niedziela, 28 lipca 2013

Rozdział 1- Dobrze kochanie, będę grzeczny

                                              Rok później

The sun goes down
The stars come out
And all that counts
Is here and now
My universe will never be the same
I'm glad you came ...came, came....


Gdy tylko usłyszałam głos Maxa od razu sięgnęłam po budzik leżący na szafce obok łóżka i wyłączyłam go. Przeciągnęłam się i wstałam z łóżka, zrobiłam kilka kroków i potknęłam się o coś. Spojrzałam w dół- wokół mojej stopy były owinięte bokserki Brada a na dodatek stałam na jego spodniach."To pewnie z wczoraj" pomyślałam, przypominając sobie jak mój chłopak żegnał się ze mną przed dzisiejszym wyjazdem. Dziś w nocy, jak co roku, pojechał z kolegami a chłopakami moich koleżanek na kilkudniowy festiwal do Brighton. To były 3 dni codziennych koncertów i kolejne 3 dni innych imprez. Brad zawsze mnie namawiał, żebym z nim jechała ale ja nie wytrzymałabym tam, poza tym nie słucham takiej muzyki jak on i jego ekipa. Zresztą były też inne powody- musiałam pomóc ułożyć dziewczynom taniec i akrobacje do występu na gali, która zbliżała się wielkimi krokami. No i czekałam na przyjazd brata. Było wiele powodów dlaczego zostałam w domu. Wzięłam prysznic i związałam włosy w pytkę na czubku głowy. Założyłam różowy sportowy stanik i do tego czarne sportowe spodenki po czym poszłam do kuchni. Zjadłam musli z mlekiem, popiłam sokiem i poszłam do salonu. Włączyłam kanał muzyczny i zaczęłam się rozciągać, miałam jeszcze godzinę czasu do próby z dziewczynami bo kilka z nich poszło na wesele i chciałam im dać czas, żeby mogły zaleczyć kaca i pójść na trening. Gdy już się porozciągałam wyłączyłam telewizor włączyłam wieże i piosenkę , do której dziewczyny miały tańczyć. Ja nie występowałam z nimi bo byłam tam tylko dla treningu, nie dla występów. Podeszłam do drążka, który miałam umocowany od sufitu do ziemi- jak rura w klubach ze striptizem. Kupił mi ją Max, żebym mogła codziennie ćwiczyć. W mojej głowie powoli zaczął pojawiać się układ a po półgodzinie już miałam połowę. Wyłączyłam muzykę i zaczęłam wymyślać na sucho co dziewczyny mogą robić na drążku gdy nagle usłyszałam dzwonek telefonu. Poszłam do sypialni i zobaczyłam piękne zdjęcie Brada z wspólnych wakacji.  



Uśmiechnęłam się i odebrałam:
-Halo?
-Już jestem w Brighton. Z hotelu widać park i nawet widać trochę sceny festiwalowe, są ogromne- usłyszałam podekscytowany głos w telefonie
-Cieszę się.
-Spodobałoby ci się tu, jest wielkie łóżko a na dole w podziemiach jest klub.Sprawdziłem, są twoje rury- powiedział a oczami wyobraźni widziałam jak się uśmiecha
-To są drążki, sam jesteś rura- powiedziałam a on się zaśmiał
-Ojj chciałbym teraz zobaczyć jak się irytujesz.
-Siedź w tym Brighton i nie wracaj. A tak w ogóle to się po sobie sprząta, wlazłam dziś w twoje bokserki i spodnie- chłopak znów się zaśmiał
-Wybacz ale nie myślałem o odłożeniu ubrań na krzesło bo byłem zajęty rozbieraniem ciebie.
-Czego ja się tu dowiaduję!- usłyszałam w tle głos któregoś z chłopaków
-Wypad z pokoju!- krzyknął mój chłopak
-Kończ tą rozmowę lovelasie, idziemy na miasto!- krzyknął jakiś inny chłopak, przez telefon trudno było mi ocenić kto się drze
-Dobra już ale jazda z mojego pokoju, zaraz do was przyjdę- powiedział Brad i trzasnął drzwiami za chłopakami 
-Fajnie tam masz- zaśmiałam się
-Co roku jest to samo ....
-Dobra, idź do nich. Tylko nie schlajcie się już z rana bo nie będziecie pamiętać koncertu- powiedziałam ze śmiechem
-Dobrze kochanie, będę grzeczny.
-I nie podrywaj striptizerek.
-Tylko jeśli będą tańczyły na rurze równie dobrze jak ty.
-Na drążku !
-Dobra ja lecę kochanie, kocham cie !
-Ja ciebie też- powiedziałam i rozłączyłam się.
Spojrzałam na zegarek 11.43 - próba jest o 12 więc powinnam się zbierać. Zabrałam torbę z ciuchami na zmianę, telefon, założyłam buty i wyszłam z domu. Wsiadłam to auta i pojechałam do klubu fitness. Większość dziewczyn już była, dwie opowiadały co działo się na ślubie. Gdy już wszystkie dotarły zrobiłyśmy krótką rozgrzewkę a potem pokazałam im co wymyśliłam:
-Super !- powiedziała Molly
-Do tego można by dodać to ...- powiedział Lori pokazując jakiś krok
-O ! Dobra to zróbmy tak ... - powiedziałam i zaczęłyśmy tańczyć.
Po trzech godzinach układ był gotowy, trzeba go było tylko dopracować. Po treningu przebrałyśmy się i poszłyśmy na pizze w ramach obiadu. Zamówiłyśmy nasz standardowy zestaw i zaczęłyśmy gadać. O gali, o kostiumach które miały iść w najbliższym czasie zobaczyć bo były zapewniane przez organizatorów imprezy, o naszych chłopakach i ich wyjeździe. Naszą rozmowę przerwał mój telefon.  

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
1 rozdział ufffff xD
Mam nadzieję, że się podoba ^^
Czekam na waszą ocenę ;)
Kocham was <33333

poniedziałek, 22 lipca 2013

Prolog.

- Kiedyś byłaś inna - usłyszałam głos Maxa , patrzył na mnie wzrokiem , którego nienawidziłam
- Wiem , Max ale nie zmieniłam się tak bardzo . Wygląd to jeszcze nic wielkiego , w środku jestem taka sama - powiedziałam pewnie a on się uśmiechnął i objął mnie ramieniem 
- Oj Mała , Mała . Ten cały Brad nieźle na ciebie wpłynął - zaśmiał się patrząc na moją krótką spódniczkę
- Masz racje , teraz wyglądam jak dziewczyna .
Nasza dalsza rozmowa polegała na droczeniu się , potem wróciliśmy do domu .

~~ 

Odkąd poznałam Brada wszystko się zmieniło . Moje ciuchy , kolor włosów . Dla niego wcześniej zdjęłam aparat , zaczęłam wychodzić na imprezy , do klubów . Jedyne co się nie zmieniło to moja pasja - pool dance . Brad był zachwycony , gdy dowiedział się co trenuję . Przychodził na treningi i z zachwytem przyglądał się jak ćwiczę . Miałam wrażenie , że rzuciłby się na mnie , gdyby nie dziewczyny , które ćwiczyły razem ze mną . Brad to niesamowity chłopak - uroczy , opiekuńczy , zawsze wywiązywał się z obietnic . Max na początku nie był zadowolony - uważał , że gdyby Brad naprawdę mnie kochał to nigdy nie pozwolił by mnie zmienić . Pokłóciłam się z nim o to kilka razy , nie rozmawialiśmy długo bo wyjechał z chłopakami . Często mi proponował , żebym jechała z nim ale ja nie czułam się dobrze w towarzystwie chłopaków - czułam się taka ... cicha , obawiałam się , że nie dam rady się z nimi dogadać . Przy nich wyglądałam jak mała dziewczynka , która nigdy nie wie o czym rozmawiają dorośli . Na to byłam szczególnie wyczulona - w końcu Max nadal traktuje mnie jak malutką dziewczynkę , która biegła do niego zawsze gdy coś się stało . Ale ja taka nie jestem - już nie . 
Ja i Max jesteśmy bardzo zżyci. Rodzice skupiali się na pracy żeby niczego nam nie brakowało, dlatego mnóstwo czasu spędzałam z bratem. Zawsze gdy zostawaliśmy sami na noc siedzieliśmy w salonie na kanapie , przykryci wielkim kocem i piliśmy kakao. Z czasem kakao zmieniło się na piwo a kanapa na bary lub kluby nocne. Jednak mimo tych zmian zawsze mogłam na niego liczyć. Wspieraliśmy się nawzajem- on mnie, gdy ja stawiałam pierwsze kroki w pool dance. Ja jego- gdy był w Avenue i gdy rozpoczęły się castingi do The Wanted. To Max zabrał mnie na pierwszy trening  pool dance a ja jego na pierwszy casting. Zawdzięczamy sobie bardzo dużo. 

~~

Rano pobudka o 8 - jak zwykle . Wstałam z łóżka , odprawiłam poranną toaletę i założyłam szary dres , czarny topik , czarną bluzę i szare Nike'i z czerwonym znaczkiem . Zeszłam na dół , śniadanie już na mnie czekało więc zjadłam je szybko , złapałam torbę i wyszłam . Wsiadłam do samochodu i skierowałam się do klubu fitness . Gdy już zaparkowałam samochód wysiadłam i weszłam do środka . Zagłębiłam się w labirynt korytarzy , gdy byłam już blisko mojej sali usłyszałam głośną muzykę . Weszłam do środka - no tak , dziewczyny znów się popisują . Rzuciłam torbę na ziemię i wyłączyłam muzykę :
- Dzień dobry - powiedziałam poważnie a one spojrzały na mnie jak na idiotkę 
- Dzień dobry - odpowiedziały z głupawymi uśmiechami 
- Stało się coś ? - spytałam patrząc czujnie na ich roześmiane miny
- Brad coś dla ciebie zostawił ! - pisnęła Molly 
- Gdzie to jest ? - spytałam z uśmiechem 
- Tutaj - rzuciła jedna z dziewczyn i schyliła się po małe pudełko, które z głupim uśmiechem mi podała
Spojrzałam zdziwiona na pudełko, z jednej strony papier był lekko naderwany :
- Otworzyłyście ? - spytałam
- Mówiłam, że zauważy ! - oburzyła się Molly 
- Yyyy ... - reszta dziewczyn się zmieszała
- Dobra, nie gniewam się - powiedziałam a one odetchnęły z ulgą.
Siadłam na podłodze i otworzyłam pudełko zrywając resztę papieru. W środku znalazłam krwisto czerwone puzderko i małą karteczkę z napisem :

"Chciałem ci go dać przed wyjazdem ale niestety jubiler nie zdążył go zrobić na czas. Bardzo cie przepraszam, że nie dałem ci go osobiście ale uznałem, że chciałabyś go mieć od razu. Mam nadzieję, że ci się spodoba i będziesz go nosić ;) Kocham cie , Mała :********

                                                                                    Twój Brad <3 "                                                                

Uśmiechnęłam się mimowolnie.Brad wyjechał razem z chłopakiem Molly i ich paczką na kilku dniowy festiwal do innego miasta, ja nie pojechałam bo pomagałam dziewczyną i czekałam na przyjazd Maxa :
- No otwieraj ! - piekliły się dziewczyny zaglądając mi przez ramię
- Dobrze - zaśmiałam się i otworzyłam puzderko 
- O Matko ... - powiedziałam cicho
- No to się nazywa prezent dla dziewczyny !
W środku puzderka znajdował się pierścionek. 



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No dobra Alice masz i się jaraj ! xD
Rdz również dla mojej Willow ale nie wiem czy to zobaczysz bo u cb chujowo z internetem :****
Postaram się dodać to rdz częściej ale krótsze ;)
Kocham was laski <33333

niedziela, 7 lipca 2013

Bohaterowie .


Mila George ( 20 lat ) - zawsze była cicha i spokojna , najlepsza uczennica w szkole . Gdy poznała Brada wszystko się zmieniło , rozjaśniła włosy , zaczęła się odważniej ubierać , pozbyła się aparatu na zęby . Mimo iż ma 20 lat jej starszy brat Max uważa ją za swoją "Małą" - mówi tak na nią odkąd się urodziła . Mila posiada jednak niebanalny talent - jest świetną gimnastyczką i trenuje pool dance . Pomaga koleżanką , które pracują w "cyrku" czyli tak naprawdę grupie artystów , którzy występują na różnych imprezach i galach ale ich występ i wygląd przypomina cyrk . Jeden występ i ciąg zdarzeń sprawi , że jej życie zmieni się o 180 stopni . 



   
Max George ( 25 lat ) - 1/5 The Wanted , kocha muzykę , śpiew i dobrą zabawę . Jego oczkiem w głowie jest młodsza siostra . Przed dołączeniem do zespołu był na jej każdym występie . Co prawda ma mieszane uczucia co do tego w jaki sposób "Mała" jest ubrana i jak się rusza podczas swoich występów ale i tak ją wspiera . Jego najlepszym przyjacielem jest Tom . 



Tom Parker ( 25 lat ) - członek The Wanted . Zawsze gdy Max mówił o swojej siostrze on nie za bardzo się skupiał . Max pokazał mu kiedyś jej zdjęcie ale dziewczyna nie zbyt mu się spodobała - siedziała nas książką , jeszcze przed swoją "przemianą" . Nie wiedział co trenuje bo zawsze gdy Max coś o tym mówił on znajdywał sobie coś lepszego do roboty . Jednak zmieni zdanie , gdy razem z zespołem pójdzie na imprezę i zobaczy JĄ . 



The Wanted - Siva Kanesewaran , Nathan Sykes , Max George , Jay McGuiness , Tom Parker .