyglądał jak sto nieszczęść.</i></b><br />
<b><i>-Czyżby kac ?-spytałam ze śmiechem</i></b><br />
<b><i>-Mhmmm.</i></b><br />
<b><i>-Było tyle nie pić.</i></b><br />
<b><i>-Jakoś tak wyszło.</i></b><br />
<b><i>Parsknęłam śmiechem, Max położył się na moim ramieniu.</i></b><br />
<b><i>-Idziemy dziś na skutery wodne- wyjęczał</i></b><br />
<b><i>-Serio ?! Ale super !- zapiszczałam a on znowu zaczął jęczeć</i></b><br />
<b><i>-Nie drzyj się, ja nie przeżyje tego- powiedział</i></b><br />
<b><i>-Dobra, chodź. Postaram się Cie ogarnąć- powiedziałam za co dostałam buziaka w policzek.</i></b><br />
<b><i>Poszłam do łazienki się ubrać, założyłam <a href="https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQZlhuPRw5Rz7rmAdiYfQHVaurNwZ_5RxMVnc8T8AbsgEB3W3PAAg" target="_blank">bikini</a> a na nie luźną, białą koszulkę sięgającą za pupę z napisem "I Love Beach". Przyniosłam Maxowi wodę i tabletki, potem wysłałam go pod prysznic. Wyglądał trochę lepiej ale bez rewelacji. Gdy chłopak się przebrał zeszliśmy razem na śniadanie. Widzą uśmiechniętego Toma przy stole na mojej twarzy od razu było widać radość. W podskokach podeszłam do stolika chłopaków. Jay i Nathan siedzieli w okularach przeciwsłonecznych, jeden grzebał widelcem w talerzu a drugi mieszał łyżką płatki. Tom szczerzył się cały czas a Siva siedział z telefonem w ręce. </i></b><br />
<b><i>-Cześć chłopaki !- krzyknęłam radośnie a Jaythan podskoczył na krzesełkach</i></b><br />
<b><i>-Hej- mruknęli</i></b><br />
<b><i>-Cześć, Mała- powiedział Tom puszczając mi oko.</i></b><br />
<b><i>Zaczęliśmy jeść, po śniadaniu poszliśmy jeszcze na chwilę do swoich pokoi a potem na plażę. Udaliśmy do specjalnego budynku przy plaży, gdzie można było wypożyczyć skutery. Gdy zapłaciliśmy za wszystko poszliśmy na brzeg morza. Założyliśmy kamizelki a potem słuchaliśmy instrukcji od instruktora. Powiedział, że jeśli chce, to mogę jechać najpierw z którymś z chłopców a potem sama. Max złapał mnie za rękę więc nawet nie miałam szansy, że usiąść na skuterze Toma. Gdy Parker zobaczył jak siadam za Maxem przewrócił oczami i odpalił swój skuter. Wypłynęliśmy na morze, chłopaki cieszyli się jak dzieci. Zaczęli się ścigać i wygłupiać, najwyraźniej kac już im przeszedł. Max jednak nie szalał tak jak oni, mówił, że nie czuje się najlepiej. Tom dopłynął do nas z głupim uśmiechem.</i></b><br />
<b><i>-Łysy, powiem Ci, że nie umiesz zabawić dziewczyny- powiedział, parsknęłam śmiechem </i></b><br />
<b><i>-Nie mam siły i ochoty szaleć. Bierz ją, ze mną się zanudzi- powiedział pokazując na mnie kciukiem.</i></b><br />
<b><i>Tom wyciągnął rękę w moją stronę z iskierkami w czach.</i></b><br />
<b><i>-Chodź do mnie- powiedział.</i></b><br />
<b><i>Złapałam jego rękę i wstałam, postawiłam nogę na jego skuterze a potem drugą. Zachwiałam się lekko bo pojazdem bujały fale ale Tom złapał mnie w ostatniej chwili chroniąc od upadku do wody. Uśmiechnęłam się do niego a on do mnie.</i></b><br />
<b><i>-Parker, nie macaj mi siostry- powiedział Max ze śmiechem, od razu otrzeźwiałam i siadłam na Tomem obejmując go w talii </i></b><br />
<b><i>-Nie będziesz mi rozkazywał- powiedział Tom.</i></b><br />
<b><i>Max chciał mu coś odpowiedzieć ale Parker odpalił silnik i odjechał ochlapując mojego brata wodą. Jeździłam z chłopakiem dość długo, w pewnym momencie wyłączył silnik i odwrócił się do mnie.</i></b><br />
<b><i>-Chcesz poprowadzić ?- spytał</i></b><br />
<b><i>-Jasne !</i></b><br />
<b><i>Jakoś zamieniliśmy się miejscami, chłopak przybliżył się do mnie i objął mnie w talii. Pocałował mnie dyskretnie za uchem po czym wyszeptał : "Dawaj, Mała". Odpaliłam silnik i pojechałam wzdłuż plaży. Gdy wróciliśmy na brzeg wszyscy byli głodni więc zjedliśmy szybko obiad i wróciliśmy na plażę. </i></b><br />
<b><i>-Tom, chodź się ze mną po ścigać !</i></b><br />
<b><i>-Myślisz, że wygrasz ?-spytał, uśmiechnęłam się cwaniacko</i></b><br />
<b><i>-Tak, tak myślę- powiedziałam kładąc ręce na biodrach</i></b><br />
<b><i>-Uuuuuu !- chłopaki zaczęli się śmiać</i></b><br />
<b><i>-Dobra. O co się ścigamy ?- spytał, nagle odezwał się Max</i></b><br />
<b><i>-Ten kto przegra upija się w klubie do nieprzytomności- zaproponował </i></b><br />
<b><i>-Stoi !-powiedziałam równo z Tomem.</i></b><br />
<b><i>Ustaliliśmy linię mety i startu założyliśmy kamizelki i wsiedliśmy na skutery. Tom spojrzał na mnie z zadowolonym uśmiechem.</i></b><br />
<b><i>-Nigdy nie widziałem Cie pijanej do nieprzytomności- powiedział gładząc brodę w zamyśleniu</i></b><br />
<b><i>-I nie zobaczysz- powiedziałam słodko.</i></b><br />
<b><i>Nathan odliczył do trzech a potem machnął rękę i ruszyliśmy. Jechaliśmy praktycznie łeb w łeb lecz będąc niedaleko mety stwierdziłam, że tak nie wygram. Skręciłam lekko w bok oblewając Toma wodą i przyśpieszyłam. Pierwsza pojawiłam się na mecie i patrzyłam jak chłopak płynie do mnie cały mokry i wściekły. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i><br /></i></b><b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><br />
<b><i>Na początek chciałabym wam życzyć: </i></b><br />
<b><i>-zdrowych i wesołych świąt :) </i></b><br />
<b><i>-aby rok 2014 był lepszy niż ten ;)</i></b><br />
<b><i>-Sylwester był udany i oblany :********</i></b><br />
<b><i>-aby spełniły się wasze najskrytsze marzenia ^^</i></b><br />
<b><i>Mam straszny dylemat co do Toma i Mili. Część z was chce, aby Max się dowiedział a część nie. Mam pomysł, żeby to jakoś trochę pogodzić tylko nie wiem czy mi wyjdzie :D</i></b><br />
<b><i>Next= club, alcohol and a few words too much :p</i></b><br />
<b><i>Kocham was miśki <3333</i></b><b><i><br /></i></b>
Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-1424621973122152632013-12-14T06:19:00.002-08:002013-12-14T06:19:18.026-08:00Rozdział 24- Wiesz, że ja mógłbym tak codziennie. <b><i>Tom rzucił mnie na łóżko a potem popatrzył na mnie z góry.</i></b><br />
<b><i>-Max mnie zabije- powiedział ale położył się na mnie i zaczął całować po szyi.</i></b><br />
<b><i>To co powiedział Tom podziałało mnie trochę otrzeźwiająco. Spięłam wszystkie mięśnie i położyłam dłonie na ramionach chłopaka. Od razu się ode mnie odsunął i siadł obok chowając twarz w dłoniach. Popatrzyłam w sufit i zamknęłam oczy, huczało mi w głowie. Usłyszałam jak Tom podnosi się z łóżka więc zerwałam się i złapałam go za rękę.</i></b><br />
<b><i>-Nie idź- poprosiłam, spojrzał na mnie smutnym wzrokiem</i></b><br />
<b><i>-Mała... Ja już nie mogę, jeśli Max jest dla Ciebie ważniejszy niż ja- okej. Tylko błagam Cię nie mąć mi w głowie bo nie wytrzymuje- powiedział a mi pękło serce.</i></b><br />
<b><i>Złapałam go mocniej za rękę i pociągnęłam tak, żeby siadł na łóżku. Wdrapałam mu się na kolana i wtuliłam się w niego. Wiedziałam, że chciał mnie zdjąć z nóg ale ścisnęłam go mocniej a łzy zaczęły płynąć po moich policzkach. </i></b><br />
<b><i>-Tom wiesz, że Max jest dla mnie najważniejszy. Zawdzięczam mu praktycznie wszystko, łączy nas bardzo mocna więź i ja nie chce jej zniszczyć...- chłopak zaczął się wiercić chcąc zrzucić mnie z kolan </i></b><br />
<b><i>-Ale to nie znaczy, że nie zależy mi na Tobie.</i></b><br />
<b><i>Parker wciągnął gwałtownie powietrze a ja wtuliłam twarz w jego szyję.</i></b><br />
<b><i>-Tom, proszę nie każ mi wybierać między Tobą a moim bratem- wyszeptałam.</i></b><br />
<b><i>Zaczęłam płakać i się trząść a on objął mnie rękami i zaczął uspokajać.</i></b><br />
<b><i>-Nigdy nie kazałbym Ci tego robić, sam chciałem odejść ale... nie umiem.</i></b><br />
<b><i>Zapadła między nami cisza, chłopak czekał aż się uspokoję. Przeprosiłam go i poszłam się ogarnąć do łazienki. Spędziłam tam 5 minut i wyszłam wyglądając jak człowiek. Gdy zobaczyłam Toma siedzącego na moim łóżku, który patrzył na mnie z uśmiechem na nowo wybuchło we mnie pożądanie. Szybko pokonałam dzielącą nas odległość i położyłam się na nim wpijając się w jego miękkie usta.</i></b><br />
<b><i>-Mila...- wydusił prosząco między pocałunkami</i></b><br />
<b><i>-Cii...</i></b><br />
<b><i>Tom nie wytrzymał i w końcu ściągnął ze mnie sukienkę. Ja zeszłam z łóżka i odpięłam guziki jego spodenek a potem ściągnęłam je szybko. Weszłam na łóżko a Tom od razu przekręcił mnie tak, że leżałam pod nim. Potem Tom odpiął mi biustonosz i zaczął dobierać się do moich majtek. Gdy jego ręce zaczęły się skradać do moich bioder zaśmiałam się, chłopak spojrzał na mnie zaskoczony.</i></b><br />
<b><i>-Z czego się śmiejesz ?-spytał</i></b><br />
<b><i>-Łaskoczesz.</i></b><br />
<b><i>Uśmiechnął się szyderczo i zaczął mnie łaskotać a ja śmiałam się w głos. Jakoś dałam radę i położyłam rękę na wypukłości jego bokserek, stęknął puszczając mnie.</i></b><br />
<b><i>-Chwyt poniżej pasa- wymruczał ściągając mi majtki</i></b><br />
<b><i>-Ale zawsze działa.</i></b><br />
<b><i>Potem wszystko poszło szybko, pozbyłam się jego bokserek i rzuciłam je na podłogę. Tom patrząc mi w oczy powoli we mnie wszedł a potem przekręcił nas tak, że byłam na górze.</i></b><br />
<b><i>-Ty rządzisz- powiedział a ja uśmiechnęłam się szeroko.</i></b><br />
<b><i><a href="http://25.media.tumblr.com/6e2ab58cc81f4f8de70fc76c594b9128/tumblr_mprzey7MZZ1s95wzmo1_500.gif" target="_blank">Przejęłam kontrolę.</a></i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Po jakimś czasie leżeliśmy w ciszy na łóżku. Z zamkniętymi oczami leżałam na plecach a Tom na boku i gładził moje biodro. Westchnęłam cicho i przeciągnęłam się przewracając się na bok, przodem do chłopaka. Tom cały czas szeroko się uśmiechał, przysunęłam się do niego tak, że nasze nosy się stykały.</i></b><br />
<b><i>-Uwielbiam Cię- powiedział całując mnie w nos</i></b><br />
<b><i>-Wiem- zaśmiałam się</i></b><br />
<b><i>-Mogliby nie wracać z tego klubu, chętnie z Tobą jeszcze zostanę- powiedział przysuwając mnie za tyłek do swoich bioder</i></b><br />
<b><i>-Ej ej ej, wystarczy Ci na razie- zaśmiałam się </i></b><br />
<b><i>-Wiesz, że ja mógłbym tak codziennie.</i></b><br />
<b><i>-Nie wątpię.</i></b><br />
<b><i>-No to...- wymruczał.</i></b><br />
<b><i>Przekręcił nas i nawet nie wiem kiedy uniósł mnie do góry na nogach.</i></b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxcnFJajAIvrtrlMQVIspoAn2HXnKR1apIiZD3M8xw6HD-kJ7_eTT11cKGvxXmw55DfudZy_9SnWNKs0Mzfh6aH5MW5EXLR160Sa8mt9AkMrM0LYZ4YJbmzo-dA-cBeJSwfmcfBfZAV0Y/s1600/milaandtom2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxcnFJajAIvrtrlMQVIspoAn2HXnKR1apIiZD3M8xw6HD-kJ7_eTT11cKGvxXmw55DfudZy_9SnWNKs0Mzfh6aH5MW5EXLR160Sa8mt9AkMrM0LYZ4YJbmzo-dA-cBeJSwfmcfBfZAV0Y/s320/milaandtom2.jpg" width="232" /></a></div>
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Zaczęłam się śmiać a potem chłopak opuścił mnie na siebie. Pocałował mnie w usta a potem znów nas przekręcił i leżałam pod nim. Schował się pod kołdrą, p</i></b><b><i>oczułam jak całuje mnie pomiędzy piersiami, zatrzymał się na chwile i wyjrzał spod kołdry.</i></b><br />
<b><i>-Czy to będzie bardzo nie na miejscu, jeśli powiem, że masz bardzo... ładny biust ?- spytał a ja parsknęłam śmiechem</i></b><br />
<b><i>-To miał być komplement ?- spytałam a on spojrzał mi głęboko w oczy</i></b><br />
<b><i>-Mhmmm- mruknął i wziął do buzi mojego lewego sutka.</i></b><br />
<b><i>Syknęłam przez żeby a on z iskierkami w oczach schował się pod pierzyną. Pocałunkami obsypał cały mój dekolt, brzuch i podbrzusze. Zaczęłam wić się pod jego dotykiem, nie mogłam się na niczym skupić. Tom zaczął całować mnie po wewnętrznej stronie uda a ja spojrzałam na zegarek. Była dopiero 24, do rana jeszcze daleko.</i></b><br />
<b><i>-Tom, może pójdziemy do klubu, do chłopaków ?-wymruczałam starając się oderwać go od mojego uda</i></b><br />
<b><i>-Nie- mruknął i całował mnie dalej.</i></b><br />
<b><i>Zaśmiałam się i złapałam go delikatnie za ucho po czym pociągnęłam go tak, aby wyłonił się spod kołdry. Gdy udało mi się to zobaczyłam jego naburmuszoną minę. </i></b><br />
<b><i>-Nie chce tam iść- mruknął przytulając się do mnie</i></b><br />
<b><i>-Dlaczego ?-spytałam </i></b><br />
<b><i>-Bo tutaj jestem z Tobą sam, a tam będzie dużo ludzi, w tym Max, a przy nim nie mogę robić tego- powiedział i pocałował mnie mocno w usta.</i></b><br />
<b><i>Przygniótł mnie trochę swoim ciężarem i pogłębił pocałunek. Oderwałam się od niego z uśmiechem.</i></b><br />
<b><i>-Zrozumiałam.</i></b><br />
<b><i>-Na pewno ? Mogę jeszcze raz- wymruczał nachylając się nade mną, odepchnęłam go</i></b><br />
<b><i>-Tak, na pewno. Tom proszę Cie, chodźmy. Chłopaki na bank są już pijani więc i tak nie będą się nami przejmować- powiedziałam głaszcząc go po policzku, myślał nad tym chwilę a potem uśmiechnął się do mnie, jakby wpadł na pomysł</i></b><br />
<b><i>-Albo pójdźmy do innego klubu- powiedział poruszając brwiami</i></b><br />
<b><i>-Ale jak wrócą...- zaczęłam ale mi przerwał</i></b><br />
<b><i>-Powiemy, że spaliśmy i nie słyszeliśmy ich. Zresztą sama powiedziałaś, że będą pijani więc nam się uda- powiedział</i></b><br />
<b><i>-Dobra.</i></b><br />
<b><i>Tom położył się obok a ja odrzuciłam kołdrę na bok i wstałam z łóżka. Byłam naga ale nawet się tym nie przejęłam. Usłyszałam pełne podziwu mruknięcie a potem jak ktoś klepie mnie w tyłek.</i></b><br />
<b><i>-Ała !- krzyknęłam łapiąc się na prawy pośladek </i></b><br />
<b><i>-Wybacz ale tyłek też masz świetny- powiedział Tom z szerokim uśmiechem</i></b><br />
<b><i>-Nie gap się tylko idź do siebie i załóż coś.</i></b><br />
<b><i>Chłopak odrzucił ostentacyjnie kołdrę i wstał, gdy przechodził obok mnie obrzuciłam go spojrzeniem.</i></b><br />
<b><i>-Widziałem ten wzrok.</i></b><br />
<b><i>Zaśmiałam się i w końcu Tom poszedł do siebie. Szybko ogarnęłam się w łazience i założyłam <a href="https://www.facebook.com/photo.php?fbid=425772744220620&set=pb.110465629084668.-2207520000.1386951442.&type=3&theater" target="_blank">sukienkę i buty</a>. Zamknęłam pokój na klucz i poszłam do Toma. Już miałam łapać za klamkę ale chłopak otworzył drzwi. Zlustrował mnie wzrokiem od góry do dołu i uśmiechnął się lubieżnie.</i></b><br />
<b><i>-Chyba zapomniałem czegoś z pokoju, chodźmy do mnie- powiedział łapiąc mnie za rękę i ciągnąc do środka </i></b><br />
<b><i>-Tom, chodź do klubu !</i></b><br />
<b><i>W końcu dotarliśmy do klubu, który był pod drugiej stronie brzegu, daleko od klubu w którym bawili się chłopcy. Weszliśmy do środka i od razu poszliśmy na parkiet. Przetańczyliśmy kilka kawałków a potem poszliśmy do baru. Wypiliśmy parę kolejek i wróciliśmy do tańca. Po jakimś czasie już szumiało mi w głowie i coraz odważniej tańczyłam z Tomem. Jemu najwyraźniej to nie przeszkadzało, bo uśmiechał się cały czas. Nagle rozległy się dźwięki pianina, wolny kawałek rozbrzmiewał w głośnikach. Zarzuciłam ręce na szyję chłopaka a ona położył dłonie na moich pośladkach.</i></b><br />
<b><i>-Ta noc mogłaby się nie kończyć- powiedział nagle Tom, po czym pocałował mnie tak, jakby zależało od tego jego życie. </i></b><b><i> </i></b><br />
<b><i><br /></i></b><b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><br />
<b><i>Taaaa dam :D</i></b><br />
<b><i>Mam nadzieję, że sprostałam waszym wymaganiom xD</i></b><br />
<b><i>Kocham was i dzięki za wsparcie <333333333</i></b><b><i><br /></i></b><br />
Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-36783034208940846722013-12-09T11:01:00.000-08:002013-12-09T11:01:46.249-08:00Rozdział 23- Bawcie się dobrze. <b><i>Wróciliśmy na plaże, chłopaki nadal wylegiwali się na piasku. Byłam pewna, że nikt nie zauważył jak Tom mnie pocałował. Jednak widząc znaczący uśmiech Nathana wiedziałam, że wszystko widział. Pokazałam mu język a on z uśmiechem uniósł kciuk w górę. Tom parsknął śmiechem widząc to. Postanowiłam się trochę poopalać. Siadłam na kocu i zaczęłam grzebać w torbie w poszukiwaniu kremu do opalania. Gdy go w końcu znalazłam zaczęłam się nim smarować. Już miałam pytać czy ktoś posmaruje mi plecy ale gdy otworzyłam usta :</i></b><br />
<b><i>-Ja mogę !- krzyknął jednocześnie Jay i Tom. </i></b><br />
<b><i>Posłali sobie krzywe spojrzenia, nie wiedziałam co zrobić.</i></b><br />
<b><i>-Max! Posmaruj mi plecy !- krzyknęłam tak, żeby się obudził, rozejrzał się zdezorientowany</i></b><br />
<b><i>-Co ? No, dobra- ziewnął.</i></b><br />
<b><i>Klęknął za mną i zaczął smarować mi plecy. Podziękowałam mu i położyłam się obok naburmuszonego Toma. Włożyłam słuchawki do uszu i puściłam muzykę. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Obudziłam się bo ktoś obsypał mi twarz ciepłym piaskiem. Zdezorientowana podniosłam się i strzepałam piach. Włożyłam sprzęt do torby i rozejrzałam się w koło. Chłopaki grali w piłkę plażową z jakimiś dziewczynami. Wstałam i spojrzałam z uniesioną brwią na dziewczynę, która rzuciła piłką w Toma a potem wskoczyła mu na plecy. Podeszłam do słupka, na którym zawieszona była siatka. </i></b><br />
<b><i>-O, wstała nasza Mała księżniczka- powiedział Jay, przeciągnęłam się</i></b><br />
<b><i>-Czemu mnie nie obudziliście ?</i></b><br />
<b><i>-Tak smacznie spałaś, że żal było Cie budzić- powiedział Max odbijając piłkę na drugą stronę boiska</i></b><br />
<b><i>-Mhmm- mruknęłam przewracając oczami widząc Toma, który był w drużynie z samymi dziewczynami.</i></b><br />
<b><i>Wróciłam na koc i siadłam na nim podciągając nogi pod brodę, oparłam na nich ręce. Tom nawet na mnie nie spojrzał, był zajęty swoją nową koleżanką w różowych stringach. Spojrzałam na zegarek, była już 17.30. Założyłam spodenki i poczułam ból. Obejrzałam swoje nogi- były mocno przyrumienione. Zrezygnowałam i ściągnęłam shorty, złapałam torbę, włożyłam okulary przeciwsłoneczne i skierowałam się do hotelu. Nagle pod nogi podleciała mi piłka, którą grali chłopaki ze swoimi, nowymi koleżankami. Tom zaczął biec w moją stronę, kopnęłam do niego piłkę i szłam dalej.</i></b><br />
<b><i>-Ej, Mała, gdzie idziesz ?!- krzyknął, odwróciłam się </i></b><br />
<b><i>-Do hotelu, wystarczy mi tego wszystkiego- powiedziałam patrząc wymownie w stronę skąpo ubranych dziewczyn, które go wołały.</i></b><br />
<b><i>Tom zrobił duże oczy ale ja nie patrzyłam już na niego tylko poszłam do hotelu. Gdy dotarłam do pokoju, weszłam pod prysznic i polałam nogi zimną wodą. Wychodząc z łazienki minęłam lustro i zobaczyłam, że pośladki też mam trochę przyrumienione. Założyłam sobie stringi i posmarowałam nogi oraz pupę dużą ilością kremu poopalaniu. Zostałam w górze od bikini i położyłam się na łóżku, na brzuchu z głową tam, gdzie powinny leżeć nogi i zaczęłam oglądać TV. Po jakimś czasie usłyszałam ruch na korytarzu, domyśliłam się, że chłopaki wrócili z plaży. Nagle do pokoju wpadł Tom zamykając za sobą drzwi na klucz. Wszedł do pokoju, gdzie leżałam i zamarł z wzrokiem utkwionym na mojej pupie. Spojrzałam na niego wkurzona.</i></b><br />
<b><i>-Mógłbyś się tak nie gapić ? Po co tu przylazłeś ?- warknęłam, spojrzał w końcu w moje oczy</i></b><br />
<b><i>-Wybacz. Chciałem pogadać- powiedział, siadł na podłodze twarzą do mnie.</i></b><br />
<b><i>Podparłam się na łokciach i spojrzałam na niego z uniesioną brwią.</i></b><br />
<b><i>-O czym ?</i></b><br />
<b><i>-Wkurzyłaś się o te dziewczyny z plaży ?- spytał</i></b><br />
<b><i>-Nie.</i></b><br />
<b><i>Popatrzył na mnie z miną mówiącą "Serio?". Przewróciłam oczami.</i></b><br />
<b><i>-To po co pytasz- mruknęłam</i></b><br />
<b><i>-Nie chce się kłócić, nasza sytuacja jest trudna a ja nie mam zamiaru jeszcze bardziej jej komplikować. Chce, żeby było dobrze, nawet jeśli mam...- urwał i spojrzał w bok, za okno</i></b><br />
<b><i>-Jeśli masz co ?- dopytywałam </i></b><br />
<b><i>-Cierpieć- powiedział patrząc znów w moje oczy.</i></b><br />
<b><i>Spuściłam głowę w dół.</i></b><br />
<b><i>-Mnie też nie jest łatwo- wyszeptałam.</i></b><br />
<b><i>Tom nic nie powiedział, podniósł się klękając przede mną. Miał twarz na wysokości mojej, widziałam jego smutne oczy. Pochylił się nade mną i pocałował mnie delikatnie w usta. Zamknęłam oczy i pozwoliłam, aby całował mnie raz za razem. Odsunął się ode mnie po chwili a ja otworzyłam oczy.</i></b><br />
<b><i>-Złamałem warunek, nie mogłem się powstrzymać- powiedział z delikatnym uśmiechem.</i></b><br />
<b><i>Parker wyszedł po chwili a ja wstałam z łóżka i założyłam na siebie <a href="https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcR7wFN4pshL3FAi7CTGpWjzdSb43FaHmg-xf_8CYsiALlMbk5ZvCw" target="_blank">sukienkę</a>. Założyłam do tego buty na koturnie i wyszłam na korytarz. Zebrałam chłopaków i razem poszliśmy coś zjeść. Dziewczyny oglądały się z zazdrością widząc mnie w towarzystwie tych pięciu przystojniaków. Poszliśmy do jakieś pizzerii, czekając na zamówienie chłopaki rozmawiali o klubie do którego chcieli dziś iść.</i></b><br />
<b><i>-Mała, co myślisz ?-spytał Max</i></b><br />
<b><i>-Ja dziś z wami nie idę, spaliłam sobie nogi i tyłek- powiedziałam co wywołało śmiech</i></b><br />
<b><i>-Ja też dziś nie idę, zmiana strefy- powiedział Tom.</i></b><br />
<b><i>Spojrzałam na niego a on tylko puścił mi oko. Nie wiedziałam co to miało oznaczać. Po posiłku wróciliśmy do hotelu, pomogłam chłopakom się wystroić i odprowadziłam ich do wyjścia. </i></b><br />
<b><i>-Na pewno chcesz zostać ?-spytał Max</i></b><br />
<b><i>-Tak, poradzę sobie.</i></b><br />
<b><i>Brat uśmiechnął się do mnie a potem wyszedł do auta, Nathan dotknął mojego ramienia.</i></b><br />
<b><i>-Bawcie się dobrze- zaśmiał się i wyszedł.</i></b><br />
<b><i>Wróciłam na górę i skierowałam się do swojego pokoju. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Po półgodzinie usłyszałam pukanie do drzwi, stałam właśnie na krześle i wkładałam walizkę na szafę, którą dopiero co rozpakowałam. Do pokoju wszedł Tom, bez koszulki i z nisko opuszczonymi spodenkami tak, że było widać gumkę jego bokserek. </i></b><br />
<b><i>-Pomóc Ci ?-spytał z uśmiechem.</i></b><br />
<b><i>Wpatrywałam się w niego jak w obrazek. Pokręciłam przecząco głową i stając na palcach wepchnęłam walizkę na szafę. Zachwiałam się ale Tom podbiegł i złapał mnie w talii, trzymał mnie nad sobą z nogami w powietrzu. </i></b><br />
<b><i>-Dzięki- mruknęłam, gdy odstawił mnie na ziemię.</i></b><br />
<b><i>Chłopak odgarnął mi włosy i nachylił się nad moim uchem.</i></b><br />
<b><i>-Nawet nie wiesz ile czekałem, żeby wreszcie zostać z Tobą sam na sam- wyszeptał a mnie przeszły ciarki</i></b><br />
<b><i>-Tom, mieliśmy być grzeczni- powiedziałam a on uśmiechnął się zadziornie</i></b><br />
<b><i>-Mieliśmy, ale nie będziemy.</i></b><br />
<b><i>Chłopak nagle wpił się w moje usta, nie mogłam się od niego odsunąć bo tak naprawdę sama czekałam, aż zostaniemy sami. Zaczęliśmy się coraz zachłanniej całować, ręce Toma znalazły się na moich udach i zaczęły podwijać moją sukienkę. Złapałam się chłopaka i wskoczyłam na niego, oplatając go nogami w talii. Ręce Toma uparcie wędrowały po moich udach i pośladkach, które i tak były łatwo dostępne przez stringi.</i></b><br />
<b><i>-Mam na Ciebie cholerną ochotę- powiedział między pocałunkami</i></b><br />
<b><i>-Zapraszam do łóżka.</i></b><br />
<b><i>Chłopak popatrzył na mnie z ogniem w oczach. Trzymając mnie za pośladki poprowadził nas do mojego łóżka. </i></b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuYkdEOCJ5hhi3F202b5tM1kV4-ZMlIvD47WiXe24UEssYY4A-_R7EFqHAFMSJ0gjYgjKJ-Pg2N10Hyd2OxK5SL_NhlZBVwXk-WV0wZptE9Sd9WUhQ_b6XfrNfnfXuo6Bm1YzTL1bB1r8/s1600/gif.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="192" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuYkdEOCJ5hhi3F202b5tM1kV4-ZMlIvD47WiXe24UEssYY4A-_R7EFqHAFMSJ0gjYgjKJ-Pg2N10Hyd2OxK5SL_NhlZBVwXk-WV0wZptE9Sd9WUhQ_b6XfrNfnfXuo6Bm1YzTL1bB1r8/s320/gif.gif" width="320" /></a></div>
<b><i><br /></i></b><b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b>
<b><i><br /></i></b><b><i>Speszyl for maj darlin' Alex :*****</i></b><br />
<b><i>And maj bjutiful Mummy ^^</i></b><br />
<b><i>Next= hihihihi xD </i></b><br />
<b><i>Kocham was laski <333333 </i></b><b><i><br /></i></b>Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-15834780459259604192013-12-05T06:47:00.002-08:002013-12-05T06:47:49.639-08:00Rozdział 22- Ty jesteś straszna !<b><i>-Mała, wstawaj ! No obudź się !</i></b><br />
<b><i>Jęknęłam i otworzyłam jedno oko. Max siedział na moich nogach okrakiem i cały czas podskakiwał z szerokim uśmiechem, był bez koszulki.</i></b><br />
<b><i>-Złaź ze mnie- wyjęczałam zaspanym głosem.</i></b><br />
<b><i>-To wstań ! Mała jest tak gorąco a ty leżysz w bluzie Toma i dresach. Wskakuj w bikini i chodź na śniadanie !</i></b><br />
<b><i>-To zejdź ze mnie !</i></b><br />
<b><i>Max ze śmiechem zszedł ze mnie a ja powlokłam się do łazienki. Doprowadziłam się do normalności, założyłam <a href="https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcT0fdDCLTl4ZRb4kA_iTQ3yMnlYwTj_U99ihEgv4T5FztFVcjlZcQ" target="_blank">bikini</a> i do tego krótkie, jeansowe spodenki. Wyszłam z łazienki i stanęłam przed bratem. </i></b><br />
<b><i>-Czasami mi smutno, że jesteś moją siostrą- powiedział ścinając mnie spojrzeniem od góry do dołu, parsknęłam śmiechem</i></b><br />
<b><i>-Mam to samo z Tobą.</i></b><br />
<b><i>Chłopak uśmiechnął się szeroko i łapiąc mnie za rękę zaprowadził na śniadanie. Restauracja była wielka i przestronna, miała też wielki taras na którym również stały stoliki. Właśnie tam chłopaki jedli śniadanie. Gdy weszliśmy na taras moje spojrzenie od razu spotkało się ze spojrzeniem Toma. Obydwoje omietliśmy się spojrzeniem i zrobiliśmy wielkie oczy. Tom siedział bez koszulki, miał niebieskie spodenki a na głowie miał czarne okulary. Max pociągnął mnie w stronę stolika. Reszta chłopaków patrzyła na mnie niby ukradkiem ale widziałam ich spojrzenia ogarniające mnie głównie od pasa w górę. Siedliśmy przy stoliku.</i></b><br />
<b><i>-Max, z każdą chwilą coraz bardziej lubię Twoją siostrę- powiedział Jay puszczając mi oko, parsknęłam śmiechem</i></b><br />
<b><i>-Leżeć !- powiedział Max do Jaya, wszyscy zaczęli się śmiać.</i></b><br />
<b><i>Po śniadaniu poszliśmy do pokoi, żeby zabrać rzeczy potrzebne na plażę. Szukałam okularów przeciwsłonecznych w torbie, gdy do pokoju wpadł Tom. Oparł się o drzwi patrząc na mnie przerażonym wzrokiem.</i></b><br />
<b><i>-Ty jesteś straszna !- powiedział z wyrzutem, zrobiłam minę pt. "że co ?"</i></b><br />
<b><i>-Co ja zrobiłam ?-spytałam.</i></b><br />
<b><i>Tom wymownie spojrzał się na mój biust. Przewróciłam oczami.</i></b><br />
<b><i>-No to moja wina ? Miałam założyć sweter z wełny ? Jesteśmy na plaży ! Zresztą ty też nie jesteś święty- powiedziałam z uniesioną brwią patrząc na jego klatę.</i></b><br />
<b><i>Wpatrywaliśmy się w siebie wściekłymi spojrzeniami ale po chwili to się zmieniło. Miałam ogromną ochotę się do niego przytulić, zobaczyć z bliska jego mięśnie i tatuaż na boku. Tom zaczął iść w moją stronę. W geście obronnym skrzyżowałam ręce na piersi. Odgarnął mi włosy z twarzy wpatrując się we mnie z delikatnym uśmiechem. Mój wzrok przeniósł się z jego twarzy powoli na jego klatkę piersiową, brzuch a potem na jego tatuaż. </i></b><br />
<b><i>-Podoba mi się twój tatuaż- powiedziałam wypuszczając wstrzymywane powietrze</i></b><br />
<b><i>-Cieszę się, lubisz tatuaże ?-spytał z zadziornym uśmiechem </i></b><br />
<b><i>-Owszem, mam jeden.</i></b><br />
<b><i>Zrobił zaskoczoną minę puszczając kosmyk moich włosów, który okręcał sobie wokół palca.</i></b><br />
<b><i>-Naprawdę ? Gdzie ?! Pokaż mi !- wykrzyknął omiatając mnie spojrzeniem próbując go znaleźć</i></b><br />
<b><i>-Eeeeem... Lepiej nie będę Ci pokazywać gdzie- powiedziałam</i></b><br />
<b><i>-Dlaczego ?- zdziwił się a potem zrobił zawiedzioną minę na którą nie mogłam patrzeć, westchnęłam</i></b><br />
<b><i>-Dobra. Jest tutaj- powiedziałam pokazując na miejsce nad prawą nogą, które zasłaniały majtki.</i></b><br />
<b><i>Tomowi zaświeciły się oczy, gdy spojrzał w tamtym kierunku. </i></b><br />
<b><i>-Lepiej już chodźmy- powiedziałam.</i></b><br />
<b><i>Złapałam torbę i zaczęłam iść w stronę drzwi a Tom za mną. Zeszliśmy do chłopaków i razem poszliśmy na plaże. Gdy tylko zobaczyłam piasek i morze, zapiszczałam jak mała dziewczynka i zaczęłam biec po plaży a chłopaki za mną. Rzuciłam torbę na ziemie a potem ściągnęłam szybko spodenki i kopnęłam gdzieś na bok.</i></b><br />
<b><i>-Max, chodź do wody !</i></b><br />
<b><i>Chłopak ze śmiechem złapał mnie za rękę i obydwoje wbiegliśmy do wody. Zanurkowaliśmy i wynurzyliśmy się kawałek dalej. Wdrapałam się Maxowi na plecy i tak wróciliśmy na plaże. Stanęliśmy cali mokrzy obok uśmiechniętych chłopaków.</i></b><br />
<b><i>-Widać, że rodzeństwo- zaśmiał się Nathan</i></b><br />
<b><i>-Tylko Mała ma lepszy tyłek jak biegnie- powiedział Jay.</i></b><br />
<b><i>Max otworzył usta z oburzoną miną.</i></b><br />
<b><i>-Odwal się od mojego tyłka ! Małej też !</i></b><br />
<b><i>Zaczęłam się śmiać i spojrzałam na Toma, który leżał na kocu z czarnymi okularami na nosie. Chłopaki przynieśli sobie leżanki, kupili coś do picia i wylegiwali się na słońcu. Położyłam się na brzuchu obok Toma, który leżał na plecach. Przyglądałam mu sie, aż nie spojrzał na mnie z uniesioną brwią.</i></b><br />
<b><i>-Hmm ?-mruknął</i></b><br />
<b><i>-Idziemy popływać ?-spytałam, mimowolnie się uśmiechnął</i></b><br />
<b><i>-Jasne.</i></b><br />
<b><i>Wstaliśmy, zwróciłam się do chłopaków.</i></b><br />
<b><i>-Idziemy z Tomem popływać !</i></b><br />
<b><i>Nathan machnął na nas ręką leżąc na leżaku, Jay mruknął coś pod nosem pijąc sok, Siva pisał ze swoją dziewczyną i nie zwrócił na nas uwagi a Max pokazał kciuk w górę opalając się. Poszliśmy do wody, ja szłam pierwsza. Miałam wody po kolana, gdy nagle usłyszałam krzyk Toma.</i></b><br />
<b><i>-Broń się ! </i></b><br />
<b><i>Nim się odwróciłam chłopak złapał mnie w talii, zarzucił sobie na plecy i zaczął tak iść na głęboką wodę. Zapiszczałam jak mała dziewczynka.</i></b><br />
<b><i>-Tom puszczaj !</i></b><br />
<b><i>-Dobrze.</i></b><br />
<b><i>I wrzucił mnie do wody. Wypłynęłam na powierzchnie, byłam cała mokra.</i></b><br />
<b><i>-Pożałujesz !</i></b><br />
<b><i>Rzuciłam się na niego i obydwoje wylądowaliśmyw wodzie. Zaczęliśmy się siłować i chlapać wodą. Śmialiśmy się jak małe dzieci, nagle potknęłam się o coś w wodzie i Tom złapał mnie w ostatniej chwili. Spojrzał na mnie troskliwym wzrokiem.</i></b><br />
<b><i>-Uważaj.</i></b><br />
<b><i>Pokiwałam głową patrząc mu w oczy. Zaśmiał się cicho.</i></b><br />
<b><i>-Czy już zawsze tak będzie ?- spytał </i></b><br />
<b><i>-Jak ?</i></b><br />
<b><i> -Ż</i></b><b><i>e nie będę mógł Cie pocałować, kiedy tam bardzo tego chce ?-spytał cicho,</i></b><b><i>spojrzałam w stronę plaży</i></b><br />
<b><i>-Możesz teraz- powiedziałam cicho.</i></b><br />
<b><i>Tom nawet nie spojrzał, czy Max na nas patrzy. Po prostu pochylił się nade mną i mocno pocałował. Nie zwracałam uwagi na chłopaków na plaży, ani na innych ludzi. Ta jedna chwila z Tomem była dla mnie najważniejsza. Zaczynało do mnie docierać, że z każdym dniem zależy mi nim coraz bardziej. Musiałam coś z tym zrobić. Tom odsunął się ode mnie z uśmiechem.</i></b><br />
<b><i>-Mam nadzieje, że nie idzie to na moje konto- powiedział, zaśmiałam się</i></b><br />
<b><i>-Ten pocałunek to moja wina wiec nie liczę tego jako złamanie warunku przez Ciebie.</i></b><br />
<b><i>Tom przybliżył się i pocałował mnie w policzek, robił to dłuższą chwile a potem odsunął się ode mnie ze świecącymi oczami.</i></b><br />
<b><i>-Lepiej wróćmy na brzeg bo zrobię coś głupiego- powiedział</i></b><br />
<b><i>-Dobrze.</i></b><br />
<b><i>Złapał mnie za rękę ale ja ją puściłam, spojrzałam na mnie zaskoczony.</i></b><br />
<b><i>-Ja chce na barana.</i></b><br />
<b><i>Uśmiechnął się szeroko i kucnął przede mną. Wdrapałam się na jego barki a on trzymał moje nogi. Tak wróciliśmy na brzeg.</i></b><br />
<b><i> </i></b><br />
<b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><br />
<b><i>Dodałam, wybaczcie, że tak długo ale nie miałam czasu na nic :/</i></b><br />
<b><i>No to niedługo będzie coś specjalnie dla was ^^</i></b><br />
<b><i>If you know what I mean :D</i></b><br />
<b><i>Kocham <3333333</i></b><br />
Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-15243599546114308292013-11-30T04:18:00.002-08:002013-11-30T04:18:31.445-08:00Rozdział 21- O dziewczynie !<b><i>Tego dnia chłopaki mieli mieć ostatnią wizytę w radiu przed wyjazdem na Barbados. Ta audycja różniła się od innych, miała tytuł "Południe z The Wanted" i zaczynała się od godziny 15. Wszyscy pakowali się przed wyjazdem, tak jak ja bo samolot mieliśmy mieć wieczorem. Do oddzielnej walizki wkładałam wszystkie potrzebne rzeczy. Kupiłam sobie nowe, złote bikini, ale przywiozłam też kilka innych ze sobą. Krótkie spodenki, bluzki, sukienki lądowały w wielkiej walizce, na której był przyklejony kawałek białego plastra z napisem "BARBADOS". Wkładałam właśnie kremy do kosmetyczki, gdy do pokoju wszedł Max. Klapnął na łóżku z posępną miną i popatrzył na mnie.</i></b><br />
<b><i>-Ej, co jest ?-spytałam patrząc na niego uważnie, westchnął</i></b><br />
<b><i>-Martwię się- powiedział </i></b><br />
<b><i>-O co albo o kogo ?- spytałam odkładając kosmetyczkę na szafkę</i></b><br />
<b><i>-O Toma.</i></b><br />
<b><i>Dobrze, że moja ręka znajdowała się nad szafką i kosmetyczkę upadła na nią bo inaczej z szoku wylądowałaby na podłodze, Max tego nie zauważył. Odwróciłam się do niego.</i></b><br />
<b><i>-A dlaczego ?-spytałam starając się zachować normalny ton głosu</i></b><br />
<b><i>-Bo chodzi jakiś taki smutny, nie wiem co mu jest. Pytam go ale on mówi, że jest przemęczony. Gówno prawda, znam go i wiem, że coś go dręczy tylko nie mam pojęcia co !</i></b><br />
<b><i>"Ja" pomyślałam, spojrzałam na Maxa.</i></b><br />
<b><i>-Wiesz, może mu odpuść a jak będzie chciał to sam Ci powie. </i></b><br />
<b><i>Brat położył głowę na moim ramieniu i zapadła cisza. Znam go bardzo dobrze i czułam, że chce mi coś powiedzieć ale nie może się do tego zabrać</i></b><br />
<b><i>-Słyszałem jak rozmawia o Tobie z Nathanem- powiedział w końcu.</i></b><br />
<b><i>Serce mi stanęło a po chwili zaczęło bić jak oszalałe. </i></b><br />
<b><i>-Chcesz mi coś powiedzieć ?-spytał poważnie.</i></b><br />
<b><i>W głowie miałam tysiące myśli ale i tak nie wiedziałam co zrobić. Siedziałam cicho starając się gorączkowo coś wymyślić. </i></b><br />
<b><i>-Tom coś Ci zrobił ?-spytał poważnie a ja prawie parsknęłam śmiechem</i></b><br />
<b><i>-Oczywiście, że nie.</i></b><br />
<b><i>-Na pewno ?</i></b><br />
<b><i>-Tak !</i></b><br />
<b><i>-To dobrze, bo bym go udusił- zaśmiał się.</i></b><br />
<b><i>"Powiedz mu" podszeptywał mi głos w mojej głowie. Przymknęłam oczy i wzięłam głęboki oddech.</i></b><br />
<b><i>-Wiesz, lubię Toma. Jest naprawdę fajnym facetem, no i przystojnym- powiedziałam.</i></b><br />
<b><i>Max podniósł się z mojego ramienia i spojrzał mi w oczy ze skupieniem na twarzy.</i></b><br />
<b><i>-Dziwne, że mówisz mi to teraz bo Tom powiedział mi to samo o Tobie.</i></b><br />
<b><i>Miałam ochotę z całej siły palnąć się w głowę."Jaka ja jestem głupia, po co mu to mówiłam?" skarciłam się w myślach. Westchnęłam.</i></b><br />
<b><i>-Co jeszcze powiedział Tom ?-spytałam.</i></b><br />
<b><i>Max przyjrzał mi się uważnie jakby sprawdzając mnie.</i></b><br />
<b><i>-Podobno byliście razem w kinie- powiedział spokojnie z delikatnym uśmiechem.</i></b><br />
<b><i>Wiedziałam co to oznacza. "On się cieszy!" zapiszczał głos w mojej głowie. Również się uśmiechnęłam.</i></b><br />
<b><i>-Nie Max, nie myśl sobie nie wiadomo czego- powiedziałam a on uśmiechnął się jeszcze szerzej</i></b><br />
<b><i>-Serio myślisz, że jestem debilem i nie widzę ?-spytał pokazując zęby w uśmiechu</i></b><br />
<b><i>-Max !- wyjęczałam i walnęłam go pięścią w umięśnione ramię</i></b><br />
<b><i>-No co ? Tom to mój kumpel a ty jesteś moją siostrą. Znam was obydwoje i widzę, że się lubcie i mnie to cieszy bo szczerze mówiąc bałem się, że będzie odwrotnie- powiedział.</i></b><br />
<b><i>"On myśli, że ja i Tom tylko się przyjaźnimy" uspokoiłam się w myślach. </i></b><br />
<b><i>Do pokoju wszedł Jay, który oznajmił, że musimy już iść. Złapałam torebkę i razem z bratem oraz Jayem poszłam do windy. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Po półgodzinie siedziałam na krzesełku z Colą w ręce i podziwiałam chłopaków w akcji. Mieli na czas odpowiadać na pytania, które czytał prowadzący. Śmiechu było co nie miara. W końcu przyszła kolej Toma, z ochoczą miną kiwnął głową, że jest gotowy. Po kilku szybkich odpowiedziach nagle przystopował.</i></b><br />
<b><i>-O czym myślisz przed snem ?-spytał szybko prowadzący a Tom zrobił minę jakby nie wiedział co zrobić.</i></b><br />
<b><i>Spojrzał w moją stronę a ja wymachując rękami pokazywałam mu, żeby mówił.</i></b><br />
<b><i>-O dziewczynie !-wykrzyknął nagle i gra potoczyła się dalej.</i></b><br />
<b><i>Oparłam łokieć na kolanie i podparłam sobie głowę. Resztę wizyty w radiu wpatrywałam się w Toma a on, gdy tylko mógł, zerkał na mnie. Gdy wszystko się skończyło pojechaliśmy do hotelu. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Patrzyłam właśnie czy nie zostawiłam czegoś w szafie, gdy usłyszałam jakiś dźwięk. W pokoju leciała muzyka więc uznałam, że to może coś w piosence. Nagle zza szafy wyjawił się Tom, wrzasnęłam jak opętana. Złapałam się za serce a on się zaśmiał.</i></b><br />
<b><i>-Wybacz, nie chciałem.</i></b><br />
<b><i>-Nic nie szkodzi, tylko prawie umarłam.</i></b><br />
<b><i>Tom spojrzał na mnie tym swoim słodkim wzrokiem, któremu nie potrafiłam się oprzeć.</i></b><br />
<b><i>-Spakowana ?- stwierdził patrząc z uniesioną brwią na wielką walizkę</i></b><br />
<b><i>-Owszem.</i></b><br />
<b><i>Wrócił wzrokiem do mnie.</i></b><br />
<b><i>-Po co przyszedłeś ?- spytałam cicho</i></b><br />
<b><i>-Chciałem Cie zobaczyć- odpowiedział równie cicho.</i></b><br />
<b><i>Niewiele myśląc przytuliłam się do jego klatki piersiowej łapiąc go w pasie a on od razu mnie objął. Wtuliliśmy się w siebie, zamknęłam oczy. Tom westchnął głośno, poczułam jak oparł policzek na mojej głowie.</i></b><br />
<b><i>-Musimy się zbierać. Chodź, wezmę Twoją walizkę- powiedział ale ja się nie ruszyłam</i></b><br />
<b><i>-Za chwilę.</i></b><br />
<b><i>Tom przytulił mnie do siebie mocniej a potem delikatnie pocałował w głowę. Puściłam go niechętnie a on wziął moje rzeczy. Zamknęłam za nim pokój a potem razem poszliśmy do auta. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>W samolocie wszyscy zasnęli ze zmęczenia. Oparłam głowę o ramię Maxa i myśląc o Tomie zasnęłam. Obudziłam się przed lądowaniem, potem poszliśmy na lotnisko. Był środek nocy a ja stałam z walizką trąc oczy. </i></b><br />
<b><i>-Ale zimno- mruknęłam, pewnie z niewyspania </i></b><br />
<b><i>-Trzymaj- powiedział Tom rozsuwając bluzę, położył mi na ramionach</i></b><br />
<b><i>-Dzięki- powiedziałam ziewając i założyłam ją.</i></b><br />
<b><i>W hotelu praktycznie zasnęłam opierając się o Nathana, który miał ze mnie niezły ubaw. Gdy w końcu dostaliśmy kluczyki do pokoi, kierowałam się na górę z myślą o łóżku. Weszłam do pokoju postawiłam walizki, zdjęłam buty i rzuciłam się na łóżko. Zasunęłam bluzę Toma, założyłam kaptur na głowę i czując jego perfumy znów zasnęłam. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i><br /></i></b><b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><br />
<b><i>Ja was uwielbiam po prostu !</i></b><br />
<b><i>Wszystkie zawiedzione, że nie było sexy-time xD </i></b><br />
<b><i>Spokojnie dziewczęta !</i></b><br />
<b><i>Niedługo dostaniecie małe co nieco :*</i></b><br />
<b><i>Kocham was <3333</i></b><br />
<b><i>NEXT= "ZABAWA" NA BARBADOSIE :D </i></b>Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-31066845093042466442013-11-28T06:25:00.000-08:002013-11-28T06:25:56.167-08:00Rozdział 20- Powiedz mi !<b><i>Posadziłam Toma na łóżku i zaczęłam rozwiązywać mu buty. Nie zaświeciłam światła ale mimo to widziałam jak chłopak się we mnie wpatruje. Odrzuciłam jego Nike'i na bok i postawiłam obok moje szpilki. </i></b><br />
<b><i>-Chyba jesteś w stanie się rozebrać ?-spytałam, uśmiechnął się szeroko</i></b><br />
<b><i>-Chyba raczej nie.</i></b><br />
<b><i>Westchnęłam i złapałam krawędź jego koszulki, ale on złapał mnie za ręce i pociągnął na siebie tak, że wylądowaliśmy na łóżku. Spojrzałam na niego z góry, strasznie cuchnął wódką. </i></b><br />
<b><i>-Tom...</i></b><br />
<b><i>-Jesteś piękna- powiedział nagle, spojrzałam na niego z uniesioną brwią</i></b><br />
<b><i>-A ty jesteś pijany.</i></b><br />
<b><i>-No ale ja wytrzeźwieję, a ty nadal będziesz piękna.</i></b><br />
<b><i>Poczułam jego dłoń, która zaczęła zwiedzać moje plecy, uśmiechnęłam się do niego.</i></b><br />
<b><i>-Dziękuję, ale jeśli myślisz, że będę coś z Tobą robić to się grubo mylisz- powiedziałam i wstałam szybko.</i></b><br />
<b><i>Spojrzał na mnie oburzony.</i></b><br />
<b><i>-No powiedziałaś, że ty możesz złamać warunek !</i></b><br />
<b><i>-To nie znaczy, że mam robić z Tobą nie wiadomo co !</i></b><br />
<b><i>Założyłam ręce na piersi i spojrzałam wyzywająco na Toma. Nim się zorientowałam chłopak wstał i przyparł mnie plecami do szafy, która za mną stała. Uśmiechnął się szeroko i pocałował mnie namiętnie. Trzymał mnie tak mocno, że nie mogłam się ruszyć. Jego pocałunki były tak gorące, że nie mogłam się im oprzeć. Zarzuciłam mu ręce na szyję i pogłębiłam pocałunki. Po chwili oderwaliśmy się od siebie dysząc.</i></b><br />
<b><i>-Jeśli nie chcesz, żebym coś zrobił, to mi powiedz teraz póki nad sobą w miarę panuję- wyszeptał opierając czoło o moje. </i></b><br />
<b><i>Głos w mojej głowie krzyczał, żebym się nie odzywała ale wiedziałam, że nie mogę tego zrobić.</i></b><br />
<b><i>-Tom... Chyba będzie lepiej jak dasz mi trochę czasu- wyszeptałam. </i></b><br />
<b><i>Zaczął się nade mną pochylać, już miałam zamiar mu uciec ale on pocałował mnie w głowę.</i></b><br />
<b><i>-Dla Ciebie wszystko.</i></b><br />
<b><i>W moje serce wlało się nagle mnóstwo ciepła a w brzuchu zaczęły fruwać motyle. Uśmiechnęłam się do niego tylko. </i></b><br />
<b><i>Chłopak rozebrał się do bokserek i w koszulce położył się do łóżka. Ja weszłam do łazienki i założyłam jego za duży t-shirt. Gdy weszłam do pokoju Tom już leżał na boku na łóżku. Odłożyłam sukienkę na krzesło i położyłam się obok niego. Przekręciłam się na bok a Parker od razu objął mnie od tyłu przerzucając lewą rękę przez mój bok. </i></b><br />
<b><i>-Chciałbym tak codziennie- powiedział cicho.</i></b><br />
<b><i>Zacisnęłam wargi ze łzami w oczach.</i></b><br />
<b><i>-Dobranoc, Tom.</i></b><br />
<b><i>Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>~~Rano</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Obudziło mnie czyjeś jęknięcie, przetarłam oczy i odwróciłam się do tyłu. Tom nie leżał na boku przytulony do moich pleców, tylko leżał na plecach lewą ręką zasłaniając sobie oczy.</i></b><br />
<b><i>-Głowa boli ?-zaśmiałam się </i></b><br />
<b><i>-Zaraz mi wybuchnie- jęknął</i></b><br />
<b><i>-Przyniosę Ci tabletki i wodę.</i></b><br />
<b><i>-Dzięki.</i></b><br />
<b><i>Wstałam, odrzucając kołdrę na bok i podeszłam do krzesła, gdzie zostawiłam rzeczy z wczoraj. Kątem oka widziałam, że Tom patrzy na mnie z dziwną miną. Spojrzałam na niego.</i></b><br />
<b><i>-O co chodzi ?-spytałam, przełknął głośno ślinę</i></b><br />
<b><i>-Em... tak właściwie... to co Ty tutaj robisz ?-spytał.</i></b><br />
<b><i>Zrobiłam wielkie oczy. "On nic nie pamięta !" krzyczał z oburzeniem głos w mojej głowie. </i></b><br />
<b><i>-Nie pamiętasz ?-wydusiłam</i></b><br />
<b><i>-Ostatnie co pamiętam to...hmmm... jak siedziałem przy barze- powiedział, złapałam się za głowę</i></b><br />
<b><i>-Dużo Cię ominęło- powiedziałam i weszłam do łazienki</i></b><br />
<b><i>-Co ja robiłem ?!-krzyknął za mną.</i></b><br />
<b><i>Ubrałam się nie odpowiadając na jego walenie do drzwi i prośby, abym mu powiedziała. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Toma przed sobą, wyciągnęłam koszulkę, którą mi dał w jego stronę. Wziął ją do ręki.</i></b><br />
<b><i>-Możesz mi powiedzieć co ja robiłem ?-spytał patrząc na mnie wyczekująco</i></b><br />
<b><i>-Przyniosę Ci te tabletki.</i></b><br />
<b><i>Wyminęłam go i szybko wyszłam z pokoju. Wpadłam do swojego pokoju i od razu zamknęłam drzwi. Przebrałam się w dresy z podróży, które leżały na walizce i zabrałam z kosmetyczki tabletki. W torbie miałam butelkę wody więc chwyciłam ją i poszłam do Toma. Chłopak siedział na łóżku i grzebał w telefonie. Postawiłam tabletki i wodę na komodzie, chciałam wyjść ale chłopak złapał mnie za nadgarstek.</i></b><br />
<b><i>-Powiedz mi !</i></b><br />
<b><i>Spojrzałam w bok a on położył ręce na ścianie za mną obok moich uszu.</i></b><br />
<b><i>-Nie musisz wiedzieć, ale skoro tak bardzo chcesz wiedzie, spytaj Nathana. To w sumie przez niego się zaczęło- powiedziałam i wyszłam szybko z pokoju zostawiając Toma z szokowaną miną.</i></b><br />
<b><i>Poszłam do niego i wzięłam długi, gorący prysznic. Doprowadziłam się do porządku i wyszłam w bieliźnie do sypialni. Usłyszałam pukanie do drzwi.</i></b><br />
<b><i>-Kto tam ?!- krzyknęłam</i></b><br />
<b><i>-Max !</i></b><br />
<b><i>Podeszłam do drzwi i otworzyłam mu. Dał mi buziaka w policzek.</i></b><br />
<b><i>-Widzę, że już się dobrze czujesz- powiedział gdy szliśmy do sypialni</i></b><br />
<b><i>-Tak, wszystko w porządku.</i></b><br />
<b><i>-Poznałem dziewczynę- palnął po chwili, spojrzałam na niego z uśmiechem zakładając spodnie</i></b><br />
<b><i>-Jak ma na imię ?</i></b><br />
<b><i>-Nina, jest modelką- powiedział rozmarzonym głosem aż oczy mu się świeciły</i></b><br />
<b><i>-Poszczęściło Ci się- puściłam mu oko.</i></b><br />
<b><i>Ubrałam się już <a href="https://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/64448_417749338356294_1595398313_n.jpg" target="_blank">cała</a>. Obróciłam się dookoła przed Maxem.</i></b><br />
<b><i>-Może być ?</i></b><br />
<b><i>-Jak zwykle ślicznie, Mała.</i></b><br />
<b><i>-A tak właściwie to co dziś robimy ?</i></b><br />
<b><i>-Mamy wizytę w radio. </i></b><br />
<b><i>Razem zeszliśmy na dół i wsiedliśmy do auta. Tom cały czas siedział zamyślony, starałam się nie patrzeć w jego stronę. Gdy wysiedliśmy pod budynkiem radia ogłuszył mnie jeden, wielki wrzask. Osłupiałam i nie wiedziałam co mam zrobić widząc tyle wrzeszczących fanek chłopaków. Max złapał mnie za rękę i z uśmiechem prowadził mnie krzycząc do zszokowanych fanów, że jestem tylko jego siostrą. Weszliśmy do środka i skierowaliśmy się do studia, gdzie mieli być chłopcy. Oni siedli przy mikrofonach a ja siadłam z boku trzymając kawę. Pijąc napój przyglądałam się z uśmiechem ich pracy. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i><br /></i></b>
<b><i>~~ Tak samo wyglądały kolejny tydzień. Wstawałam rano i razem z chłopakami jeździłam na wywiady, wizyty w radiu i koncerty. Raz byłam nawet na spotkaniu z fanami, rozdałam kilka autografów i zrobiłam sobie kilka zdjęć z fanami. Nathan powiedział mi, że Tom dowiedział się od niego tyle i on sam wiedział, czyli że zabrałam go do hotelu bo Parker pił przy barze i ledwo wytrzymywał. Przez ten tydzień mało co rozmawiałam z Tomem. Większość czasu spędzałam z bratem i Nathanem, albo sama rozciągając się. Pewnego dnia pojechaliśmy wszyscy do galerii, aby kupić sobie potrzebne rzeczy na wyjazd na Barbados, który miał się zacząć za dwa dni. </i></b>
<b><i><br /></i></b>
<b><i><br /></i></b>
<b><i><br /><br />~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><br />
<b><i>Takie tam musiałam przyspieszyć akcje :D</i></b><br />
<b><i>Ahhh Barbados ... Co to tam się będzie działo ! ^^</i></b><br />
<b><i>Kocham was misie <3333333333</i></b><b><i><br /></i></b>
Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-55975382197079498472013-11-22T12:36:00.000-08:002013-11-22T12:36:32.115-08:00Rozdział 19- Ty nie możesz, ale ja tak.<b><i>Tom położył prawą rękę za moich plecach a lewą na udzie. Chciałam to przerwać ale po prostu nie umiałam, ale przede wszystkim nie chciałam. Chłopak położył mnie na kanapie a potem pochylił si nade mną i dalej mnie całował. Kręciło mi się w głowie, nie wiedziałam co mam zrobić. Nagle coś upadło ma podłogę robiąc spory hałas, oderwaliśmy się od siebie. Spojrzałam na dywan i zobaczyłam swój telefon, który musiał mi wypaść. Wyswobodziłam się z objęć Toma i podniosłam urządzenie po czym odłożyłam je na stół. Stanęłam sobie w bezpiecznej odległości od chłopaka i skrzyżowałam ręce na piersi. Spojrzałam na Toma, który nabrał powietrza a potem powoli je wypuścił nadymając policzki. Przeczesał włosy i spojrzał na mnie wygłodniałym wzrokiem.</i></b><br />
<b><i>-Co się stanie, jeśli złamię warunek ?-spytał</i></b><br />
<b><i>-Jeśli będziesz łamał go cały czas to pożałujesz- powiedziałam</i></b><br />
<b><i>-Czyli, że mogę go czasem łamać ?-spytał z cwaniackim uśmiechem, przewróciłam oczami</i></b><br />
<b><i>-Masz po prostu przestrzegać tych warunków, jeśli będziesz przeginał to wrócę do domu- powiedziałam a on w sekundzie spochmurniał </i></b><br />
<b><i>-Nie pozwolę Ci wyjechać- powiedział to tak cicho, że ledwie usłyszałam.</i></b><br />
<b><i>Nagle drzwi się otworzyły i do pokoju wpadł mój brat.</i></b><br />
<b><i>-Mała, nie wiesz gdzie... O, tu jesteś Tom- powiedział Max po czym objął mnie ramieniem</i></b><br />
<b><i>-Wkładaj jakąś kieckę i szpilki, idziemy do klubu !- wykrzyknął uradowany</i></b><br />
<b><i>-Ekstra !-ucieszył się Tom</i></b><br />
<b><i>-Za ile idziemy ?-spytałam</i></b><br />
<b><i>-Za godzinę mamy się zebrać koło recepcji- powiedział Max </i></b><br />
<b><i>-W takim wynocha, muszę się szykować !</i></b><br />
<b><i>Wygoniłam chłopaków z pokoju i zamknęłam drzwi na klucz. Weszłam do łazienki, umyłam sobie włosy po czym wysuszyłam je i wyprostowałam. Po jakiś 30 minutach weszłam do pokoju i zaczęłam przeszukiwać walizkę w poszukiwaniu czegoś na imprezę. W końcu znalazłam coś odpowiedniego, założyłam szybko <a href="https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/1424286_415308291933732_196372738_n.jpg" target="_blank">ubrania</a>. Pomalowałam sobie jeszcze usta krwisto czerwoną szminką i byłam gotowa do zejścia na dół.</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>~~Perspektywa Toma ~~</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Gdy razem z Maxem wyszliśmy z pokoju Małej chłopak spytał mnie tylko, czy pożyczę mu koszulkę. Nie spytał co robiłem u jego siostry ani nic w tym stylu. Dałem mu ten t-shirt i poszedłem do Nathana. Sykes stał przed szafą, siadłem na jego łóżku z załamaną miną. Oczywiście spytał o co chodzi więc powiedziałem mu warunki Mili. Był w takim samym szoku jak, z tą różnią, że nie krzyczał. </i></b><br />
<b><i>-No i co ty teraz zrobisz ?-spytał z koszulką w ręce </i></b><br />
<b><i>-Nie mam pojęcia- powiedziałem chowając sobie twarz w dłoniach</i></b><br />
<b><i>-Musisz się uspokoić.</i></b><br />
<b><i>Spojrzałem na niego jak na idiotę.</i></b><br />
<b><i>-No i jak niby mam to zrobić ? Nie mogę przestać o niej myśleć, cały czas jak ją widzę mam ochotę ją przytulić albo pocałować ...- przerwałem, bo nie chciałem mówić co jeszcze chciałbym zrobić</i></b><br />
<b><i>-Ale wpadłeś- parsknął w końcu Sykes</i></b><br />
<b><i>-Dzięki.</i></b><br />
<b><i>-Powiedz Maxowi.</i></b><br />
<b><i>Zrobiłem zdziwioną minę.</i></b><br />
<b><i>-Co niby mam mu powiedzieć ?</i></b><br />
<b><i>-Powiedz, że umówiłeś się z Milą za jego plecami. Przeproś i błagaj o błogosławieństwo- powiedział wzruszając ramionami po czym założył na siebie koszulkę</i></b><br />
<b><i>-Zabiłby mnie.</i></b><br />
<b><i>-Tego nie wiesz.</i></b><br />
<b><i>-Domyślam się.</i></b><br />
<b><i>Pogadaliśmy jeszcze chwilę a potem poszedłem do siebie się szykować. Ułożyłem sobie włosy a potem szybko się <a href="https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-ash2/431074_657830077576170_2112276240_n.png" target="_blank">ubrałem</a>. Złapałem jeszcze po drodze telefon i zbiegłem na dół. Stała tam reszta chłopaków, oprócz Sivy, który nie czuł się zbyt dobrze i postanowił zostać. Podszedłem do nich i zaczęliśmy gadać. Czekaliśmy tylko na Małą.</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>~~Perspektywa Mili ~~</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Weszłam na windy, wcisnęłam guzik i przejrzałam się w lustrze. Poprawiłam włosy i przyjrzałam się sobie. Drzwi windy otworzyły się a ja wyszłam na korytarz. Zobaczyłam chłopaków stojących przy recepcji, którzy zawzięcie o czymś rozmawiali. Podeszłam do nich ale byli tak zajęci rozmową, że mnie nie zauważyli.</i></b><br />
<b><i>-Ekhem- chrząknęłam a oni odwrócili się w moją stronę.</i></b><br />
<b><i>Widziałam jak Tom na mnie patrzył, miałam wrażenie, że najchętniej by się na mnie rzucił. Uśmiechnęłam się do niego i objęłam w talii Maxa.</i></b><br />
<b><i>-Idziemy ?-spytałam</i></b><br />
<b><i>-Łał, Mała wyglądasz... łał- powiedział Nathan.</i></b><br />
<b><i>Puściłam mu oko a potem poszliśmy do auta. Całą drogę się śmialiśmy, gdy dotarliśmy od razu zajęliśmy boks. Klub miał ogromny, podświetlany parkiet i bar, w boksach były wielkie, białe kanapy. Zamówiliśmy drinki, właśnie piłam mojego gdy odezwał się Jay, który rozglądał się cały czas po klubie.</i></b><br />
<b><i>-Mała, tam są rury. Zatańcz !-krzyknął a mi z ust wyleciało trochę drinka</i></b><br />
<b><i>-Chyba żartujesz.</i></b><br />
<b><i>-Mała nie będzie tańczyć w klubie- zbulwersował się Max</i></b><br />
<b><i>-Dopóki jest trzeźwa- dodałam posyłając Jayowi znaczące spojrzenie.</i></b><br />
<b><i>Gdy wypiłam pierwszego drinka chłopaki po kolei zaczęli mnie prosić do tańca. Przez 3 godziny szalałam na parkiecie z Maxem, Jayem i Nathanem. Nigdzie nie widziałam Toma, ani przy stole, ani w tłumie. Zastanawiałam się, gdzie jest. Tańczyłam właśnie z Sykesem, złapał mnie za rękę abym przestała tańczyć i pochylił się nad moim uchem.</i></b><br />
<b><i>-Musisz przestać- wykrzyczał abym usłyszała</i></b><br />
<b><i>-Co mam przestać ?-wrzasnęłam</i></b><br />
<b><i>-Odcinać od siebie Toma, on się załamał- krzyknął.</i></b><br />
<b><i>Zatkało mnie, serce zaczęło mi walić młotem a w głowie pojawił się zamęt.</i></b><br />
<b><i>-Zobacz, co z nim robisz- wrzasnął i pokazał palcem na bar.</i></b><br />
<b><i>Zobaczyłam Toma, który siedział na obrotowym stołku i właśnie odstawiał pusty kieliszek. Spojrzałam przerażona na Nathana, który tylko wzruszył ramionami, jakby dziwiła go moja reakcja.</i></b><br />
<b><i>-Zwariował na twoim punkcie a ty go olałaś, ze względu na brata. Załamał się !-wywrzeszczał.</i></b><br />
<b><i>Spojrzałam jeszcze raz na Toma i już wiedziałam, co mam zrobić.</i></b><br />
<b><i>-Powiedz Maxowi, że źle się poczułam i zabrałam Parkera do domu, bo wymiękł. Ma tu zostać i się bawić, tak samo jak ty.</i></b><br />
<b><i>Pokiwał głową na zgodę, już miałam odejść ale złapał mnie za łokieć.</i></b><br />
<b><i>-Nie łam mu serca, to mój kumpel. Nie chce, żeby znowu cierpiał.</i></b><br />
<b><i>Te słowa ścisnęło mi gardło, na samą myśl, że ktoś go skrzywdził chciało mi się płakać. Potrząsnęłam głową.</i></b><br />
<b><i>-Nie zrobię mu tego bo mi na nim zależy.</i></b><br />
<b><i>Chłopak uśmiechnął się lekko, najwyraźniej ucieszyła go taka odpowiedź. Puścił mój łokieć a ja pobiegłam do Toma. Gdy do niego podchodziłam brał do ręki kolejny kieliszek.</i></b><br />
<b><i>-Pan już nie pije- powiedziałam wyciągając mu z ręki szkło i odstawiłam je na blat.</i></b><br />
<b><i>Tom był zalany ale wiedział co się z nim dzieje i spojrzał na mnie wzrokiem, którym patrzył tylko na mnie.</i></b><br />
<b><i>-Zostaw mnie samego- powiedział załamanym głosem i oparł się łokciami o blat.</i></b><br />
<b><i>Złapałam go za ramię i pociągnęłam lekko.</i></b><br />
<b><i>-Tom, chodź ze mną.</i></b><br />
<b><i>-Nie mogę, zabroniłaś mi.</i></b><br />
<b><i>Z bezsilności łza spłynęła mi po policzku zostawiając czarną smugę tuszu na policzku. </i></b><br />
<b><i>-Tom, proszę Cię. </i></b><br />
<b><i>Chłopak zrobił zmartwioną minę i wstał ze stołka, złapałam go pod ramię. Wyprowadziłam go przed klub, gdzie złapałam taksówkę. Podczas drogi chłopak nawet mnie nie dotykał i patrzył zamroczonym wzrokiem za okno. Pod hotelem zapłaciłam za przejazd i prowadząc za rękę chłopaka dotarliśmy na nasze piętro. Zatrzymałam się z Tomem pod jego pokojem, chwiał się lekko na nogach.</i></b><br />
<b><i>-Dzięki, dobranoc- mruknął i zaczął otwierać drzwi</i></b><br />
<b><i>-Tom- złapałam go za rękę, aby spojrzał na mnie- Posłuchaj...</i></b><br />
<b><i>-Mila, ja naprawdę nie chce, żebyś wyjechała więc pozwól mi spełnić warunek i daj mi iść spać- powiedział łamiącym się głosem</i></b><br />
<b><i>-Ty nie możesz, ale ja tak.</i></b><br />
<b><i>Spojrzał na mnie zaskoczony a drzwi za nim w końcu się otworzyły. Miałam wrażenie, że trochę wytrzeźwiał przez tą naszą rozmowę. Chwiejąc się lekko pogłaskał mnie po policzku.</i></b><br />
<b><i>-Zostaniesz u mnie na noc ?</i></b><br />
<b><i>Wtuliłam się w jego dłoń i wprowadziłam go do jego pokoju. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i><br /></i></b>
<b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><br />
<b><i>Tudududu :D</i></b><br />
<b><i>W nexcie być może będzie coś, co lubicie najlepiej ^^</i></b><br />
<b><i>Kocham <33333333333</i></b>Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-88123108306830938392013-11-19T09:24:00.000-08:002013-11-19T09:24:08.367-08:00Rozdział 18- Nie wierzę, że to ostatni raz. <b><i>Z samego rana zebraliśmy się w restauracji. Max zapomniał nastawić budzik więc na śniadaniu pojawiliśmy się ostatni. Wszyscy byli ubrani na sportowo, tam samo jak <a href="https://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-ash4/1452474_411204082344153_500756738_n.jpg" target="_blank">ja</a>. Po posiłku zabraliśmy walizki do vana i pojechaliśmy na lotnisko. Tam spędziliśmy godzinę na odprawie ale w końcu wsiedliśmy do samolotu. Siadłam przy oknie, ponieważ uwielbiam patrzeć na wszystko z góry. Obok mnie siadł oczywiście Max a obok niego Tom. Założyłam słuchawki, włączyłam muzykę i spojrzałam za okno. Zaczęłam myśleć o dzisiejszej rozmowie z Parkerem. Mój warunek na pewno mu się nie spodoba i teraz zastanawiałam się czy mój plan faktycznie wypali. Byłam tak skupiona na swoich myślach, że podskoczyłam jak oparzona, gdy Max dotknął mojego ramienia.</i></b><br />
<b><i>-Co ty taka wystraszona ?-zaśmiał się, gdy ściągnęłam słuchawki</i></b><br />
<b><i>-Zamyśliłam się.</i></b><br />
<b><i>-Czego słuchasz ?</i></b><br />
<b><i>Spojrzałam na wyświetlacz iPoda bo nawet nie wiedziałam co włączyłam.</i></b><br />
<b><i>-James Arthur "Impossible".</i></b><br />
<b><i>-Mamy coś lepszego- powiedział Tom wychylając się zza Maxa</i></b><br />
<b><i>-Trzymaj- powiedział mój brat podając mi swojego iPoda.</i></b><br />
<b><i>Włożyłam swojego do torby a potem założyłam słuchawki i puściłam piosenkę, którą dał mi do posłuchania brat. Muzyka zaczęła lecieć a ja z każdą sekundą bujałam się na fotelu w rytm. Chłopaki patrzyli na mnie szeroko uśmiechnięci a ja coraz bardziej wczuwałam się w muzykę i zaczęłam tańczyć na siedząco. Gdy się skończyła oddałam bratu sprzęt.</i></b><br />
<b><i>-To było świetne !-krzyknęłam na cały samolot- Ups..</i></b><br />
<b><i>Chłopaki zaśmiali się.</i></b><br />
<b><i>-To jedna z piosenek, "Drunk On Love", na naszą nową płytę- powiedział Tom.</i></b><br />
<b><i>-Macie jeszcze jakieś ?-spytałam ochoczo</i></b><br />
<b><i>-Będziemy je nagrywać w studio, damy ci posłuchać- powiedział Max puszczając mi oko.</i></b><br />
<b><i>-Super !</i></b><br />
<b><i>Resztę lotu częściowo przespałam, oglądałam film albo gadałam z chłopakami. Gdy wylądowaliśmy i dostaliśmy swoje walizki chłopaków obległ tłum fanek. Ja stałam z boku z Kevinem i patrzyłam na to wszystko z uśmiechem. Po mniej więcej godzinie chłopaki podeszli do nas obwieszeni prezentami. Pomogłam im nieść część i razem poszliśmy do auta. Zapakowaliśmy wszystko i pojechaliśmy do hotelu. Przy recepcji rozmawiał Kevin a my, siedząc na walizkach z boku, rozmawialiśmy. Zaczęłam wygłupiać się z Jayem a w tym samym czasie do recepcji weszło 3 chłopaków, mniej więcej w moim wieku. Zignorowałam ich i dalej wygłupiałam się z McGuiness'em.</i></b><br />
<b><i>-Mała, chyba wpadłaś komuś w oko- usłyszałam głos Nathana.</i></b><br />
<b><i>Spojrzałam na niego a on kiwnął głową w stronę recepcji, gdzie stało tych 3 chłopaków a jeden z nich uśmiechał się do mnie. Kiedy zobaczył, że mu się przyglądam puścił do mnie oko. Chłopaki parsknęli śmiechem.</i></b><br />
<b><i>-Pierwszy dzień trasy i Mała już ma wielbicieli- zaśmiał się Max </i></b><br />
<b><i>-Patrzy na nią jakby chciał ją zjeść- nabijał się Siva.</i></b><br />
<b><i>Spojrzałam na Toma, który z zirytowaną miną patrzył na całą sytuację.</i></b><br />
<b><i>-Może sobie patrzeć, co mnie to obchodzi- mruknęłam a Parker uśmiechnął się pod nosem.</i></b><br />
<b><i>W końcu dostaliśmy klucze do pokoi, pojechaliśmy na 6 piętro. Gdy weszłam do swojego pokoju jedyne co byłam w stanie powiedzieć to "łał". Pokój był pięknie urządzony, miał wielki balkon i widok na całe miasto. Oczarowana tym wszystkim stanęłam przy oknie. Momentalnie przypomniał mi się mój sen i w panice obróciłam się przodem do drzwi w obawie, że pojawi się w nich Tom. Nic takiego się jednak nie stało. Wyszłam na korytarz i skierowałam się do pokoju Maxa. Chłopak powiedział mi, że jadą teraz spotkać się z fanami i jeśli chce, to mogę jechać z nimi ale ja wolałam zostać w hotelu. Pożegnałam się z chłopakami buziakami w policzek, gdy żegnałam się z Tomem wyszeptałam mi do ucha, żeby przyszedł do mnie wieczorem jak już wrócą. The Wanted pojechali a ja wróciłam do pokoju. Rozpakowałam się trochę i położyłam na kanapie w salonie z zamiarem obejrzenia czegoś na wielkiej plazmie. Jednak podczas oglądania filmu zasnęłam. </i></b><br />
<b><i>Musiałam spać dość długo, obudziło mnie pukanie do drzwi a potem ktoś wszedł do pokoju. Przytuliłam się bardziej do poduszki w nadziei, że intruz sobie pójdzie jeśli zobaczy, że śpię. Pomyliłam się.</i></b><br />
<b><i>-Mała, śpisz ?-usłyszałam cichy głos Toma.</i></b><br />
<b><i>Nic nie odpowiedziałam ani się nie poruszyłam.</i></b><br />
<b><i>-Wiem, że nie śpisz- powiedział normalnie a ja otworzyłam oczy.</i></b><br />
<b><i>-To po co pytasz ?</i></b><br />
<b><i>Chłopak zaśmiał się na to tylko, podniosłam się a on siadł obok mnie. </i></b><br />
<b><i>-Gdzie reszta?- spytałam przecierając oko</i></b><br />
<b><i>-W studio.</i></b><br />
<b><i>-A ty?-spytałam przecierając drugie oko</i></b><br />
<b><i>-Powiedziałem, że dziś nie jest mój dzień i wolę jechać do hotelu- powiedział przyglądając mi się</i></b><br />
<b><i>-Rozumiem. Czemu się tak mnie patrzysz ?</i></b><br />
<b><i>-Słodko wyglądasz jak jesteś taka zaspana.</i></b><br />
<b><i>Moje serce zaczęło bić jak oszalałe a ja nie wiedziałam co powiedzieć. Musiałam to przerwać, teraz. Póki sprawy nie zaszły za daleko. Uciekłam wzrokiem gdzieś w bok ale widziałam, że on się uśmiecha.</i></b><br />
<b><i>-Musimy pogadać- powiedziałam i zmusiłam się, żeby na niego spojrzeć </i></b><br />
<b><i>-Tak, wiem. </i></b><br />
<b><i>-Nie wiem jak ci powiedzieć...- zaczęłam się plątać ze zdenerwowania</i></b><br />
<b><i>-Tak, żebym zrozumiał ten warunek.</i></b><br />
<b><i>Zapadła chwila ciszy, wzięłam głęboki oddech.</i></b><br />
<b><i>-Gotowa ?-spytał zakładając mu za ucho kosmyk włosów</i></b><br />
<b><i>-Chyba tak.</i></b><br />
<b><i>-No to słucham.</i></b><br />
<b><i>Przymknęłam oczy i policzyłam w myślach do trzech.</i></b><br />
<b><i>-Masz przestać się ze mną umawiać, spotykać i w ogóle masz spędzać ze mną czas tylko w towarzystwie chłopaków. Nie możesz się ze mną całować ani nic w tym stylu- wydusiłam na jednym tchu.</i></b><br />
<b><i>Tom zrobił wielkie oczy i patrzył na mnie z niedowierzaniem. </i></b><br />
<b><i>-Co ?</i></b><br />
<b><i>Nic nie powiedziałam tylko przygryzłam wargę, wytrzymałam jego spojrzenie.</i></b><br />
<b><i>-Co ty powiedziałaś ? Żartujesz sobie ze mnie ?</i></b><br />
<b><i>Chłopak zaczynał się wkurzać a ja nie wiedziałam co mam mu powiedzieć.</i></b><br />
<b><i>-Nie, nie żartuję.</i></b><br />
<b><i>-Jak mogłaś wymyślić taki warunek ?-krzyknął aż podskoczyłam </i></b><br />
<b><i>-Musiałam.</i></b><br />
<b><i>-Musiałaś ?! Czy ty oszalałaś ?! Wcale nie musiałaś nic takiego wymyślać !- Tom wściekł się</i></b><b><i> na dobre.</i></b><br />
<b><i>Nie wytrzymałam.</i></b><br />
<b><i>-Nie drzyj się na mnie!- wrzasnęłam a chłopak momentalnie ucichł</i></b><br />
<b><i>-Mała...</i></b><br />
<b><i>-Ten warunek nie jest dla mojego widzi mi się, tylko z konkretnych powodów. Na przykład takich, że nie pozwolę aby mój brat stracił przeze mnie najlepszego przyjaciela!- wykrzyczałam.</i></b><br />
<b><i>Między nami zapadła cisza, ja oddychałam ciężko i starałam się nie rozpłakać. Natomiast Tom wpatrywał się we mnie smutny, zszokowany i zły jednocześnie.</i></b><br />
<b><i>-Mała, nie możesz zakładać z góry, że coś nie wyjdzie. Max jest dla mnie jak brat, nie pokłócę się z nim bo nie wyszło mi z jego siostrą- powiedział cicho</i></b><br />
<b><i>-Tom nie wiesz jak będzie a ja nie chce ryzykować. </i></b><br />
<b><i>Skrzyżowałam ręce na piersi, siadłam bokiem do niego i wpatrywałam się w wyłączony ekran telewizora. Wiedziałam, że na mnie patrzy. </i></b><br />
<b><i>-W takim razie... czy mogę Cie ostatni raz przytulić i pocałować ?-spytał cicho.</i></b><br />
<b><i>Z twarzą nadal skierowaną w stronę telewizora pokiwałam głową. Miałam nadzieję, że o to spyta.</i></b><br />
<b><i>Tom przybliżył się do mnie a ja zarzuciłam mu ręce na szyję wdrapując mu się na kolana. Przytulaliśmy się chwilę a potem Tom oparł swoje czoło o moje.</i></b><br />
<b><i>-Nie wierzę, że to ostatni raz- wyszeptał.</i></b><br />
<b><i>Przybliżył się do mnie i delikatnie pocałował . Potem jeszcze raz i jeszcze i jeszcze... </i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi6jRGK8c7SIqvfIJCRUmPyX0b11tFGoyqJAZbmSv44UiiAoZn_J091dZiSs0Raqv97fGl9YmtQe2y8ZDH00xakZ9RpEIcZpwvs1iuhlF_VUtSRxjzWouGfmTqqThB6LvDOX4OxO2caVc/s1600/images.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi6jRGK8c7SIqvfIJCRUmPyX0b11tFGoyqJAZbmSv44UiiAoZn_J091dZiSs0Raqv97fGl9YmtQe2y8ZDH00xakZ9RpEIcZpwvs1iuhlF_VUtSRxjzWouGfmTqqThB6LvDOX4OxO2caVc/s1600/images.jpg" /></a></div>
<b><i><br /></i></b>
<b><i><br /></i></b><b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b>
<b><i><br /></i></b><b><i>Huhuhuhu :D </i></b><br />
<b><i>Ten obrazek by był idealny gdyby nie fakt, że Mila jest blondynką xD</i></b><br />
<b><i>Mam nadzieję, że wam się podoba ^^</i></b><br />
<b><i>Powiem wam, że nie mogę się doczekać aż pokaże wam co zaplanowałam :p</i></b><br />
<b><i>Kocham was misie <33333333333</i></b><b><i><br /></i></b>Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-27645831282391078012013-11-15T07:51:00.000-08:002013-11-15T07:51:01.591-08:00Rozdział 17- Teraz mogę z Tobą zrobić co chcę<b><i>~~ Przed przyjściem Toma do Mili. Studio. Perspektywa Nathana. ~~~</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Siedzieliśmy w studio już drugą godzinę. Max ciągle stał przy mikrofonie i próbował nowe piosenki. Ja siedziałem na twitterze, tak jak reszta chłopaków. Oczywiście Tom stanowił wyjątek. Cały czas siedział i wpatrywał się w telefon, na twarzy miał wymalowany głupi uśmiech i nic do niego nie docierało.</i></b><br />
<b><i>-Tom?</i></b><br />
<b><i>Zero reakcji.</i></b><br />
<b><i>-Tom!</i></b><br />
<b><i>-Co?</i></b><br />
<b><i>Wstałem i siadłem obok niego na kanapie, która stała najdalej od reszty chłopaków.</i></b><br />
<b><i>-Co ty wyprawiasz ?-spytałem</i></b><br />
<b><i>-Nic.</i></b><br />
<b><i>-Wyglądasz jakbyś był naćpany, ogarnij się.</i></b><br />
<b><i>Tom spojrzał na mnie przejęty.</i></b><br />
<b><i>-Aż tak to widać?-spytał</i></b><br />
<b><i>-Ja widzę.</i></b><br />
<b><i>Schował twarz w dłoniach a potem podrapał się po głowie.</i></b><br />
<b><i>-Czuje się dziwnie. Ciągle o niej myślę, mam ochotę do niej jechać i spędzić z nią cały dzień. Nie mogę o tym pogadać z Maxem bo to jego siostra i ... no wiesz jak jest- powiedział i westchnął </i></b><br />
<b><i>-Wiem ale to nie zmienia faktu, że musisz się...-zacząłem ale George wystawił głowę z pomieszczenia, w którym nagrywał </i></b><br />
<b><i>-Chłopaki, może ktoś z was jechać do Małej, sprawdzić czy się spakowała i ją przywieść do hotelu ?-spytał, Tom wstał gwałtownie</i></b><br />
<b><i>-Ja mogę !- powiedział </i></b><br />
<b><i>-Dzięki, stary- powiedział Max i schował się w pomieszczeniu.</i></b><br />
<b><i>Parker złapał kurtkę i wyleciał jak z procy z pokoju.</i></b><br />
<b><i>-...ogarnąć- dokończyłem i westchnąłem z bezsilności.</i></b><br />
<b><i>"Będą z tego problemy" pomyślałem i wróciłem na twittera. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i><br /></i></b>
<b><i>~~ W domu Mili ~~</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Popatrzyłam na Toma z uniesioną brwią.</i></b><br />
<b><i>-Siądę na fotelu- powiedziałam i zaczęłam iść w jego stronę.</i></b><br />
<b><i>Parker wstał nagle złapał mnie w talii i posadził sobie na kolanach czemu towarzyszyło moje piszczenie. Chłopak wtulił się w moją szyję.</i></b><br />
<b><i>-No, tak możemy rozmawiać- wymruczał a ja się zaśmiałam</i></b><br />
<b><i>-Mów, o co chodzi.</i></b><br />
<b><i>-Nie mogę, coś mnie rozprasza- powiedział </i></b><br />
<b><i>-Niby co ?</i></b><br />
<b><i>-Twój goły brzuch.</i></b><br />
<b><i>Automatycznie na niego spojrzałam w dół i dotarło do mnie, że jestem w sportowym staniku co nie stanowiło dobrego połączenie z faktem, że siedzie na kolanach u Toma, który patrzył na mnie płonącym wzrokiem.</i></b><br />
<b><i>-Pójdę po bluzę- powiedziałam i chciałam wstać ale on mnie trzymał</i></b><br />
<b><i>-Nie, dobra. Już przestaje.</i></b><br />
<b><i>Popatrzyłam na niego a on rzucił tęskne spojrzenie na mój brzuch.</i></b><br />
<b><i>-Jak już będziemy w trasie to musimy jakoś się wymykać na randki- powiedział </i></b><br />
<b><i>-Pomyślimy jak już dojdzie co do czego. </i></b><br />
<b><i>-Mogę coś zrobić?-spytał nadal z twarzą w mojej szyi</i></b><br />
<b><i>-Co?</i></b><br />
<b><i>Nic powiedział tylko wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. Nie wiedzieć czemu zaczęłam się śmiać ale jednocześnie bałam się tego, co on chce zrobić. Położył mnie na łóżku a potem siadł na mnie okrakiem. Swoimi nogami przygniótł moje i nie mogłam nimi ruszyć. Spojrzał na mnie z góry z zadowolonym uśmiechem.</i></b><br />
<b><i>-Teraz mogę z Tobą zrobić co chcę- powiedział głosem rodem z horroru, chciałam go zrzucić ale on złapał mnie za nadgarstki.</i></b><br />
<b><i>Zrobiłam przerażoną minę.</i></b><br />
<b><i>-Co ty mi zrobisz ?</i></b><br />
<b><i>-To.</i></b><br />
<b><i>Pochylił się nade mnie i delikatnie pocałował mnie w policzek. Potem trzymając moje nadgarstki nad moją głową całował mnie delikatnie po szyi drapiąc lekko zarostem. Zamknęłam oczy, było mi strasznie dobrze ale chciałam to przerwać, żeby Tom nie zaczął robić czegoś więcej.</i></b><br />
<b><i>-Stęskniłem się na Tobą- powiedział nagle cicho a ja aż otworzyłam oczy</i></b><br />
<b><i>-Co ?-wyszeptałam, chłopak całował mnie teraz po ramieniu </i></b><br />
<b><i>-To, co słyszałaś. Nie mogłem się doczekać, aż znowu Cię zobaczę.</i></b><br />
<b><i>Poczułam w brzuchu stado motyli, które wzbijało się do lotu. Tom złożył ostatni pocałunek na moim barku i spojrzał mi w oczy. Poruszyłam rękami a on je puścił, zarzucił mu je na szyję i przytuliłam się do niego. Opierał się na łokciach i pozwolił, abym objęła go też nogami.</i></b><br />
<b><i>-Czyżbyś ty też się stęskniła?- spytał cicho się śmiejąc</i></b><br />
<b><i>-Nie, wcale- mruknęłam.</i></b><br />
<b><i>Zaśmiał się jeszcze raz a potem przekręcił nas tak, że leżałam mu na klatce piersiowej. Ułożyłam ręce na jego mostku i oparłam na o nie brodę, on skrzyżował ręce za głowę i wpatrywał się we mnie. </i></b><br />
<b><i>-Powinienem Cię zawieść do hotelu ale nie chce się Tobą dzielić z innymi- powiedział patrząc mi prosto w oczy.</i></b><br />
<b><i>Uśmiechnęłam się tylko a on nagle uśmiechnął się cwaniacko.</i></b><br />
<b><i>-Czy ty się zarumieniłaś ?</i></b><br />
<b><i>Momentalnie sturlałam się z niego i schowałam głowę w poduszkę.</i></b><br />
<b><i>-Nie, wydaje Ci się- powiedziałam do poduszki.</i></b><br />
<b><i>Poczułam oddech na karku a potem ciepły pocałunek.</i></b><br />
<b><i>-Pokaż się, nigdy nie widziałem jak się czerwienisz !</i></b><br />
<b><i>-Nie !</i></b><br />
<b><i>-Chodź tu!</i></b><br />
<b><i>Złapał mnie w tali i przeciągnął tak, że leżałam na nim. Zaczęliśmy się szamotać przy czym śmialiśmy się jak idioci. Nagle Tom złapał mnie za biodra i podniósł do góry.</i></b><br />
<b><i>-Aaaa!-krzyknęłam na co chłopak się zaśmiał</i></b><br />
<b><i>-Jesteś strasznie lekka i ślicznie się rumienisz.</i></b><br />
<b><i>-Postaw mnie !-krzyknęłam i próbowałam coś zrobić ale nie dałam mu rady</i></b><br />
<b><i>-Nie ma mowy.</i></b><br />
<b><i>Popatrzyłam na niego błagalnie a on uśmiechnął się szeroko.</i></b><br />
<b><i>-Zróbmy jak w "Titanicu"!</i></b><br />
<b><i>Zaśmiałam się i zrobiłam co mówił.</i></b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFWUq8owgJuMAJYHNYwSDi4Grs8AswtQ4uC4kK57HOoqZ65EpFe2-WwLxi4gDMi3pX6mGTdZ5hZRaV_XR_fxb5yh6kpjWBkfRwvyKklQI0SO7Z1tk7tPMITqaWr2PX9Tc-bv1mMPjhGB0/s1600/577814_462746590461657_842501027_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFWUq8owgJuMAJYHNYwSDi4Grs8AswtQ4uC4kK57HOoqZ65EpFe2-WwLxi4gDMi3pX6mGTdZ5hZRaV_XR_fxb5yh6kpjWBkfRwvyKklQI0SO7Z1tk7tPMITqaWr2PX9Tc-bv1mMPjhGB0/s320/577814_462746590461657_842501027_n.jpg" width="320" /></a></div>
<b><i><br /></i></b>
<b><i>W końcu zaczęłam piszczeć i rzucać się we wszystkie strony. Tom odpuścił, potem zebraliśmy się z łóżka i dokończyłam pakowanie. Parker zabrał moje walizki do samochodu i zawiózł nas do hotelu. Tam spędziłam wieczór na pogawędkach z moim bratem, a pół nocy na pisaniu z jego najlepszym przyjacielem. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam, myśląc o jutrzejszym wyjeździe. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b><b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><br />
<b><i>Macie dłuższy xD</i></b><br />
<b><i>Dobra ten rdz dla Alex- ucz się KUJONIE do tego konkursu <3</i></b><br />
<b><i>Ciekawe co dalej ? Zacznie się trasa, zacznie się dziać ^^</i></b><br />
<b><i>Buziaki :**************</i></b><b><i><br /></i></b>Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-74115650534445470102013-11-11T06:46:00.003-08:002013-11-11T06:47:18.072-08:00Rozdział 16- Chciałam Ci coś powiedzieć. <b><i><span style="color: #351c75;">"Stałam przy oknie i patrzyłam na Nowy Jork spowity nocą. Byłam w jakimś pokoju hotelowym, obok szafy stała moja walizka i jakieś buty- męskie. Mnie to najwyraźniej nie dziwiło bo popatrzyłam na nie a potem znów za okno. Nagle drzwi do pokoju cicho się otworzyły i pojawił się w nich Tom. Podszedł do mnie i objął od tyłu a brodę oparł o moje ramię.</span></i></b><br />
<b><i><span style="color: #351c75;">-Odsuń się, Max może tu wejść- powiedziałam próbując wyplątać się z jego objęć</span></i></b><br />
<b><i><span style="color: #351c75;">-Poszedł gdzieś, nie wejdzie tu- wymruczał chłopak całując mnie po szyi </span></i></b><br />
<b><i><span style="color: #351c75;">-Tom...-wyszeptałam tylko ale już nie mogłam się oprzeć.</span></i></b><br />
<b><i><span style="color: #351c75;">Odwróciłam się do niego przodem, chłopak wpił się w moje usta opierając mnie o szybę. Wplotłam palce w jego włosy a on mocno mnie obejmował. Całowaliśmy się spokojnie, bez pośpiechu.</span></i></b><br />
<b><i><span style="color: #351c75;">Nagle drzwi do pokoju otworzyły i pojawił się w nim Max z moją apaszką w ręce.</span></i></b><br />
<b><i><span style="color: #351c75;">-Mała, zostawiłaś u mnie...- zaczął ale przerwał gdy zobaczył mnie i Toma.</span></i></b><br />
<b><i><span style="color: #351c75;">Szybko się od siebie odsunęliśmy. Max popatrzył na Parkera a potem na mnie ze wściekłością.</span></i></b><br />
<b><i><span style="color: #351c75;">-Co ty wyprawiasz ?!-krzyknął</span></i></b><br />
<b><i><span style="color: #351c75;">-Ja tylko...-zaczęłam ale on mi przerwał </span></i></b><br />
<b><i><span style="color: #351c75;">-Nie ty, Mila! Tylko Tom!-krzyknął mój brat</span></i></b><br />
<b><i><span style="color: #351c75;">-Stary, ja...-zaczął brunet ale znowu mu przerwano</span></i></b><br />
<b><i><span style="color: #351c75;">-Jak mogliście? Nigdy wam tego nie wybaczę! Okłamywaliście mnie cały czas! -wykrzyczał Max i wyszedł trzaskając drzwiami.</span></i></b><br />
<b><i><span style="color: #351c75;">-Max, zaczekaj !-wrzasnęłam i płacząc wybiegłam za bratem z pokoju.</span></i></b><br />
<b><i><span style="color: #351c75;">Tom objął rękami głowę a potem z całej siły uderzył pięścią w ścianę. </span></i></b><br />
<b><i><span style="color: #351c75;">-Jak mogłem być taki głupi.... "</span></i></b><br />
<span style="color: #4c1130;"><b><i><br /></i></b></span>
<b><i>Obudziłam się zlana potem, ręce mi drżały a serce łomotało mi w piersi.</i></b><br />
<b><i>-To tylko sen,to tylko sen...- powtarzałam cicho próbując z zamkniętymi oczami odgonić koszmar. Usiadłam na łóżku i zapaliłam lampkę nocną, zegarek wskazywał 5.24. Odrzuciłam kołdrę na bok i na drżących nogach poszłam do kuchni. Siadłam na blacie i napiłam się z kartonu soku pomarańczowego. </i></b><br />
<b><i>"Ten sen nigdy nie może się spełnić, nie pozwolę aby Max zobaczył mnie z Tomem"pomyślałam. Zeskoczyłam z blatu i wróciłam do sypialni, stwierdziłam, że i tak ni usnę więc poszłam do łazienki i wzięłam gorący prysznic. Gdy wyszłam z łazienki założyłam różowy, sportowy stanik i szare dresy. Zaczęłam się porządnie pakować, niektóre ubrania wrzuciłam do pralki, część musiałam wyprasować. To wszystko pochłonęło sporo czasu, zorientowałam się nagle, że jest już południe. Odłączyłam żelazko i poszłam do kuchni, aby zjeść obiad-śniadanie. Zrobiłam sobie naleśniki i zjadłam je siedząc przed telewizorem, czekałam aż skończy się sprać druga tura ubrań. Zastanawiałam się czy zrobiłam wszystko przed wyjazdem. Poinformowałam moje tancerki i załatwiłam wszystko z tym związane. Właśnie zmywałam talerz po naleśnikach gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. "Może to Tom albo Max" pomyślałam i podeszłam do drzwi. Kiedy je otworzyłam moim oczom ukazała się Molly, jedna z moich tancerek. Uśmiechnęłam się do niej zaskoczona.</i></b><br />
<b><i>-Cześć! Nie spodziewałam się ciebie tutaj- powiedziałam a dziewczyna uśmiechnęła się lekko</i></b><br />
<b><i>-Domyślam się, mogę wejść?-spytała</i></b><br />
<b><i>-Jasne.</i></b><br />
<b><i>Zaprowadziłam ją do salonu, Molly spojrzała na jedną z walizek, która stała pod oknem.</i></b><br />
<b><i>-Widzę, że już się pakujesz- mruknęła spoglądając na mnie</i></b><br />
<b><i>-Tak, wylatujemy jutro rano-powiedziałam wskazując dłonią kanapę.</i></b><br />
<b><i>Molly usiadła na niej a ja naprzeciwko niej na fotelu. Dziewczyna wydawała się zdenerwowana, rozglądała się dookoła.</i></b><br />
<b><i>-Stało się coś?- spytałam a ona wreszcie na mnie spojrzała</i></b><br />
<b><i>-Chciałam ci coś powiedzieć- powiedziała cicho</i></b><br />
<b><i>-Słucham.</i></b><br />
<b><i>-Nie wiem jak Ci to powiedzieć.</i></b><br />
<b><i>-Najlepiej prosto z mostu.</i></b><br />
<b><i>-Brad ciągle o Tobie mówi- wyrzuciła z siebie po chwili, uniosłam brew</i></b><br />
<b><i>-No i co z tego? Nie obchodzi mnie to- warknęłam</i></b><br />
<b><i>-On mówi, że nadal Cie kocha a ten wyjazd na festiwal to największy błąd jaki mógł zrobić. Chce Cie odzyskać- powiedziała patrząc na mnie smutno</i></b><br />
<b><i>-Nie wrócę do niego!- wybuchnęłam- Przepraszam...</i></b><br />
<b><i>-Nie szkodzi. Słuchaj uznałam, że powinnaś o tym wiedzieć. Wiem, że między wami było coś poważnego i uznałam, że może to będzie coś dla Ciebie znaczyć- powiedziała cicho </i></b><br />
<b><i>-Niestety, dla mnie on i wszystko z nim związane nic już nie znaczy. Nie chce mieć z nim nic wspólnego- powiedziałam </i></b><br />
<b><i>-Rozumiem- powiedziała Molly i uśmiechnęła się</i></b><br />
<b><i>-Cieszę się- również się uśmiechnęłam </i></b><br />
<b><i>-Szybko się pozbierałaś, dobrze wyglądasz- powiedziała</i></b><br />
<b><i>-Jakoś tak wyszło- zaśmiałam się</i></b><br />
<b><i>-Może ty kogoś spotkałaś?- zażartowała i zaśmiała się a ja zrobiłam skrzywioną minę</i></b><br />
<b><i>-Weź...- mruknęłam tylko i spojrzałam za okno, dziewczyna przyjrzała mi się uważnie</i></b><br />
<b><i>-Mila ?</i></b><br />
<b><i>Nagle ktoś zapukał do drzwi. Równocześnie spojrzałyśmy w tamtą stronę.</i></b><br />
<b><i>-Otworzę- powiedziałam a Molly kiwnęła głową.</i></b><br />
<b><i>Podeszłam do drzwi i otworzyłam je a moim oczom ukazał się szeroko uśmiechnięty Tom. Nim zdążyłam coś powiedzieć złapał mnie w tali i pocałował w usta.</i></b><br />
<b><i>-Hej, Mała- powiedział, odepchnęłam go</i></b><br />
<b><i>-Cześć. Udawaj, że jesteś moim kolegą- wyszeptałam a on zrobił zaskoczoną minę</i></b><br />
<b><i>-Co ?- powiedział a ja pociągnęłam go do salonu.</i></b><br />
<b><i>Gdy pojawiliśmy się w pokoju Molly zrobiła wielkie oczy. </i></b><br />
<b><i>-To jest Tom, kolega Maxa z zespołu- powiedziałam a Parker podał jej rękę, uścisnęła ją z głupkowatym uśmiechem.</i></b><br />
<b><i>-Molly.</i></b><br />
<b><i>-Przyjechałem bo Max siedzi w studio, poprosił żebym sprawdził czy się spakowałaś i mam Cie zabrać do hotelu - powiedział z uśmiechem</i></b><br />
<b><i>-Po co ?- spytałam</i></b><br />
<b><i>-Bo z samego rana jedziemy na lotnisko i nie będzie czasu, żeby po ciebie przyjechać- odpowiedział.</i></b><br />
<b><i>Molly wpatrywała się w niego co zaczynało mnie wkurzać.</i></b><br />
<b><i>-Wybacz, Molly ale musisz iść. Muszę się spakować- powiedziałam a ona wstała</i></b><br />
<b><i>-Jasne, już się zbieram.</i></b><br />
<b><i>Pożegnała Toma i poszła założyć buty, gdy stałyśmy pod drzwiami wyszeptała do mnie :</i></b><br />
<b><i>-On jest przystojniejszy niż go zapamiętałam.</i></b><br />
<b><i>Zaśmiałam się a ona wyszła, wróciłam do salonu gdzie Tom siedział na kanapie. Wskazał na swoje kolana.</i></b><br />
<b><i>-Siadaj, pogadamy. </i></b><br />
<br />
<b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><br />
<b><i>Ta dam :D</i></b><br />
<b><i>Podoba się ? Mam nadzieję xD</i></b><br />
<b><i>Kocham was <33333333</i></b><span style="color: #4c1130;"><b><i><br /></i></b></span>Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-71336079678574635732013-11-04T11:52:00.000-08:002013-11-04T11:52:30.735-08:00Rozdział 15- Zrobiłbym wszystko. <b><i>Wpatrywałam się w jego wielkie oczy, które prosiły abym się zgodziła. Popatrzyłam na nie chwilę a potem odwróciłam wzrok.</i></b><br />
<b><i>-Tom, zejdź ze mnie. Proszę- powiedziałam cicho a on podniósł się i siadł a ja obok niego.</i></b><br />
<b><i>Patrzył na mnie wyczekująco a ja uciekałam wzrokiem we wszystkie możliwe strony. "Jeśli powiem, że nie to spyta o powód. Nie powiem mu przecież, że on jest powodem" pomyślałam gorączkowo patrząc na czubki butów. Nagle poczułam ciepłą dłoń, które złapała mnie za brodę i przesunęła ją tak, abym spojrzała na Toma.</i></b><br />
<b><i>-Ty chcesz jechać tylko coś cie powstrzymuje. Możesz mi powiedzieć co to takiego ?-spytał cicho a ja zacisnęłam rękę w pięść z nadmiaru emocji</i></b><br />
<b><i>-Nie, nie mogę- wyszeptałam i zamknęłam oczy, żeby nie widział moich łez.</i></b><br />
<b><i>Chłopak puścił moją brodę a ja spuściłam głowę, nadal miałam zamknięte oczy. Usłyszałam, że Tom się rusza na siedzeniu a potem poczułam na wargach jego usta. Z wrażenia otworzyłam oczy ale po chwili znów je zamknęłam. Po chwili chłopak się odsunął a ja spojrzałam na niego, na twarzy miał wymalowany smutek z połączeniem złości.</i></b><br />
<b><i>-Odwiozę cie do domu- powiedział cicho i otworzył drzwi.</i></b><br />
<b><i>Westchnęłam i również wysiadłam. Tom poprawił siedzenia i odjechaliśmy. Całą drogę żadne z nas się nie odezwało, Parker jakby walczył z smutkiem i złością. Ja miałam dokładnie to samo- byłam wściekła bo przeze mnie taki był, i smutna- bo nie mogłam nic na to poradzić. Gdy byliśmy pod moim domem zatrzymaliśmy się ale żadne nie wysiadło. Popatrzyłam na mieszkanie i nagle poczułam ogromny smutek i ból. Dotarło do mnie, że jeśli Max wyjedzie to zostanę całkowicie sama. Dziewczyny są zajęte swoimi sprawami, chłopakami. Jak zerwałam z Bradem automatycznie popsułam naszą wielką paczkę. Brad na pewno nie zrezygnuje z tego towarzystwa a ja nie mam zamiaru go znosić. Gdybym pojechała w trasę miałabym Maxa, chłopaków. A w tym Toma, to psuło wszystko. Bałam się, że jeśli mi i Parkerowi nie wyjdzie to na zawsze popsuje przyjaźń między nim a moim bratem. I jeszcze popsułabym The Wanted. Nagle wpadłam na pomysł jak wybrnąć z tej sytuacji. Wydawał się niezły, mógłby się udać. Spojrzałam z uśmiechem na Toma dezorientując go tym.</i></b><br />
<b><i>-Chcesz, żebym jechała z wami w trasę ?-spytałam z uśmiechem.</i></b><br />
<b><i>Spojrzał na mnie marszcząc brwi ale zaraz uśmiechnął się delikatnie- a mi prawie wyskoczyło serce z wrażenia.</i></b><br />
<b><i>-Oczywiście, że chce- odpowiedział spokojnie.</i></b><br />
<b><i>-A zrobiłbyś coś, gdybyś mógł, abym pojechała ?-spytałam.</i></b><br />
<b><i>Zastanawiał się chwilę próbując wyczytać coś z mojej twarzy.</i></b><br />
<b><i>-Zrobiłbym wszystko- powiedział cicho z poważną miną na co ja się uśmiechnęłam.</i></b><br />
<b><i>-Dobrze, w takim razie zgadzam się. Pojadę z wami trasę- powiedziałam a on zrobił zszokowaną minę</i></b><br />
<b><i>-Naprawdę ?!- krzyknął a jak kiwnęłam głową przytulił mnie mocno.</i></b><br />
<b><i>-Pamiętaj, że jest warunek- powiedziałam </i></b><br />
<b><i>-Dobrze, jaki ?-spytał nadal mnie przytulając</i></b><br />
<b><i>-Powiem ci, jak już będziemy w hotelu w pierwszym dniu trasy- powiedziałam a on spojrzał na mnie marszcząc czoło</i></b><br />
<b><i>-Dlaczego wtedy ?-spytał zaniepokojony</i></b><br />
<b><i>-Pomyśl.</i></b><br />
<b><i>Zastanawiał się chwilę a potem jakby go olśniło.</i></b><br />
<b><i>-Powiesz mi wtedy bo nie będzie już odwrotu- powiedział </i></b><br />
<b><i>-Bingo.</i></b><br />
<b><i>Chłopak wypuścił mnie z objęć i przyglądał mi się chwilę.</i></b><br />
<b><i>-Zaczynam się bać tego warunku.</i></b><br />
<b><i>-Trudno, zgodziłeś się. Wybacz ale muszę iść zadzwonić do Maxa, że jadę i pomyśleć nad pakowaniem- powiedziałam a on złapał mnie za nadgarstek</i></b><br />
<b><i>-Chyba nie pójdziesz bez pożegnania ?-powiedział z seksownym uśmiechem.</i></b><br />
<b><i>Przysunęłam się bliżej niego i dałam się mu pocałować. Tom położył jedną rękę na moim kolanie a drugą podtrzymywał mi brodę. Po pocałunku spojrzeliśmy sobie w oczy.</i></b><br />
<b><i>-Najchętniej zabrałbym cie teraz do siebie- powiedział </i></b><br />
<b><i>-Max- przypomniałam</i></b><br />
<b><i>-Wiem, wiem ale ...- powiedział uśmiechając się</i></b><br />
<b><i>-Nie, nie pójdziemy do mnie. Pa, Tom- powiedziała i pocałowałam go szybko.</i></b><br />
<b><i>Wyszłam z samochodu a on krzyknął za mną.</i></b><br />
<b><i>-Na razie, Mała !</i></b><br />
<b><i>Chłopak odjechał a ja weszłam do domu. Od razu zadzwoniłam do Maxa. Rozmawiałam z nim dość długo, bardzo się ucieszył, że z nimi jadę. </i></b><br />
<b><i>-Mała, wreszcie zobaczysz jak twój brat pracuje- zaśmiał się</i></b><br />
<b><i>-Ty i praca? Proszę cie, prędzej zobaczę jak podrywasz dziewczyny w barach- parsknęłam</i></b><br />
<b><i>-Ała, to zabolało.</i></b><br />
<b><i>-Taki miał być efekt.</i></b><br />
<b><i>-Muszę sobie kupić jakiś gaz pieprzowy, albo jakąś pałkę policyjną- usłyszałam po chwili głos Maxa</i></b><br />
<b><i>-A po co ci to?- zaśmiałam się</i></b><br />
<b><i>-Nie mi, tobie.</i></b><br />
<b><i>-Mnie?-śmiałam się jeszcze bardziej</i></b><br />
<b><i>-Tak, na chłopaków- powiedział a ja momentalnie przestałam się śmiać</i></b><br />
<b><i>-Co ?-wydusiłam tylko</i></b><br />
<b><i>-Przecież jak im powiem, że z nami jedziesz to dostaną euforii. Każdy z nich chce Cie poderwać- powiedział niezadowolony</i></b><br />
<b><i>-Ta, jasne- udawałam</i></b><br />
<b><i>-No tak.</i></b><br />
<b><i>-A kto najbardziej ?-spytałam i zaraz ugryzłam się w język</i></b><br />
<b><i>-Chyba Nathan- powiedział po namyśle a ja zatkałam sobie usta ręką, żeby nie zacząć się śmiać.</i></b><br />
<b><i>Gdy skończyliśmy poszłam pod prysznic i zastanawiałam się nad swoją decyzją. Owinięta w ręcznik wyszłam z łazienki i poszłam do sypialni. Wyciągnęłam największe walizki jakie miałam i wstępnie patrzyłam co zabiorę. Po jakieś godzinie miałam co nieco wybrane. Wróciłam do łazienki i wysuszyłam włosy, potem założyłam piżamę. Położyłam się na łóżku i zapisywałam w notesie jakie rzeczy muszę na pewno wziąć- typu ładowarka, laptop, słuchawki. Nazbierało się tego trochę ale powinnam spakować się bez problemu. Odłożyłam notes i przytuliłam się do poduszki. Moje myśli od razu powędrowały do Toma. Rozmyślałam o naszej randce, o jego pięknych oczach i seksownym uśmiechu. A jego usta, na samą myśl robiło mi się gorąco. Nagle usłyszałam dźwięk sms-a. Podniosłam się i sięgnęłam po telefon. Na ekranie pojawiło się powiadomienie- nowa wiadomość od : Tom. Uśmiechnęłam się i odczytałam wiadomość.</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b>"Ciągle myślę o tym, że przez najbliższy miesiąc (albo i dłużej) będę miał Cie na wyciągnięcie ręki :D Oczywiście rozpamiętuję naszą randkę, nie mogę się doczekać następnej ;) Chciałem ci tylko życzyć słodkich snów a piszę wszystko, co myślę -.- No nic, słodkich snów Mała xoxo" </b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Uśmiechnęłam się szerzej, odpisałam mu a potem odłożyłam telefon. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam, to nie było spokojna noc....</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i><br /></i></b><b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><br />
<b><i>Masz Mamo, speszyl for ju :****</i></b><br />
<b><i>Taki tam rozdzialik ^^</i></b><br />
<b><i>I hope You like it xD</i></b><br />
<b><i>Kocham was laski <3333333</i></b>Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-13527973321498403112013-10-29T11:57:00.000-07:002013-10-29T11:57:06.381-07:00Rozdział 14- Coś słodkiego. <b><i>Serce zaczęło mi bić jak oszalałe, miałam wrażenie, że zaraz wyskoczy mi z piersi. Po drugiej stronie zapadła pełna napięcie cisza. Nie wiedziałam co powiedzieć więc postanowiłam powiedzieć prawdę. </i></b><br />
<b><i>-Tom to chyba nienajlepszy pomysł. </i></b><br />
<b><i>Po drugiej stronie odpowiedział mi pełny zdziwienia jęk.</i></b><br />
<b><i>-A to dlaczego ?- spytał zaskoczony </i></b><br />
<b><i>-Bo Max...- zaczęłam ale mi przerwał</i></b><br />
<b><i>-Ja wiem, on nie będzie wiedział. Nathan będzie nas krył- powiedział zadowolony a ja zaśmiałam się z niedowierzania</i></b><br />
<b><i>-Naprawdę ?</i></b><br />
<b><i>-Tak, obiecał pomóc. Jeśli zgodzisz się ze mną wyjść- powiedział a ja przygryzłam wargę, chyba pod wpływem impulsu odpowiedziałam</i></b><br />
<b><i>-No dobrze, Toma. Zgadzam się.</i></b><br />
<b><i>-Ekstra !</i></b><br />
<b><i>-Tylko... Max.</i></b><br />
<b><i>-On nie będzie wiedział.</i></b><br />
<b><i>-Wiem ale kiedy się dowie nie będzie zadowolony, że mu nie powiedzieliśmy. </i></b><br />
<b><i>-Jeśli powiem mu teraz, że chce się umówić z jego siostrą choć dopiero zerwała z chłopakiem to mnie zabije a jest parę rzeczy, które jeszcze chciałbym zrobić. Na przykład umówić się z Tobą- powiedział z na mojej twarzy pojawił się nienaturalnie wielki uśmiech</i></b><br />
<b><i>-No dobra, niech będzie.</i></b><br />
<b><i>-Wiedziałem, że wspomnisz o Maxie. Ja wiem, że on chce dla ciebie jak najlepiej ale jest chyba trochę przewrażliwiony. Ja nic ci nie zrobię- powiedział spokojnie</i></b><br />
<b><i>-On zawsze się o mnie martwi ale nie mówmy już o tym. O której u mnie będziesz ?-spytałam</i></b><br />
<b><i>-O 18. Muszę kończyć, do zobaczenia Mała- powiedział wesołym głosem i się rozłączył.</i></b><br />
<b><i>Odłożyłam telefon na stół i złapałam się za głowę. Właśnie dotarło do mnie co zrobiłam- umówiłam się z Tomem. To właśnie on jest powodem, przez który nie jadę w trasę z chłopakami a ja się z nim umówiłam.</i></b><br />
<b><i>-Ale ja jestem głupia- powiedziałam sama do siebie.</i></b><br />
<b><i>Czuje się dziwnie umawiając się z najlepszym przyjacielem mojego brata za jego plecami. Choć z drugiej strony to tylko spotkanie. Zdrada Brada już mnie tak nie boli ale nie szukam kolejnego chłopaka. Kino z Tomem to tylko przyjacielski wypad. "To randka" zaśpiewał cichy głosik w mojej głowie. Usiadłam z bezsilności na kanapie. "Powinnam odwołać tą randkę. Nie, nie mogę tego zrobić skoro już się zgodziłam."</i></b><br />
<b><i>Biłam się z myślami ale w głębi duszy wiedziałam, że chce iść z nim do tego kina. Wstałam i poszłam do łazienki. Wzięłam szybko prysznic, ułożyłam włosy i w samej bieliźnie weszłam do sypialni aby wybrać ubrania. W tym momencie usłyszałam kolejny dźwięk telefonu. Pobiegłam do salonu i wzięłam telefon do ręki. Dzwonił Max. Odetchnęłam kilka razy i odebrałam.</i></b><br />
<b><i>-Cześć braciszku- powiedziałam </i></b><br />
<b><i>-Hej Mała, wszystko dobrze ?-spytał </i></b><br />
<b><i>-Jasne.</i></b><br />
<b><i>-Wpaść do ciebie potem ?-spytał a ja zaczęłam panikować</i></b><br />
<b><i>-Nie, umówiłam się z dziewczynami na babski wieczór. Towarzystwo dziewczyn dobrze mi zrobi- powiedziałam przybijając sobie piątkę w duszy</i></b><br />
<b><i>-O, super. Ciesze się, przemyślałaś sprawę wyjazdu ?-spytał a ja przygryzłam wargę i zaczęłam gorączkowo myśleć</i></b><br />
<b><i>-Jeszcze nie, dam ci odpowiedzieć jutro.</i></b><br />
<b><i>-Dobrze, pamiętaj, że za 3 dni wyjeżdżamy. Kocham cie, pa.</i></b><br />
<b><i>-Jasne, ja ciebie też. Do zobaczenia.</i></b><br />
<b><i>Rozłączyłam się i w duchu pogratulowałam sobie, że udało mi się go oszukać. Wróciłam do sypialni i kontynuowałam wybieranie odpowiedniego stroju na randkę z Tomem. W końcu po półgodzinie poszukiwań udało mi się wybrać idealny <a href="https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/1380703_403211399810088_905021974_n.jpg" target="_blank">strój</a>. Założyłam ubrania i przejrzałam się w lustrze- dobrze wyglądałam. Poszłam do salonu i spojrzałam na zegarek- punkt 18. Jak na zawołanie ktoś zadzwonił do drzwi. Poprawiłam się jeszcze raz w lustrze i otworzyłam. Tom miał na nogach czarne Nike'i, ciemne spodnie, białą koszulkę i bluzę, która miała jeansową kamizelkę i szare, materiałowe rękawy. Spoglądał na mnie spod kaptura świecącymi oczami i posyłał mi słodki uśmiech.</i></b><br />
<b><i>-Cześć,Mała. Ślicznie wyglądasz- powiedział obrzucając mnie spojrzeniem od góry do dołu</i></b><br />
<b><i>-Dziękuję, ty też świetnie wyglądasz- powiedziałam i pocałowałam go w policzek.</i></b><br />
<b><i>Najpierw zrobił zaskoczoną minę ale potem szeroko się uśmiechnął. Zamknęłam drzwi, schowałam klucze do torebki a Tom złapał mnie za rękę i poprowadził mnie do samochodu. Otworzył mi drzwi auta a potem siadł za kierownicą. Przegadaliśmy całą drogę do kina o wszystkim i o niczym. Myślałam, że pojedziemy do kina w jakieś galerii ale chłopak jechał na obrzeża miasta. </i></b><br />
<b><i>-Gdzie my jedziemy ?-spytałam patrząc przez okno</i></b><br />
<b><i>-Zobaczysz- odpowiedział tajemniczo puszczając mi oko na co ja się uśmiechnęłam.</i></b><br />
<b><i>Przejechaliśmy jeszcze kawałek a ja zobaczyłam reklamę : "Kino samochodowe". </i></b><br />
<b><i>-Niespodzianka- powiedział Tom a ja się uśmiechnęłam. </i></b><br />
<b><i>Chłopak zapłacił bilety i zaparkował na podanym miejscu. Przednie siedzenia pochylił do przodu tak, aby siedząc z tyłu wszystko było widać. Gdy już siedzieliśmy na tylnych siedzeniach Tom wyciągnął praktycznie wszystkie słodycze, które lubię.</i></b><br />
<b><i>-Czasem opłaca się słuchać gadania Maxa o tobie- zaśmiał się a ja z nim.</i></b><br />
<b><i>Po chwili zaczął się film, otworzyliśmy żelki i rozpoczął się seans. Zastanawiałam się po jakim czasie Tom będzie chciał mnie objąć, czy jakoś przytulić. Okazało się, że szybciej niż myślałam, mniej więcej po 5 minutach filmu chłopak objął mnie ramieniem a ja się do niego przytuliłam. Film to była komedia romantyczna, co jakiś czas wybuchaliśmy głośnym śmiechem. W pewnym momencie główny bohater wyznał dziewczynie miłość w bardzo uroczy sposób, nie mogłam się powstrzymać i wydał z siebie głośnie westchnienie "ooo" i uśmiechnęłam się do ekranu gdy chłopak pocałował z pięknym uśmiechem swoją ukochaną. </i></b><br />
<b><i>-Jakie to słodkie- powiedziałam a Tom spojrzał na mnie z góry</i></b><br />
<b><i>-Tak uważasz ?-spytał z zadziornym uśmiechem</i></b><br />
<b><i>-Tak- uśmiechnęłam się do niego.</i></b><br />
<b><i>Chłopak zaczął się nade mną pochylać a ja poprawiłam się tak, żeby miał łatwiejszy dostęp do mojej twarzy. Tom przybliżył mnie do siebie jeszcze bardziej lewą ręką i mocno pocałował. </i></b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi785m9VreSMRAbnkyuETIQ7b_F9GRCLQvsyH2JA_7pRZhidgfGpZHslAj9QXjXwFzqoiQlNiype8CKlBk-IwU-EVMlrXQ2Ey9bCcu-G2RO3lPFlGHTCr8KFeKr7UtaSKBEwwnJ0yzVn_c/s1600/tomsey.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi785m9VreSMRAbnkyuETIQ7b_F9GRCLQvsyH2JA_7pRZhidgfGpZHslAj9QXjXwFzqoiQlNiype8CKlBk-IwU-EVMlrXQ2Ey9bCcu-G2RO3lPFlGHTCr8KFeKr7UtaSKBEwwnJ0yzVn_c/s320/tomsey.jpg" width="265" /></a></div>
<br />
<b><i>Zaskoczył mnie tym trochę ale po chwili dotknęłam ręką jego policzka aby przedłużyć pocałunek. Gdy oderwaliśmy się od siebie z lekkim cmoknięciem popatrzyliśmy sobie w oczy.</i></b><br />
<b><i>-Czy to było słodkie ?-spytał patrząc na mnie znacząco</i></b><br />
<b><i>-Bardzo, a ja uwielbiam wszystko co słodkie- powiedziałam a w jego oczach pojawił się błysk</i></b><br />
<b><i>-Cieszy mnie to bardzo- powiedział cicho.</i></b><br />
<b><i>Dalej oglądaliśmy film choć nie wiedziałam co się w nim działo bo przez pocałunek Toma przegapiłam jedną z najważniejszych scen w filmie. Jednak Parkerowi to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie. Podczas gdy ja próbowałam na głos zrozumieć co się stało on śmiał się ze mnie pod nosem i miział mnie ręką po ramieniu.</i></b><br />
<b><i>-Tom, przestań bo mnie rozpraszasz a ja nie wiem co się stało w filmie i próbuje to zrozumieć- powiedziałam ale moja mina nie była groźna, szczerzyłam się do niego jak idiotka a on do mnie</i></b><br />
<b><i>-Ty mnie rozpraszasz zawsze jak jesteś obok i jakoś nie każę ci przestać- powiedział a ja w duchu zapiszczałam jak mała dziewczynka</i></b><br />
<b><i>-Nie bajeruj mnie, nadal chce zrozumieć film- powiedziałam czochrając go po włosach po czym przytuliłam się do niego.</i></b><br />
<b><i>Dalej oglądaliśmy w spokoju. Podczas sceny finałowej główny bohater zatrzymywał na lotnisku dziewczynę aby z nim została. Ta oczywiście się zgodziła, potem razem zaczęli wychodzić z lotniska i film się skończył. </i></b><br />
<b><i>-Oooo ale to słodkie- powiedziałam z lekkim uśmiechem spoglądając na Toma .</i></b><br />
<b><i>Chłopak zaczął się zniżać tak, że był na tej samej wysokości co ja nadal mnie obejmując. Spojrzałam na niego a on rzucił się na mnie i wylądowałam na plecach a on był nade mną. Zaczęłam się śmiać.</i></b><br />
<b><i>-Co ty wyprawiasz ?-powiedziałam przez śmiech</i></b><br />
<b><i>-Coś słodkiego- powiedział i po raz kolejny tego wieczoru przyprawił mnie o zawrót głowy całując mnie.</i></b><br />
<b><i>To nie był taki pocałunek jak poprzedni, całowaliśmy się dłuższą chwilę. Delikatnie, bez pośpiechu. Gdy Tom oderwał się ode mnie ja złapałam go delikatnie zębami za wargę. Jemu najwyraźniej się to spodobało bo dostałam za to słodkiego całusa.</i></b><br />
<b><i>-Powinienem cie odwieść do domu- powiedział nadal pochylony nade mną, westchnęłam</i></b><br />
<b><i>-Tak, powinieneś- mruknęłam i chciałam się podnieść ale on się nie ruszył</i></b><br />
<b><i>-Mogę cie o coś spytać ?-powiedział </i></b><br />
<b><i>-Jasne.</i></b><br />
<b><i>-Dlaczego nie chcesz jechać z nami w trasę ?-spytał a ja zdębiałam.</i></b><br />
<b><i>"Max mu powiedział !" pomyślałam spanikowana.</i></b><br />
<b><i>-Eeeem... ja...- plątałam się a on spojrzał mi głęboko w oczy </i></b><br />
<b><i>-A jeśli cie poproszę to pojedziesz ? </i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><br />
<b><i>Jesus jaka słodycz -.-</i></b><br />
<b><i>Fuj.</i></b><br />
<b><i>Ogólnie to mam zryty humor i mam ochotę kogoś zabić albo siebie.</i></b><br />
<b><i>Rozdział jednak dodaję.</i></b><br />
<i><b>Dla was <333333</b></i>Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-65242535247360785872013-10-24T11:57:00.000-07:002013-10-24T11:57:44.907-07:00Rozdział 13- Żartujesz ? <b><i>-Ja nie mogę, oni naprawdę razem spali.</i></b><br />
<b><i>-Rozumiem, że to rodzeństwo ale bez przesady.</i></b><br />
<b><i>-Mógłbym się poświęcić i z nią spać ale nieee bo nasz Max zaraz drze mordę, że podrywamy mu siostrę !</i></b><br />
<b><i>-Jakbyś miał taką siostrę też byś tak robił.</i></b><br />
<b><i>-W sumie to pewnie tak.</i></b><br />
<b><i>Ktoś rozmawiał przyciszonymi głosami, otworzyłam minimalnie oczy i zobaczyłam Nathana oraz Toma. Otworzyłam szerzej oczy i spojrzałam na nich.</i></b><br />
<b><i>-Co wy tu robicie ?-spytałam a chłopaki drgnęli ze strachu</i></b><br />
<b><i>-My...- jąkał się Tom patrząc na mnie szeroko otwartymi oczami</i></b><br />
<b><i>-Przyszliśmy was obudzić- powiedział szybko Nathan</i></b><br />
<b><i>-Co tu się dzieje ?-spytał Max zaspanym głosem siadając na łóżku</i></b><br />
<b><i>-Nic, przyszliśmy was obudzić- powiedział Sykes a mój brat spojrzał na chłopaków z miną "serio?"</i></b><br />
<b><i>-Za 15 minut śniadanie- powiedział szybko Tom i razem z kolegą pośpiesznie poszedł do drzwi, zanim wyszedł puścił mi oko i zamknął za sobą drzwi. </i></b><br />
<b><i>-Normalnie żaden by się nie pofatygował, żeby powiedzieć mi o śniadaniu ale ty u mnie śpisz i nagle aż dwóch przychodzi- powiedział Max a ja się zaśmiałam</i></b><br />
<b><i>-Uwielbiam ich- powiedziałam z szerokim uśmiechem</i></b><br />
<b><i>-Czyli mam rozumieć, że jedziesz z nami w trasę ? Tak myślałem, wiedziałem, że wyjazd na Barbados cie przekona. Choć perspektywa wyjazdu z bratem powinna ci wystarczyć- zaśmiał się mój brat.</i></b><br />
<b><i>Przygryzłam wargę i spojrzałam w bok. Chłopak spojrzał na mnie uważnie.</i></b><br />
<b><i>-Mała ? </i></b><br />
<b><i>Nic nie powiedziałam.</i></b><br />
<b><i>-Mała ?-spytał groźnym tonem</i></b><br />
<b><i>-Nie jadę- wydusiłam.</i></b><br />
<b><i>Spojrzał na mnie z szeroko otworzonymi oczami. </i></b><br />
<b><i>-Żartujesz ?</i></b><br />
<b><i>-Nie, Max. Mówię poważnie, nie jadę z wami w trasę.</i></b><br />
<b><i>-Ale dlaczego ?!-wybuchnął</i></b><br />
<b><i>-Bo nie chce. Nie czułabym się dobrze a poza tym nie mogłabym trenować- powiedziałam choć wiedziałam, że to kiepski argument.</i></b><br />
<b><i>-Nie kupuje tego, Mała sama mówiłaś, że nie chce ci się mieszkać w tamtym mieszkaniu bo wszystko przypomina ci tego dupka. Wyjazd w tym momencie to dla ciebie zbawienie- powiedział patrząc mi prosto w oczy, spuściłam głowę</i></b><br />
<b><i>-Max, proszę cie. Wolę zostać- powiedziałam.</i></b><br />
<b><i>"I nie flirtować z twoim najlepszym przyjacielem"dodałam w myślach. Spojrzał na mnie wzrokiem, który doskonale znałam. Oznaczał, że przeginam.</i></b><br />
<b><i>-Spóźnimy się na śniadanie- powiedział wstając z łóżka.</i></b><br />
<b><i>Westchnęłam- jego zachowanie oznaczało również, że jest na mnie wściekły i nie chce już gadać. Również wstałam i poszłam do łazienki. Odprawiłam poranną toaletę a potem wpuściłam brata. Przebrałam się w pokoju a po chwili razem z chłopakiem zjechaliśmy na dół. W windzie brat nie zaszczycił mnie nawet jednym spojrzeniem. Gdy weszliśmy do restauracji od razu dostrzegłam stolik chłopaków, zaczęliśmy iść w ich stronę. </i></b><br />
<b><i>-Cześć !-przywitali nas chłopcy </i></b><br />
<b><i>-Cześć- odpowiedziałam z lekkim uśmiechem a Max mruknął coś pod nosem i siadł obok Sivy oraz Jaya.</i></b><br />
<b><i>-Siadaj- powiedział Nathan przesuwając swoje krzesło, wstał i przyniósł mi krzesło od innego stolika.</i></b><br />
<b><i>Usiadłam na nim i podziękowałam chłopakowi. Przy stole brakowało Toma.</i></b><br />
<b><i>-A gdzie Parker ?-spytałam </i></b><br />
<b><i>-Poszedł do sklepu czy coś- powiedział Jay.</i></b><br />
<b><i>Wszyscy zajęli się jedzeniem, Max ze wściekłą miną ignorował wszystko dookoła. </i></b><br />
<b><i>-Co mu się stało ?-szepnął mi Sykes na ucho</i></b><br />
<b><i>-Wkurzył się na mnie- odszepnęłam a następnie ugryzłam kanapkę</i></b><br />
<b><i>-Na ciebie czy na nas ?Jeśli to przez nasz nalot na wasz pokój to z nim pogadam- powiedział cicho, pokręciłam głowę</i></b><br />
<b><i>-Nie Nath, to moja wina. Max jest wściekły na mnie, to tylko i wyłącznie moja sprawka- westchnęłam i napiłam się herbaty.</i></b><br />
<b><i>Nathan zrobił przejętą minę i ścisnął w geście pocieszenia moją rękę posyłając mi lekki uśmiech.</i></b><br />
<b><i>-No cześć wam !- usłyszałam czyiś krzyk.</i></b><br />
<b><i>Odwróciłam się i zobaczyłam Toma z różową różą w ręce, który szedł z szerokim uśmiechem w naszą stronę. Podszedł do mnie z kwiatem w ręce, rzuciłam spojrzenie na chłopaków, którzy patrzyli na niego zszokowani. Max patrzył na niego jakby zobaczył ducha.</i></b><br />
<b><i>-To dla ciebie- powiedział brunet z zalotnym uśmiechem wyciągając w moją stronę kwiat</i></b><br />
<b><i>-Em... dziękuję- powiedziałam biorąc prezent, mimowolnie się uśmiechnęłam a zadowolony z siebie chłopak złapał jakieś wolne krzesło i przysiadł się do stolika.</i></b><br />
<b><i>-Tom, co ty się taki rozrzutny zrobiłeś ?-spytał Jay z głupim uśmiechem</i></b><br />
<b><i>-Ej, chciałem byś miły- powiedział pokazując zęby w uśmiechu</i></b><br />
<b><i>-Jasne- skomentował Nath posyłając dziwne spojrzenie Tomowi, który szybko odwrócił wzrok.</i></b><br />
<b><i>Gdy zjedliśmy okazało się, że chłopcy muszą iść na wywiad do radia. Poszłam do pokoju Maxa po rzeczy i wyszłam przed hotel, gdzie stał van chłopaków.</i></b><br />
<b><i>-Podwieziecie mnie do domu ?-spytałam całą grupę</i></b><br />
<b><i>-Pewnie- odpowiedział Jay.</i></b><br />
<b><i>Max ani razu się do mnie nie odezwał, zapakowaliśmy się do vana. Po jakiś 10 minutach zatrzymaliśmy się pod moim domem. Wysiadłam a za mną Max.</i></b><br />
<b><i>-Zaraz wrócę- powiedział tylko i poszedł na mną do mieszkania.</i></b><br />
<b><i>Weszliśmy do środka a ja odwróciłam się w końcu przodem do brata. Spojrzał na mnie już nie wściekłym tylko smutnym wzrokiem.</i></b><br />
<b><i>-Nie chce cie tu zostawiać. Jak wyjadę to nie będę miał czasu, żeby tu przyjechać a znam cie i wiem, że jak zostaniesz tu sama to nie będzie dobrze- powiedział a ja objęłam się ramionami i spojrzałam w bok </i></b><br />
<b><i>-Max, nie przejmuj się mną. Dam sobie radę, naprawdę.</i></b><br />
<b><i>-Obiecaj mi, że się jeszcze zastanowisz- poprosił a ja zacisnęłam wargi</i></b><br />
<b><i>-Dobrze, przemyślę to jeszcze raz- powiedziałam a Max przytulił mnie</i></b><br />
<b><i>-Kocham cie, Mała. Chce dla ciebie jak najlepiej- powiedział a ja go objęłam i wtuliłam się w jego klatkę </i></b><br />
<b><i>-Wiem, ja ciebie też.</i></b><br />
<b><i>Pocałował mnie jeszcze w głowę i pobiegł do vana. Ja rozpakowałam torbę, którą miałam u Maxa, przebrałam się w strój i zaczęłam ćwiczyć, żeby się czymś zająć. Po jakieś godzinie tańczyłam już na drążku. </i></b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihSzRE6mMUP_1pmkCWAMYCjbA0-fiJ-utz7UBG3X5cRtJxwZUl3_myDGddv3oLINDusQYaQydIGKWMcYwgVrCGdVerMj_LDnzqS0JuUNwtIsKJLoHG1OnYLM-jP7EG8nc2ZqL_wfOX6-E/s1600/pole_dance-modalidade-de-dan%C3%A7a-com-barra.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihSzRE6mMUP_1pmkCWAMYCjbA0-fiJ-utz7UBG3X5cRtJxwZUl3_myDGddv3oLINDusQYaQydIGKWMcYwgVrCGdVerMj_LDnzqS0JuUNwtIsKJLoHG1OnYLM-jP7EG8nc2ZqL_wfOX6-E/s320/pole_dance-modalidade-de-dan%C3%A7a-com-barra.jpg" width="169" /></a></div>
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Nagle usłyszałam jakieś dźwięki nie pasujące do muzyki. Zeszłam z drążka i przyciszyłam muzykę, dzwonił mój telefon. Podeszłam do niego i spojrzałam na wyświetlacz- dzwonił Tom. Na mojej twarzy wymalował się piękny uśmiech i odebrałam.</i></b><br />
<b><i>-Halo ?</i></b><br />
<b><i>-Cześć, Mała ! Pogodziłaś z Łysym ?-spytał wesoło a ja zaśmiałam się cicho</i></b><br />
<b><i>-Można tak powiedzieć.</i></b><br />
<b><i>-To dobrze. Słuchaj... jesteś dziś czymś zajęta ?- usłyszałam trochę niepewny głos Parkera, serce mi przyśpieszyło </i></b><br />
<b><i>-Nie, nie mam żadnych planów.</i></b><br />
<b><i>-No to może... poszłabyś ze mną do kina ? Na randkę ? </i></b><br />
<b><i> </i></b><br />
<b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><br />
<b><i>Zaskoczone ? ^^</i></b><br />
<b><i>Jak czytałam wasze komentarze, że Mila na pewno się zgodzi jechać to nieźle się uśmiałam :D</i></b><br />
<b><i>Heheheh xD</i></b><br />
<b><i>Ten rozdział ze szczególną dedykacją na Mojej Mamy Paulinki :***</i></b><br />
<b><i>Masz bucu jeden xD </i></b><br />
<b><i>Dziękuję za liczne komentarze w porównaniu do poprzednich rdz. Cieszę się, że podoba wam się główny bohater ;)</i></b><br />
<b><i>Kocham <333333</i></b>Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-56929819658764288932013-10-21T09:21:00.001-07:002013-10-21T09:21:15.790-07:00Rozdział 12- Zawsze chciałam tam jechać !<b><i>Zrobiłam wielkie oczy i otworzyłam usta ze zdziwienia :</i></b><br />
<b><i>-Do was ? Czy do ciebie ?-wydusiłam a on uśmiechnął się głupkowato </i></b><br />
<b><i>-A gdzie byś wolała ?-spytał niskim głosem patrząc mi prosto w oczy.</i></b><br />
<b><i>Nie wiedziałam co powiedzieć, patrzyłam tylko w piękne, brązowe oczy Toma. Chłopak odstawił na stół najpierw swój kubek a potem mój i przysunął się jeszcze bliżej mnie. Przełknęłam ślinę i zagryzłam zęby osłaniając je wargami. "Tak bardzo chciałabym go pocałować ale to najlepszy kumpel mojego brata. Poza tym, właśnie zerwałam z chłopakiem i nie chce brać się za następnego. Tak mi się przynajmniej wydaje". Ciszę przerwał mój telefon. Odskoczyliśmy od siebie a Parker zrobił zdenerwowaną minę i przeczesał włosy ręką a ja odebrałam :</i></b><br />
<b><i>-Halo ?</i></b><br />
<b><i>-Mila, wszystko dobrze ? Tom do ciebie pojechał, też mam przyjechać ?-spytał Max z troską w głosie</i></b><br />
<b><i>-Wszystko jest w miarę okej. Tak, przyjedź po mnie bo chce jechać do waszego hotelu, wszystko w domu przypomina mi Brada- powiedziałam a brunet uśmiechnął się do mnie</i></b><br />
<b><i>-Nie ma sprawy, zaraz będę.</i></b><br />
<b><i>Rozłączyłam się i odłożyłam telefon na stół, popatrzyłam na chłopaka :</i></b><br />
<b><i>-Pójdę się spakować, zaraz wracam- powiedziałam i zanim zdążył coś powiedzieć wstałam szybko i poszłam do sypialni.</i></b><br />
<b><i>Wyciągnęłam jakąś większą torbę i spakowałam potrzebne rzeczy na jedną noc poza domem. Wróciłam do salonu po 15 minutach i usłyszałam dzwonek do drzwi :</i></b><br />
<b><i>-Cześć- powiedziałam a brat wszedł do środka i mnie przytulił</i></b><br />
<b><i>-Oj Mała...-wyszeptał, moje serce nagle się skurczyło, Max zawsze bardzo przeżywał wszystko co było związane ze mną.</i></b><br />
<b><i>Objęci weszliśmy do salonu a Tom wstał :</i></b><br />
<b><i>-Dzięki, że do niej przyjechałeś- powiedział Max posyłając uśmiech przyjacielowi</i></b><br />
<b><i>-Nie ma sprawy- brunet szeroko się uśmiechnął</i></b><br />
<b><i>-Jedziemy ?-spytał Max</i></b><br />
<b><i>-Tak.</i></b><br />
<b><i>Wsiedliśmy do auta, po jakiś 10 minutach byliśmy w hotelu. Wjechaliśmy windą na 6 piętro i wyszliśmy na korytarz The Wanted :</i></b><br />
<b><i>-To jest mój pokój, tu Nathana, tu Sivy, Jaya i tam jest Toma-pokazywał mi brat.</i></b><br />
<b><i>Na korytarz wyszła reszta chłopaków i przywitała mnie buziakiem w policzek :</i></b><br />
<b><i>-Dobra wiem kto gdzie śpi ale nadal nie wiem jednej rzeczy. Gdzie ja śpię ?-spytałam</i></b><br />
<b><i>-U mnie !-krzyknęli równocześnie Jay,Tom i Nath, zaśmiałam się </i></b><br />
<b><i>-I co jeszcze ?! Nie ma mowy, Mała śpi ze mną- powiedział mój braciszek </i></b><br />
<b><i>-Będziesz spał z siostrą ?!- oburzył się Jay</i></b><br />
<b><i>-Tak ! Sio sępy !-krzyknął Max i popchnął mnie do swojego pokoju.</i></b><br />
<b><i>Mimo protestów chłopaków zamknął za nami drzwi na klucz. </i></b><br />
<b><i>-Czasem mam ich dość- powiedział opierając się o drzwi z zamkniętymi oczami</i></b><br />
<b><i>-Słodcy są- powiedziałam a on otworzył oczy i spojrzał na mnie </i></b><br />
<b><i>-To tylko pozory- mruknął i zaczął iść w moją stronę.</i></b><br />
<b><i>Położył obok szafy moją torbę a sam ściągnął buty, skarpetki i koszulkę po czym rzucił się bezsilnie obok mnie na łóżko. Przekręcił się powoli na plecy i spojrzał na mnie zakładając ręce za głowę.</i></b><br />
<b><i>-Powiedz mi dokładnie dlaczego zadzwoniłaś do Toma- poprosił</i></b><br />
<b><i>-Do Nathana- poprawiłam go a on zrobił zaskoczoną minę</i></b><br />
<b><i>-Ale to Parker do ciebie przyjechał.</i></b><br />
<b><i>-Poczekaj wytłumaczę ci.</i></b><br />
<b><i>Opowiedziałam mu całą sytuację. Pominęłam oczywiście zbędne elementy, na przykład że prawie pocałowałam Toma. Max słuchał w ciszy z kamienną twarzą. Gdy skończyłam westchnął i spojrzał na mnie smutnym wzrokiem, natomiast ja szybko spojrzałam na drzwi.</i></b><br />
<b><i>-Mała powinnaś jakoś się od niego odciąć- powiedział w końcu</i></b><br />
<b><i>-Wiem ale to nie jest proste. Spędziłam z nim praktycznie dwa lata, mieszkałam z nim. Nawet jak robię sobie kolacje w kuchni to widzę go jak siedzi przy stole nad laptopem. Nauczyłam się, że wszędzie był ze mną i nie umiem się odzwyczaić. Nawet głupia firanka mi go przypomina bo zawsze się ze mną kłócił, że kupiłam pościel i udaje, że to firanka- powiedziałam i na koniec spojrzałam bezradnie na Maxa </i></b><br />
<b><i>-Rozumiem cie, Mała. </i></b><br />
<b><i>-Szczerze mówiąc to już nie chce mi się mieszkać w tym mieszkaniu- powiedziałam chowając twarz w dłoniach </i></b><br />
<b><i>-Mam dla ciebie propozycje- powiedział mój brat ożywionym głosem, usiadł naprzeciwko mnie i zabrał moje dłonie z twarzy </i></b><br />
<b><i>-Niby jaką ?-spytałam bez przekonania</i></b><br />
<b><i>-Jedź z nami w trasę- powiedział a mi szczęka opadła</i></b><br />
<b><i>-Co ?-wydusiłam i zaczęłam się śmiać -Chyba żartujesz- dodałam parskając</i></b><br />
<b><i>-Mała ja mówię śmiertelnie poważnie.</i></b><br />
<b><i>Spojrzałam na niego z politowaniem ale jego mina była poważna.</i></b><br />
<b><i>-Max oszalałeś ? Ja w trasie ? I to jeszcze z wami ?-spytałam </i></b><br />
<b><i>-A co w tym złego ? Scooter zgodzi się bez problemu bo co chwila kogoś ze sobą bierzemy. Chłopaki, jakbyś nie zauważyła, bardzo cie lubią a ty już się ich nie wstydzisz jak kiedyś- powiedział przekonująco </i></b><br />
<b><i>-No nie wiem....</i></b><br />
<b><i>-Jest coś co na bank cie przekona- powiedział z szerokim uśmiechem.</i></b><br />
<b><i>Spojrzałam na niego z uniesioną brwią. </i></b><br />
<b><i>-Akurat tak się złożyło, że po kilku dniach trasy mamy przydzielone wolne. </i></b><br />
<b><i>-I co z tego ?-spytałam nie rozumiejąc do czego zmierza</i></b><br />
<b><i>-Jedziemy wszyscy na Barbados. </i></b><br />
<b><i>-Naprawdę ?!-zapiszczałam aż Max podskoczył </i></b><br />
<b><i>-Tak- zaśmiał się</i></b><br />
<b><i>-Zawsze chciałam tak jechać !-krzyknęłam</i></b><br />
<b><i>-Wiem dlatego pojedziesz tam z nami, prawda ?-spytał</i></b><br />
<b><i>-Zastanowię się....</i></b><br />
<b><i>-Mała- powiedział mój brat ostrzegającym tonem</i></b><br />
<b><i>-Nie podejmę takiej decyzji z dnia na dzień.</i></b><br />
<b><i>-Dobra, jak chcesz. Ja i tak wiem jaką decyzję podejmiesz- powiedział wstając z łóżka</i></b><br />
<b><i>-Skąd możesz wiedzieć skoro nawet ja nie wiem ?-spytałam krzyżując ręce na piersi</i></b><br />
<b><i>-Bo cie znam. </i></b><br />
<b><i>Uśmiechnęliśmy się do siebie. Max poszedł pod prysznic a ja siadłam na parapecie i patrzyłam jak zapada zmierzch. Cały czas rozmyślałam o propozycji Maxa. Rozważałam wszystkie za i przeciw, korzyści i niekorzyści. Gdy brat wyszedł z łazienki ja nadal dumałam. Poszłam pod prysznic, odkręciłam gorącą wodę i stałam bez ruchu pod jej strumieniem. Gdy wyszłam okręciłam się ręcznikiem i bez pośpiechu suszyłam włosy. Musiałam tam spędzić sporo czasu bo kiedy weszłam do pokoju Max spał. Położyłam się obok niego i jeszcze raz powtórzyłam w myślach co powiem bratu. Podjęłam decyzję. </i></b>
<b><i><br /></i></b><b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><br />
<b><i>No to macie :)</i></b><br />
<b><i>Ahh ta Mila i Thomas- ich relacje są i będą skomplikowane ^^</i></b><br />
<b><i>Taki sobie pisany w czasie wolnym kiedy nie musiałam kuć do szkoły.</i></b><br />
<b><i>Komy, komy,komy ... nie tylko ja mam z tym problem, chyba takie opowiadania nie cieszą się popularnością jak kiedyś : /</i></b><br />
<b><i>Albo to dlatego, że główny bohater to Tom a nie Nathan.</i></b><br />
<b><i>No nic ...</i></b><br />
<b><i>Kocham was :*****</i></b><b><i><br /></i></b>
Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-23208674385653867372013-10-13T05:49:00.001-07:002013-10-13T05:49:55.208-07:00Rozdział 11- Za chwilę u ciebie będę.<b><i>Chłopaki najpierw zaprowadzili mnie do ich vana a potem całą drogę starali się poprawić mi humor. BigKev prowadził a oni niemiłosiernie się z niego nabijali. Na początku po prostu lekko się uśmiechałam ale gdy utknęliśmy w korku i chłopaki zaczęli opowiadać mi co wyprawiali podczas niektórych wywiadów po prostu nie mogłam się powstrzymać i śmiałam się w głos. Siedziałam między Jay i Maxem, Tom siedział naprzeciwko mnie i posyłał mi śliczny uśmiech :</i></b><br />
<b><i>-Dobra chłopaki, wystarczy. Brzuch mnie boli- powiedziałam łapiąc się za brzuch</i></b><br />
<b><i>-Ale my nie jesteśmy nawet w połowie !-oburzył się Jay uśmiechając się jednak szeroko</i></b><br />
<b><i>-Opowiecie mi kiedy indziej, na pewno się jeszcze spotkamy- powiedziałam </i></b><br />
<b><i>-Nie ma innej opcji !-powiedział Seev</i></b><br />
<b><i>-A tak właściwie to gdzie mnie zabieracie ?-spytałam </i></b><br />
<b><i>-Gdzieś, gdzie zawsze idziemy gdy jesteśmy czymś zdołowani albo jak coś nam się nie uda-powiedział Nathan</i></b><br />
<b><i>-Do baru ze striptizem ?-spytałam a myślach od razu zagościł Brad, szybko odgoniłam tą myśl</i></b><br />
<b><i>-Nie !-zaśmiał się Tom a z nim cała reszta- Zobaczysz-powiedział i puścił mi oczko.</i></b><br />
<b><i>Po chwili auto zatrzymało się a my wyszliśmy na zewnątrz. Max zasłaniał mi rękami oczy a Nathan i Tom prowadzili mnie- każdy trzymał mnie za jedną rękę :</i></b><br />
<b><i>-Niespodzianka !-krzyknęli wszyscy gdy brat odsłonił mi oczy.</i></b><br />
<b><i>Przede mnie była wielka kręgielnia. Spojrzałam wymownie na Maxa a on posłał mi szeroki uśmiech. Weszliśmy do środka, szybko zmieniliśmy buty i wykupiliśmy tor. Mój brat z Jayem, Sivą i Nathem poszli po coś do picia a ja i Tom mieliśmy iść na tor, ustawić kolejność graczy i zacząć grać. Ja byłam pierwsza, potem Tom, Jay, Nath, Max i Seev. Zamyśliłam się na chwilę a mój wzrok skierował się akurat na kule do kręgli :</i></b><br />
<b><i>-Nie wiesz jak się gra ?-spytał nagle Parker sprowadzając mnie na ziemię, wpadłam na pewien pomysł</i></b><br />
<b><i>-W sumie to grałam tylko raz i bardzo krótko-powiedziałam wzruszając ramionami, chłopak od razu się wyszczerzył </i></b><br />
<b><i>-Pokaże ci.</i></b><br />
<b><i>Wziął różową kulę do ręki i stanął za mną :</i></b><br />
<b><i>-Trzymał kulę- powiedział podając mi ją a wsadziłam palce w 3 otwory- Dobrze, teraz musisz mocno pchnąć kulę. Trzymaj ją tak, będzie ci lepiej i łatwiej coś ustrzelić - powiedział i przekręcił mi odpowiednio rękę.</i></b><br />
<b><i>Jedną rękę położył mi na biodrze a drugą na mojej dłoni, która trzymała kulę :</i></b><br />
<b><i>-Mocny zamach i dawaj- powiedział niskim głosem tuż przy moim uchu a ja miałam ochotę parsknąć śmiechem.</i></b><br />
<b><i>Zamachnęłam się tak jak kazał mi Tom i puściłam kulę, która potoczyła się trochę za bardzo w prawo i strąciła tylko połowę kręgli :</i></b><br />
<b><i>-Dobrze jak na ...drugi raz- zaśmiał się Tom- Dawaj jeszcze raz.</i></b><br />
<b><i>Tym razem ustawiłam się po mojemu i szybko strąciłam resztę kręgli. Parkerowi opadła szczęka :</i></b><br />
<b><i>-Chyba wszyscy grają w to lepiej niż ja- powiedział kręcąc głową a ja zaczęłam się śmiać.</i></b><br />
<b><i>Potem grał Tom, między czasie przyszła reszta. Obok mnie siadł Nathan i podał mi sok. Patrzyłam jak Parker wkurza się i wyzywa kręgle :</i></b><br />
<b><i>-On chyba nigdy nie nauczy się w to grać-powiedział Nath a ja się uśmiechnęłam</i></b><br />
<b><i>-Wiem a mimo to uczył mnie jak rzucać- powiedziałam a Sykes zrobił wielkie oczy</i></b><br />
<b><i>-Ale Max mówił...-zaczął ale szybko mu przerwałam</i></b><br />
<b><i>-Tak umiem grać i to dobrze ale Tom tak bardzo chciał się popisać więc dałam mu tą szansę- powiedziałam a Nathan posłał mi tajemniczy uśmiech </i></b><br />
<b><i>-No tak- mruknął tylko. </i></b><br />
<b><i>Chłopaki bawili się świetnie a ja razem z nimi. Nawet przez chwilę nie pomyślałam o Bradzie ani o jego zdradzie. Gdy już skończyliśmy zwycięzcą okazał się Nathan, potem byłam ja i następnie Max. Zrobiło się już późno więc chłopaki odwieźli mnie do domu. Max powiedział, że gdybym czegoś potrzebowała to niestety muszę zadzwonić do któregoś z chłopaków bo on ma wieczorem spotkanie o rolę w filmie. Uznałam,że to przesada ale po minach chłopaków stwierdziłam, że jeśli tylko zadzwonię to któryś na pewno przyjedzie. Pożegnałam się z każdym buziakiem w policzek i poszłam do siebie. Gdy weszłam do środka zdjęłam buty, włączyłam kanał muzyczny i zaczęłam robić sobie kolacje. Siadłam przed telewizorem i zaczęłam jeść tosty. Spojrzałam na komodę bo chciałam sprawdzić czy leży tam drugi pilot ale moją uwagę przykuło coś innego. Na komodzie stał wazon z kwiatami od Brada- niebieskimi, moimi ulubionymi. Wiem, że trudno je dostać, pewnie musiał się postarać aby je kupić. Do oczy napłynęły mi łzy, odsunęłam od siebie talerz bo straciłam apetyt. Podeszłam do bukietu i powstrzymując płacz podeszłam do okna. Otworzyłam je i wyrzuciłam róże na zewnątrz. Zamknęłam okno i siadłam na podłodze pod nim. Podciągnęłam kolana pod brodę, objęłam je rękami i zaczęłam płakać. To nie był płacz pięknej księżniczki taki jak w filmach tylko okropny ryk bólu :</i></b><br />
<b><i>-Nienawidzę go...- wycharczałam.</i></b><br />
<b><i>Wstałam i otarłam chusteczkami łzy oraz wysmarkałam nos. Złapałam telefon i już wybierałam numer Maxa gdy zorientowałam się, że jest na spotkaniu więc szybko się rozłączyłam. Westchnęłam z bezsilności. "Zadzwoń do chłopaków" przypomniało mi się zalecenie brata. Włączyłam kontakty i bardzo długo zastanawiałam się do kogo zadzwonić. Największy dylemat miałam między Tomem i Nathanem. W końcu zdenerwowałam się i zadzwoniłam tego, który był pierwszy na liście kontaktów- czyli Natha :</i></b><br />
<b><i>-Halo ?-usłyszałam ale to nie był Sykes</i></b><br />
<b><i>-Kto...kto mówi ?-spytałam cicho</i></b><br />
<b><i>-Tom. Mila stało się coś? Mam do ciebie przyjechać? -spytał szybko spanikowany</i></b><br />
<b><i>-Nie, ja chciałam...</i></b><br />
<b><i>Chciałam spytać gdzie Nathan ale usłyszałam tylko :</i></b><br />
<b><i>-Za chwilę u ciebie będę.</i></b><br />
<b><i>A potem Tom się rozłączył. Odłożyłam telefon i zaczęłam spanikowana chodzić po pokoju. "On nie może tu przyjechać, nie chce żeby mnie teraz widział- nie w takim stanie. Nie chce, żeby widział jak bardzo cierpię." Zrezygnowana siadłam na kanapie i schowałam twarz w dłoniach. Trwałam tak w ciszy aż nie usłyszałam walenia do drzwi. Podskoczyłam i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je i zobaczyłam Toma-z zaróżowionymi policzkami, rozczochranymi włosami i głośno dyszącego jakby przebiegł maraton :</i></b><br />
<b><i>-Nic ci nie jest?-wydyszał </i></b><br />
<b><i>-A tobie ?-spytałam patrząc jak opiera się o framugę</i></b><br />
<b><i>-Nic, trochę się zdyszałem- machnął ręką</i></b><br />
<b><i>-Biegłeś tu ?-spytałam zszokowana </i></b><br />
<b><i>-Samochód zabrał Max a nie było czasu na łapanie taksówki więc przybiegłem- powiedział jakby to było oczywiste</i></b><br />
<b><i>-Wejdź- powiedziałam tylko.</i></b><br />
<b><i>Chłopak ściągnął buty i kurtkę, potem siadł na kanapie a ja podałam mu herbatę :</i></b><br />
<b><i>-To ja miałem się zająć tobą a nie ty mną- powiedział oburzony</i></b><br />
<b><i>-Nie trzeba- powiedziałam i starałam się uśmiechnąć ale chyba mi nie wyszło</i></b><br />
<b><i>-Widzę- powiedział przyglądając mi się</i></b><br />
<b><i>-Czemu odebrałeś telefon Nathana? Dzwoniłam do niego- powiedziałam cicho.</i></b><br />
<b><i>Przez chwilę nic nie mówił a ja pożałowałam swoich słów, zabrzmiało to strasznie chamsko. Już chciałam się odezwać ale Tom zrobił to pierwszy :</i></b><br />
<b><i>-Mój telefon się rozładował więc wziąłem telefon Natha, żeby wejść na twittera. Gdy zadzwoniłaś on był pod prysznicem więc ja do ciebie przybiegłem- powiedział cicho patrząc w kubek jakby był czymś niesamowitym </i></b><br />
<b><i>-Ja...-zaczęłam ale chłopak znowu mi przerwał</i></b><br />
<b><i>-Jeśli wolisz, żeby Nathan do ciebie przyszedł to mogę po niego zadzwonić- wyszeptał i spojrzał na mnie niepewnie</i></b><br />
<b><i>-Nie... Cieszę się, że do mnie przybiegłeś- powiedziałam i w końcu szczerze się uśmiechnęłam.</i></b><br />
<b><i>W jego oczach od razu rozbłysnęły iskierki radości, wstał i siadł obok mnie obejmując mnie ramieniem :</i></b><br />
<b><i>-To powiesz mi czemu dzwoniłaś ?-spytał i teraz ja patrzyłam na swój kubek</i></b><br />
<b><i>-Zobaczyłam na komodzie kwiaty od Brada. Teraz dotarło do mnie, że w sumie to wszystko w tym domu będzie mi go przypominać- powiedziałam rozglądając się po salonie</i></b><br />
<b><i>-Mieszkaliście tu razem ?-spytał </i></b><br />
<b><i>-Tak, dostałam to mieszkanie od Maxa a potem Brad się do mnie wprowadził, gdy byliśmy parą już dłuższy czas- odpowiedziałam </i></b><br />
<b><i>-Rozumiem. Wcale ci się nie dziwię, że kojarzy ci wszystko z tym dupkiem- mruknął.</i></b><br />
<b><i>Nastała cisza, oparłam się o ramię Toma a on po chwili mocniej mnie do siebie przytulił. Nagle chłopak wyprostował się i szeroko uśmiechnął :</i></b><br />
<b><i>-Skoro nie chcesz tu być to możesz pojechać do nas, do hotelu. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b><b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><br />
<b><i>Wasze komentowanie trochę mnie dobija...</i></b><br />
<b><i>Ale dodaje rdz bo wiem, że są tu osoby które czekają aż coś napiszę :***</i></b><br />
<b><i>Tworzę specjalnie dla was <33333333</i></b><b><i><br /></i></b><br />
Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-66801548000246094022013-10-01T09:54:00.002-07:002013-10-01T09:54:59.625-07:00Rozdział 10- Należało mu się.<b><i>-Tom co ty tu robisz ?-spytałam wycierając szybko policzki z łez.</i></b><br />
<b><i>Chłopak najpierw spojrzał na mnie uważnie a potem rzucił krótkie spojrzenie na Brada :</i></b><br />
<b><i>-Max mnie poprosił, żebym sprawdził co u ciebie bo on siedzi w studio. Powiedział, że możesz mieć... problem- powiedział patrząc wymownie na Brada</i></b><br />
<b><i>-Nie ma żadnego problemu- warknął chłopak</i></b><br />
<b><i>-Oczywiście, że nie ma bo problem właśnie wychodzi- powiedziałam popychając mojego byłego w stronę drzwi </i></b><br />
<b><i>-Mila daj mi szansę- powiedział </i></b><br />
<b><i>-Nie,wyjdź.</i></b><br />
<b><i>Wyniosłam jego rzeczy na zewnątrz i stanęłam w drzwiach. Na progu stał Tom a Brad nadal stał w mieszkaniu :</i></b><br />
<b><i>-Mila wejdźmy do środka i porozmawiajmy- powiedział Brad patrząc krzywo na Parkera</i></b><br />
<b><i>-Mała nie chce z tobą rozmawiać więc możesz już iść-odezwał się Tom a szybko schowałam się za nim</i></b><br />
<b><i>-Nie mówiłem do ciebie-warknął tamten</i></b><br />
<b><i>-Ale ja mówiłem do ciebie. Jeśli sam nie wyjdziesz to ci pomogę- powiedział Tom mierząc go wzrokiem</i></b><br />
<b><i>-Spróbuj tylko.</i></b><br />
<b><i>Parkerowi więcej nie trzeba było. Najpierw walnął Brada pięścią w brzuch a gdy ten zgiął się w pół wyprowadził go ciągnąc za koszulkę. Popchnął go ogrodzenie a potem rzucił mu pod nogi jego rzeczy :</i></b><br />
<b><i>-Żebym cie tu więcej nie widział- warknął i łapiąc mnie za rękę wprowadził do środka.</i></b><br />
<b><i>Zamknął za nami drzwi i otrzepał sobie kurtkę po czym spojrzał na mnie. Zszokowana wpatrywałam się w niego a potem w moich oczach zaczęły się gromadzić łzy. Zakryłam twarz dłońmi i zaczęłam się lekko trząś bo powstrzymywałam płacz. Tom nagle mnie objął a potem przytulił mocno do siebie :</i></b><br />
<b><i>-Jak on mógł mnie zdradzić ?-powiedziałam cicho a on spojrzał na mnie, w oczach miał czystą wściekłość</i></b><br />
<b><i>-Poczekaj tu- powiedział puszczając mnie i otworzył drzwi </i></b><br />
<b><i>-Tom, nie !-krzyknęłam ale on już nie słuchał.</i></b><br />
<b><i>Brad wkładał swoje rzeczy do bagażnika gdy Tom podszedł do niego i walnął go pięścią w twarz za nim chłopak w ogóle się zorientował. Mój były otarł sobie krew z twarzy brzegiem koszulki i spojrzał gniewnie na Parkera, który z powrotem wchodził do mojego mieszkania. Ja natomiast stałam i zakrywając sobie usta patrzyłam na to wszystko. Chłopak wszedł do środka i zamknął drzwi na zamek :</i></b><br />
<b><i>-Należało mu się- powiedział jakby na swoją obronę a ja zaczęłam jeszcze bardziej płakać</i></b><br />
<b><i>-Mała..- powiedział cicho i podszedł do mnie.</i></b><br />
<b><i>Szybko wziął mnie na ręce i zaniósł do salonu, tam usiadł na kanapie a ja na jego kolanach :</i></b><br />
<b><i>-Nie płacz, o takiego dupka szkoda twoich łez- powiedział głaskając mnie po głowie</i></b><br />
<b><i>-Ale ja go kochałam- wyszeptałam.</i></b><br />
<b><i>Chłopak nic mi na to nie odpowiedział. Nie wiem ile tak siedzieliśmy ale wystarczająco długo abym trochę się uspokoiła. Tom siedział cicho i przytulał mnie, czasem głaskał po głowie. Gdy już w miarę się wypłakałam wytarłam twarz i wydmuchałam nos :</i></b><br />
<b><i>-Powinniśmy jechać do Maxa, będzie się martwić- powiedział Tom a ja pokiwałam głową</i></b><br />
<b><i>-Dobrze. Poczekasz chwilę ? Muszę się ogarnąć.</i></b><br />
<b><i>-Jasne.</i></b><br />
<b><i>Wstałam trochę niezdarnie z jego kolan i podreptałam do łazienki. Obmyłam kilka twarz zimną wodą i na nowo zrobiłam makijaż. Wyszłam na chwilę z łazienki, Tom siedział dalej na kanapie i robił coś na telefonie :</i></b><br />
<b><i>-Mam się jakoś specjalnie ubrać ?-spytałam, odwrócił się w moją stronę</i></b><br />
<b><i>-Potem może gdzieś wszyscy wyjdziemy więc według twojego uznania- odpowiedział i posłał mi delikatny uśmiech.</i></b><br />
<b><i>Ja też lekko się uśmiechnęłam i szybko się <a href="http://allani.pl/zestaw/581638" target="_blank">przebrałam</a>. Weszłam z powrotem do salonu a Tom wstał z kanapy :</i></b><br />
<b><i>-Gotowa ?-spytał </i></b><br />
<b><i>-Tak.</i></b><br />
<b><i>Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do jego auta. Jechaliśmy w ciszy a ja patrzyłam za okno. Nagle znowu zebrało mi się na płacz, starałam się to ukryć przed Tomem. Poczułam ciepłą dłoń na kolanie :</i></b><br />
<b><i>-Nie płacz.</i></b><br />
<b><i>Odwróciłam się- Tom patrzył cały czas na drogę a ręką ściskał moje kolano. Mimo, że siedziałam bokiem do niego i patrzyłam gdzieś w dal zauważył, że zbiera mi się na płacz. Mimowolnie się uśmiechnęłam i położyłam rękę na jego :</i></b><br />
<b><i>-Postaram się.</i></b><br />
<b><i>Teraz to on się uśmiechnął. Gdy dojechaliśmy Tom złapał mnie za rękę i zaprowadził do środka. Przeszliśmy labirynt korytarzy i weszliśmy do jakiegoś pomieszczenia. Był tak długi stół i mnóstwo krzeseł. Siedzieli tam Jay, Siva, Nathan i Max. Gdy mój brat mnie zobaczył z jego twarzy momentalnie zniknął uśmiech :</i></b><br />
<b><i>-Mała ?-spytał a w pokoju zapadła cisza</i></b><br />
<b><i>-Max ...-wyszeptałam a brat momentalnie znalazł się przy mnie i mocno mnie przytulił</i></b><br />
<b><i>-Co on zrobił ?-spytał Toma</i></b><br />
<b><i>-Zdradził ją- odpowiedział i siadł na krześle, poczułam jak Max się spina </i></b><br />
<b><i>-Zabiję gnoja-warknął łysy</i></b><br />
<b><i>-Ode mnie już dostał- powiedział Parker a wszyscy spojrzeli na niego zaskoczeni.</i></b><br />
<b><i>Chłopak opowiedział wszystko a ja siedziałam w kącie na kanapie z kubkiem herbaty w ręce oparta o ramię Nathana, który uparł się aby siedzieć ze mną. Podczas gdy Tom, Max, Jay i Siva planowali co zrobią Bradowi ja siedziałam i tępo gapiłam się za okno. Nath siedział obok mnie-on i ciepła herbata dawali mi ciepło, które gdzieś ze mnie uleciało. Przysunęłam się bliżej niego a on objął mnie ramieniem, wtuliłam się w jego bok :</i></b><br />
<b><i>-Chce ci się tu ze mną siedzieć ?-spytałam cicho</i></b><br />
<b><i>-Byłem kiedyś w podobnej sytuacji i wiem, że dobrze jest gdy ktoś z tobą jest- odpowiedział a ja pocałowałam jego policzek </i></b><br />
<b><i>-Dziękuję- powiedziałam a on uśmiechnął się i przytulił mnie mocniej</i></b><br />
<b><i>-Mała dobrze się czujesz ?-spytał Max kucając przede mną</i></b><br />
<b><i>-Tak, już jest dobrze. Musiałam się wypłakać, żeby to wszystko ze mnie zeszło. Teraz zaczynam być wściekła- powiedziałam a wszyscy zebrali się wokoło mnie i szeroko się uśmiechnęli </i></b><br />
<b><i>-Spokojnie, temu dupkowi się oberwie- powiedział mój brat</i></b><br />
<b><i>-Max, proszę cie. Nie rób mu nic, chce o nim zapomnieć- powiedziałam błagalnym tonem</i></b><br />
<b><i>-Zapomnisz jak już się z nim rozprawię-machnął ręką</i></b><br />
<b><i>-Tak, jak cie oskarży o pobicie to na bank o nim zapomnę- mruknęłam </i></b><br />
<b><i>-Później o tym porozmawiamy, teraz chodźmy- powiedział Max łapiąc mnie za rękę tak, że aż wstałam </i></b><br />
<b><i>-Gdzie ?-wyjęczałam</i></b><br />
<b><i>-Gdzieś, poprawimy ci humor- powiedział Tom.</i></b><br />
<b><i>Uśmiechnęłam się i popatrzyłam po twarzach chłopaków :</i></b><br />
<b><i>-Dzięki, chłopaki- powiedziałam</i></b><br />
<b><i>-Zbiorowy miś !-krzyknął Jay.</i></b><br />
<b><i>Zaczęliśmy się wszyscy przytulać a potem z Maxem po jednej stronie i Tomem po drugiej a resztą chłopaków dookoła byłam prowadzona w tajemnicze miejsce, gdzie miałam poprawić sobie humor. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b><b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><br />
<b><i>Hehehe ta dam :D</i></b><br />
<b><i>Już nie mogę się doczekać pewnego momentu ale to jeszcze kilka rozdziałów muszę poczekać i wy też :p</i></b><br />
<b><i>Rozdział z dedykacją dla </i></b><br />
<b><i>-Mojej Alex bo strasznie chciała rdz :***</i></b><b><i>-Mojej Mamuni kochanej :****</i></b><br />
<b><i>Kocham was laski <33333</i></b><b><i><br /></i></b>
Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7250790843900288994.post-29237180917006624782013-09-25T06:47:00.000-07:002013-09-25T06:47:00.872-07:00Rozdział 9-Nie odejdę. <b><i>Spojrzałam niepewnie na telefon bo myślałam, że to może być chłopak u którego byłam w nocy. Z lekkim przerażeniem nacisnęłam zieloną słuchawkę :</i></b><br />
<b><i>-Ha... halo ?-spytałam cicho</i></b><br />
<b><i>-Cześć Mała, tu Nathan- usłyszałam wesoły głos chłopaka, odetchnęłam z ulgą</i></b><br />
<b><i>-Cześć, Nath- powiedziałam już normalnie</i></b><br />
<b><i>-Jak się czujesz po imprezie ?- spytał rozbawionym tonem</i></b><br />
<b><i>-A dobrze, dziękuję. A ty ?</i></b><br />
<b><i>-Super. A jak było po wyjściu z imprezy ?-spytał nadal rozbawiony a mnie zatkało, on widział z kim wyszłam</i></b><br />
<b><i>-Pewnie fajnie, szkoda tylko, że nie pamiętam z kim wyszłam-po drugiej stronie odpowiedziała mi cisza</i></b><br />
<b><i>-Nie pamiętasz z kim wyszłaś ?-spytał w końcu zaskoczony</i></b><br />
<b><i>-No właśnie nie, a ty wiesz może z kim wyszłam ?-spytałam z nadzieją</i></b><br />
<b><i>-Eee...nie, nie widziałem dokładnie. Chyba z jakimś tancerzem, nie wiem. Siedziałem z Tomem przy stoliku i piłem- wypalił</i></b><br />
<b><i>-Na pewno ?</i></b><br />
<b><i>-Tak, nie znam gościa.</i></b><br />
<b><i>Porozmawialiśmy jeszcze chwilę, okazało się, że Nathan ma mój numer od Maxa. Oczywiście mój brat mu go nie dał, chłopak go wykradł aby spytać co u mnie. Gdy się rozłączyliśmy niesamowicie poprawił mi się humor. Nath potwierdził, że nie wyszłam z Tomem, a to z kim wyszłam przestało mnie obchodzić. Zjadłam kolacje, obejrzałam jakiś film a potem poszłam spać. Jutro czekał mnie ciężki dzień- spotkanie z Bradem.</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i><br /></i></b>
<b><i>~~~ Perspektywa Nathana</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Gdy Max nagrywał w studio zabrałem telefon Maxa i zapisałem sobie numer Mili. Zadzwoniłem do niej a po krótkiej rozmowie powiedziała, że nie pamięta z kim wyszła z after party. Totalnie mnie to zaskoczyło, przez chwilę nie wiedziałem co powiedzieć. Na szczęście szybko wybrnąłem jakoś z tego i zapewniłem, że nie wiem z kim wyszła. Na koniec dowaliłem jeszcze, że Tom ze mą siedział- niezły kit, nie ma co. Gdy skończyłem z nią rozmawiać pobiegłem do restauracji obok wytwórni gdzie reszta chłopaków jadła obiad. Wpadłem tam jak debil przykuwając uwagę wszystkich klientów. Speszony podszedłem do stolika chłopaków i odciągnąłem Toma na bok, który szedł żując frytki :</i></b><br />
<b><i>-Mila nie pamięta, że wyszła z tobą z after party- walnąłem prosto z mostu a on zrobił wielkie oczy i zaczął się krztusić, poklepałem go po plecach</i></b><br />
<b><i>-Żartujesz ?-wydusił w końcu </i></b><br />
<b><i>-Nie, mówię poważnie.</i></b><br />
<b><i>-I co jej powiedziałeś ?-spytał łapiąc mnie za ramiona</i></b><br />
<b><i>-Powiedziałem, że wyszła chyba z jakimś tancerzem ale nie jestem pewny bo siedziałem z tobą przy stoliku- powiedziałam a on zaczął mnie przytulać</i></b><br />
<b><i>-Nathan ratujesz mi życie ! Stary, kocham cie ! Dziękuję, mam u ciebie dług- wykrzyczał </i></b><br />
<b><i>-Dobra, uspokój się. Chodźmy jeść.</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i><br /></i></b>
<b><i>~~~ Następnego dnia , Perspektywa Mili</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Obudził mnie rano dzwonek do drzwi, spojrzałam na budzik stojący na szafce nocnej- była 12.29. "O matko ale się rozespałam" pomyślałam i wstałam. Przejrzałam się w lustrze-wielka koszulka z napisem "princess" i króciutkie spodenki. Założyłam kapcie i otworzyłam drzwi :</i></b><br />
<b><i>-Tak ?-spytałam przecierając oczy.</i></b><br />
<b><i>Przede mną stał Brad w koszulce, którą kupiłam mu ja, szarych spodenkach i z wielką torbą na ramieniu. W ręce trzymał wielki bukiet róż :</i></b><br />
<b><i>-Cześć- powiedział z niepewnym uśmiechem i wyciągnął lekko w moją stronę bukiet.</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgllMDXn7_URTz7ZiTKY0FdgwuI63VmZRjqvua9knSRijl-UddEuIrPzQS9MaJyn9Qi1iuKgmwheVkupPcogSdrJOCiX7-U8KKspTuttB-8tMmEoLoKB2_TOcWoRZ22izNIOfZfB2VrViY/s1600/images.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgllMDXn7_URTz7ZiTKY0FdgwuI63VmZRjqvua9knSRijl-UddEuIrPzQS9MaJyn9Qi1iuKgmwheVkupPcogSdrJOCiX7-U8KKspTuttB-8tMmEoLoKB2_TOcWoRZ22izNIOfZfB2VrViY/s1600/images.jpg" /></a></div>
<b><i><br /></i></b>
<b><i>-Twoje ulubione-dodał cicho.</i></b><br />
<b><i>Zatkało mnie i zrobiłam wielkie oczy.Patrzyłam tępo na kwiaty a po chwili wzięłam je do ręki :</i></b><br />
<b><i>-Dzięki, wchodź- wydusiłam i nie patrząc na niego weszłam do środka.</i></b><br />
<b><i>Poszłam do salonu i wsadziłam róże do wazonu, następnie poszłam do kuchni i wstawiłam wodę na kawę. Słyszałam jak ściągał buty w przedpokoju i jak postawił torbę w salonie. Potem siadł na kanapie. Zrobiłam kawę i postawiłam przed nim kubek, sama siadłam naprzeciwko niego :</i></b><br />
<b><i>-Dziękuję- powiedział i zaczął pić napój patrząc w bok</i></b><br />
<b><i>-Wytłumaczysz mi się czy nie ?-spytałam w końcu, spojrzał na mnie</i></b><br />
<b><i>-Zgubiłem telefon a wczoraj się okazało, że leżał rozładowany pod szafą. Nie wiem co tam robił, pewnie mi wypadł po pijaku czy coś. Nie dzwoniłem bo nic się nie działo a ty się przygotowywałaś do gali i nie chciałem ci przeszkadzać. I nie wynajmowałem sobie prostytutek- dodał znacząco na koniec, spojrzałam na niego wkurzona</i></b><br />
<b><i>-Byłabym w stanie kupić to wszystko gdyby nie to, co powiedział mi twój kolega. Z tego co powiedział to nie byłeś zbyt fair co do mnie- powiedziałam już lekko wnerwiona </i></b><br />
<b><i>-Wierzysz moim kolegom a nie mnie ? Jestem twoim chłopakiem, na miłość boską. Kocham cie- powiedział a mnie coś zakuło w sercu </i></b><br />
<b><i>-Brad powiedziałam ci już, że zawsze gdy wyjeżdżasz mam wrażenie, że robisz sobie przerwę od naszego związku. Ja nie wiem co wy tam robicie i z kim- powiedziałam a on wywrócił oczami</i></b><br />
<b><i>-Oglądam koncerty i pije. Z chłopakami, z nimi cie nie zdradzam.</i></b><br />
<b><i>-Nie chodzicie do klubów ? Chodzicie i to codziennie a w klubach nie jesteście sami, tam są dziewczyny. Nie wmówisz mi, że żadna się do ciebie nie klei- warknęłam </i></b><br />
<b><i>-One się kleją ale ja nie !-wkurzył się, odłożył kubek na stół </i></b><br />
<b><i>-Ja tam nie wiem- powiedziałam i ze spokojem napiłam się kawy a on aż kipiał ze wściekłości</i></b><br />
<b><i>-Mila! Co cie napadło ?!-krzyknął w końcu </i></b><br />
<b><i>-Przyznaj się Brad, po prostu mi powiedz- powiedziałam cicho a on zaczął się wiercić i rozglądać na boki</i></b><br />
<b><i>-Kiedyś mi powiedziałaś czym jest według ciebie zdrada i ja te rzeczy pomijałem- powiedział w końcu</i></b><br />
<b><i>-Pomijałem ?! Pomijałem ! Brad, czy ty siebie słyszysz ?! Co ty robiłeś ?-spytałam patrząc mu prosto w oczy </i></b><br />
<b><i>-Mała...</i></b><br />
<b><i>-Nie mów tak do mnie ! Odpowiedz, natychmiast- powiedziałam krzyżując ręce na piersi, wziął głęboki oddech</i></b><br />
<b><i>-Tańczyła dla mnie na rurze a potem na mnie, chciała mnie zabrać do pokoju ale chłopaki mnie ogarnęli bo byłam tak pijany, że nawet tego nie pamiętam. Drugi raz już mnie nie upilnowali- powiedział w końcu patrząc na mnie przepraszającym wzrokiem.</i></b><br />
<b><i>Ręce mi opadły a w sercu zaczęła wzbierać złość. Brad chciał coś powiedzieć ale uciszyłam go gestem ręki. Przez głowę przebiegło mi tysiące myśli z którymi szybko podzieliłam się z Bradem :</i></b><br />
<b><i>-Dla ciebie zmieniłam w sobie wszystko, praktycznie stałam się innym człowiekiem. Kochałam cie na równi z moim bratem co jest naprawdę cudem. W życiu bym nie pomyślała, że zrobisz mi takie świństwo ! W tej chwili... nienawidzę cie bardziej niż najgorszego wroga- powiedziałam ze łzami w oczach </i></b><br />
<b><i>-Mila... ja ...-zaczął ale ja wstałam szybko i skierowałam się do drzwi</i></b><br />
<b><i>-Wynoś się !-krzyknęłam pokazując na drzwi</i></b><br />
<b><i>-Mila ale ja cie kocham...- powiedział wyciągając ręce w moją stronę</i></b><br />
<b><i>-Nie ! Nie dotykaj mnie ! Przysięgałeś, że mnie nie zdradzisz ! Wiesz co ? Jest mi wstyd, że ci uwierzyłam. Nie chce cie znać. Wynoś się stąd i z mojego życia też- powiedziałam piorunując go wzrokiem.</i></b><br />
<b><i>Zaczął coś do mnie mówić ale ja go nie słuchałam. Poszłam do sypialni wyciągnęłam z szafy jego walizkę podróżną i wrzuciłam do niego resztę jego rzeczy. Znalazłam jakieś pudło i wrzuciłam tam jego prezenty dla mnie i wszystko co było z nim związane. On tylko stał w drzwiach i mówił coś, że mnie kocha i próbował mnie przekonać, żebym mu wybaczyła ale go nie słuchałam. Wyniosłam to wszystko pod drzwi :</i></b><br />
<b><i>-Mila posłuchaj mnie !-krzyknął zdesperowany </i></b><br />
<b><i>-Nie, wyjdź- powiedziałam a łzy zaczynały spływać po moich policzkach </i></b><br />
<b><i>-Nie wyjdę stąd dopóki ze mną nie porozmawiasz !</i></b><br />
<b><i>-Już się nasłuchałam, wynocha ! I zabieraj to !-krzyknęłam rzucając pierścionkiem od niego, podniósł go z ziemi</i></b><br />
<b><i>-Nie odejdę- powiedział cicho a ja otworzyłam drzwi </i></b><br />
<b><i>-Odchodzisz teraz- powiedziałam</i></b><br />
<b><i>-Eee...- usłyszałam czyiś zmieszany głos i równocześnie z Bradem spojrzałam w stronę skąd pochodził .</i></b><br />
<b><i>W drzwiach stał Tom. </i></b><br />
<b><i><br /></i></b><b><i>~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</i></b><br />
<b><i>Chyba wam się znudziło...</i></b><br />
<b><i>Niby mam 47 wyświetleń rozdziału a ... 4 komentarze.</i></b><br />
<b><i>Zawsze było więcej :/</i></b><br />
<b><i>No ale dobra...</i></b><br />
<b><i>Mam dużo pomysłów ale nie wiem czy chcecie je zobaczyć :(</i></b><br />
<b><i>Kocham was <3333333333</i></b>Kasia :)http://www.blogger.com/profile/05862511119193346685noreply@blogger.com10