czwartek, 7 sierpnia 2014

Rozdział 32- Mila, wreszcie się spotykamy.

Promienie słońca wkradły się do pokoju przez misternie powieszoną firankę i oświetliły całą moją twarz. Zmrużyłam oczy i zasłoniłam się ręką. Chciałam wstać, aby jakoś zasłonić okno, ale nie mogłam się ruszyć. Tom oplatał mnie niczym bluszcz i słodko spał z głową na mojej piersi. Mój biust nie należy do najmniejszych, więc nie mam pojęcia jakim cudem udało mu się na nim zasnąć. Uśmiechnęłam się pod nosem widząc jego rozczochrane włosy i lekko rozchylone usta. Nie miałam serca go budzić, więc dalej leżałam zasłaniając oczy ręką. Zaczęłam rozmyślać nad moim występem z Bruno. Bardzo chciałam zatańczyć obok niego na scenie, a jednocześnie miałam pewne obawy. Moje rozmyślania przerwało mruczenie. Poczułam lekkie drapanie zarostem na piersi a po chwili soczystego całusa na sutku. Spojrzałam w dół i zobaczyłam uśmiechniętego Toma, który z płonącym wzrokiem zaczął obsypywać pocałunkami mój dekolt. 
-Tommy... mało Ci było w nocy ?- spytałam, przypominając sobie co robiliśmy
-Mało, zawsze mi będzie mało- wymruczał zniżając się pocałunkami do podbrzusza 
-Uspokój się, światło mnie oślepia i nie mogę się bronić !- powiedziałam
-Gdybyś tego nie chciała to byś się broniła- powiedział Tom i z szatańskim uśmiechem zniknął pod kołdrą.
Po chwili poczułam gorące pocałunki w zwieńczeniu moich ud. Westchnęłam głośno i jęknęłam.
-Uwielbiam Twoje jęczenie- usłyszałam spod kołdry a po sekundzie poczułam jak jego język wdziera się do środka
-Mmmmm- wymruczałam.
-To też lubię słyszeć.
Złapałam jego rękę i pociągnęłam go do góry. Gdy tylko znalazł się nade mną pocałowałam go namiętnie. Moja dłoń znalazła się na jego klatce piersiowej i zaczęła zjeżdżać coraz niżej. Gdy dotarłam do najwrażliwszej części jego ciała syknął przez zęby. Zabrał moją dłoń spod kołdry i razem z drugą umieścił je nad moją głową. 
-Jeśli zaczniesz krzyczeć przyleci tu Max, a nie chce żeby widział jak wchodzę w jego siostrę- powiedział a ja zaczęłam się śmiać.
Mój śmiech urwał się w połowie i zamienił w jęk, gdy Tom znalazł się we mnie. Gdy skończyliśmy Tom objął mnie mnie mocno, czekaliśmy aż nasze oddechy się uspokoją. Wyplątałam się z jego objęć i usiadłam zasłaniając piersi kołdrą, którą trzymałam jedną ręką, a drugą przeczesałam włosy.
-Wstajemy- powiedziałam klepiąc chłopaka w biceps i szybko wstałam zanim mnie złapał
-Chodź tu !- zaśmiał się i zaczął mnie gonić, ale szybko zamknęłam się w łazience
-Jak skończę, to przyjdę !- powiedziałam ze śmiechem.
Odpowiedziały mi zawiedzione mruknięcia Toma. Weszłam pod prysznic i odkręciłam wodę. Sprawnie umyłam całe ciało oraz włosy. Potem wytarłam się i owinięta ręcznikiem zaczęłam suszyć włosy. Gdy skończyłam, otworzyłam drzwi łazienki i zobaczyłam, że na łóżko leżą ubrania. Obok była karteczka z napisem :

"Załóż to :) Poszedłem się kąpać do Jaya, widzimy się na śniadaniu. 
                               PS. ZA UCIEKANIE NAGO PRZEDE MNĄ SPOTKA CIĘ KARA "


Zaczęłam się śmiać i założyłam wybrane przez Toma ciuchy. Szybko się pomalowałam i zeszłam na dół. Wszyscy siedzieli już przy stole i jedli. Przywitałam się z każdym buziakiem w policzek i sama zaczęłam jeść. Po posiłku wszyscy zapakowaliśmy się do vana i pojechaliśmy do ogromnej galerii, gdzie chłopcy mieli zaśpiewać kilka piosenek, rozdać autografy i porobić zdjęcia z fanami w celu promocji nowej płyty. Zajęło to kilka godzin. Dziewczyny oblegały chłopaków z każdej strony. Kilka z nich poprosiło również mnie o zdjęcie i podpis. Spełniłam ich życzenie z radością. Gdy wracaliśmy do hotelu na szybką kolacje oraz żeby przebrać się na koncert Bruno, zaczęły ogarniać mnie złe przeczucia. Podczas gdy The Wanted opróżniało podane im talerze, ja grzebałam bez entuzjazmu w zamówionej przez Toma sałatce. Max był zajęty swoją pizzą, ale mimo to zauważył moje zachowanie. Jako mój brat i najlepszy przyjaciel doskonale wiedział co mi jest.
-Smakuje ?-spytał sarkastycznie, Tom spojrzał zdziwiony na mój talerz
-Czemu nie jesz ? Nie wmówisz mi, że Ci nie smakuje. Jesz to codziennie- powiedział z uniesioną brwią, przewróciłam oczami i spojrzałam chłodnym wzrokiem na brata.
Doskonale wiedział, że Tom od razu zacznie mnie dopytywać co mi jest. George uśmiechnął się zadowolony i jadł dalej. Spojrzałam na mojego chłopaka.
-Stresuje się i nie jem- powiedziałam prosto z mostu, połknął swoją zapiekankę 
-Czym ?
-Koncertem.
-Na tym przecież nie tańczysz.
Reszta chłopaków parsknęła śmiechem. Wzięłam głęboki wdech i głośno wypuściłam powietrze.
-Inaczej : rozmową z Bruno PO koncercie- powiedziałam z naciskiem
-Przeżywasz, to tylko gadka szmatka. Doskonale wiesz, że Cie zatrudni- powiedział Tom puszczając mi oko - A teraz jedz- dodał.
W ciszy skończyliśmy kolacje. Zjadłam tylko połowę tego co miałam na talerzu za co spotkało mnie ostre spojrzenie Parkera. Trzymając się za ręce weszliśmy do naszego pokoju hotelowego. Od razu skierowałam się do szafy i wyciągnęłam z niej potrzebne rzeczy. Założyłam je i stanęłam przed lustrem, nerwowo poprawiłam dół sukienki. Tom podszedł do mnie od tyłu, nawet nie zauważyłam kiedy założył białą koszulę. Objął mnie i oparł brodę na moim lewym ramieniu. Patrzyliśmy na siebie w lustrze. 
-Wyglądasz ślicznie, Bruno na pewno Cie zatrudni- powiedział Tom i pocałował mnie za uchem, przeszedł mnie dreszcz
-Nie wiem, czy chce dla niego tańczyć- powiedziałam cicho, chłopak spojrzał na mnie zaskoczony, a potem odwrócił mnie przodem do siebie
-Żartujesz ?-spytał 
-Nie, naprawdę nie wiem. 
-Będziesz mogła robić to co kochasz, a tysiące ludzi będą Cie oklaskiwać. Nie wspominając o tym, że dostaniesz za to niezłą kasę- powiedział ze śmiechem.
Uśmiechnęłam się blado i wtuliłam w jego klatkę piersiową. Nathan krzyknął, że idziemy już więc zeszliśmy na dół. Gdy dojechaliśmy na miejsce zostaliśmy wprowadzeni do środka tylnym wejściem. Mieliśmy miejsca VIP, przy samej scenie w specjalnie odgrodzonym miejscu. Oczywiście zanim rozpoczął się koncert kilka dziewczyn dostało szału- rzecz jasna, na widok chłopaków. W końcu show się zaczęło. Gdy Bruno wyszedł na scenę rozległ się jeden, wielki, przeraźliwe głośny wrzask. Cały koncert oglądałam z zafascynowaniem, razem z chłopaki śpiewałam piosenki. Jako VIP-y, dostaliśmy drinki, więc wypiłam kilka szybko na rozluźnienie. Dopiero wtedy zaczęłam się dobrze bawić. Razem z Tomem zaczęliśmy tańczyć, śpiewać i się drzeć. Gdy przedstawienie dobiegło końca zaczęłam klaskać jak szalona. Ludzie zaczęli wychodzić, a nas zaprowadzono do garderób. Gdy ochroniarz poszedł powiadomić Bruno, że już jestem, wyciągnęłam szybko lusterko i poprawiłam włosy. Schowałam lusterko i spojrzałam na chłopaków.
-Jak wyglądam ?- spytałam.
Wszyscy w odpowiedzi unieśli kciuki w górę z uśmiechem. 
-Może Pani wejść- usłyszałam na sobą głos ochroniarza. 
Rzuciłam szybkie spojrzenie Tomowi i Maxowi, obaj puścili mi oko. Uśmiechnęłam się, odetchnęłam i weszłam do garderoby Bruno Marsa. 
To co zobaczyłam w środku wryło mnie w ziemie. Wszędzie były motywy zwierzęce- zasłony, dywan, poduszki na sofie. W kącie stał stół zasłany alkoholami, a obok ogromne lustro i wieszaki na ubrania. Bruno stał przy wielkim oknie bez koszulki i palił papierosa. Na jego umięśnionych plecach i rękach błyszczały maleńkie kropelki wody. "Pewnie wziął prysznic" pomyślałam widząc jego mokre włosy i bose stopy. Odwrócił się do mnie i obdarzył mnie niesamowicie uwodzicielskim uśmiechem.
-Mila, wreszcie się spotykamy. 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Po baaaaaaaaaardzo długiej przerwie dodaje rozdział.
Wzruszyły mnie komentarze, że czekacie na coś nowego.
Dodaje coś takiego.
Nie wiem, kiedy dodam następny rozdział.
Kocham was <333333333333

piątek, 4 kwietnia 2014

Rozdział 31- Młody, po coś tu przylazł ?-

Wszyscy otworzyli usta ze zdziwienia. Wgapiałam się w Scootera,aż Max nie przerwał ciszy.
-Jak to ?- spytał.
Braun uśmiechnął się szeroko i wyciągnął z kieszeni wielki telefon. Zaczął w nim czegoś szukać a po chwili wyciągnął go w moją stronę.
-Dostałaś propozycje po tym jak zobaczył to- powiedział.
Nacisnęłam ekran, po chwili pojawiłam się na nim ja razem z moimi tancerkami. To było nagranie występu z gali. Popatrzyłam na niego zaskoczona. 
-Ale kto to zobaczył ?- spytałam 
-Bruno Mars.
Chłopaki wydali z siebie głośne "łooo!" a ja zaczęłam piszczeć jak mała dziewczynka. Max zaczął mnie przytulać i gratulować, Tom patrzył na to wszystko zszokowany.
-Bruno zobaczył ten występ na you tube, skontaktował się ze mną w nadziei, że Cie znam. Jest Tobą totalnie zauroczony i chce, abyś tańczyła podczas jego występu. On razem z zespołem będzie na scenie a ty obok będziesz miała drążek. Chciałby się spotkać z Tobą w tej sprawie- powiedział Braun- O ile chcesz- dodał po chwili 
-Oczywiście, że chce !- wykrzyknęłam
-W takim razie zadzwonię do niego i umówię was.
Mężczyzna wyszedł na korytarz a chłopaki otoczyli mnie od razu.
-Mała, ale ty się światowa robisz !- powiedział Seev
-Niedługo będziesz sławniejsza niż my- parsknął Nathan
-Znowu będę mógł się pogapić- powiedział rozmarzonym tonem Jay
-Ej !-krzyknęli z oburzeniem Max i Tom
-Chłopaki to miłe co mówicie, ale to tylko jeden występ. Znaczy to już drugi mój występ na gali, ale teraz będę sama. To jeszcze nie znaczy, że stanę się celebrytką- powiedziałam 
-Mała ty nie wiesz jak to działa. Skoro spodobałaś się Bruno to pewnie znajdą się inni i następni. Możesz na tym bardzo dobrze wyjść- powiedział Max 
-Czy ja wiem...- powiedziałam cicho.
Nagle do pokoju wszedł z rozmachem Scooter, a ja wstałam.
-Bruno zaprosił was wszystkich na swój jutrzejszy koncert. Po skończonym show jego ludzie zaprowadzą Cie do jego garderoby, żebyście porozmawiali- powiedział z uśmiechem, zmarszczyłam brwi
-Tylko mnie ? A chłopaki ?- spytałam zdziwiona
-Chłopaki poczekają na Ciebie, albo pojadą do hotelu. Bruno chce rozmawiać tylko z Tobą, bo w sumie po co wam chłopaki ?- spytał, ale nie dał mi odpowiedzieć tylko kontynuował- Dobra, zbierajcie się.  
Wszyscy zabraliśmy swoje rzeczy i poszliśmy do vana. Następnym punktem planu dzisiejszego dnia była wizyta w studio. Jechaliśmy tam 10 minut, chłopcy byli bardzo podekscytowani. Gdy w końcu dotarliśmy na miejsce wysiedliśmy z auta. Tom złapał mnie za rękę i poprowadził do środka. Kazał mi chwilę poczekać i zniknął gdzieś na chwilę. Rozejrzałam się po korytarzu, wszędzie wisiały zdjęcia gwiazd z płytami nagrywanymi w tym studiu. Było ich całe mnóstwo, patrzyłam właśnie na zdjęcie jakiegoś nie znanego mi zespołu, gdy Tom dotknął mojego ramienia.
-Chodź, księżniczko. Załatwiłem nam oddzielny pokój do nagrań- powiedział i pociągnął mnie do jakiegoś pomieszczenia.
W środku był profesjonalny sprzęt, mnóstwo przycisków i kilka mikrofonów. Tom posadził mnie na wielkim, czarnym, skórzanym, obrotowym krześle przed konsolą z przyciskami. 
-Czuję się trochę jak producentka- zaśmiałam się przejeżdżając dłonią po krawędzi konsoli
-W takim zaraz poczujesz się nią w stu procentach, bo będziesz musiała mi włączać muzykę, gdy będę śpiewał- powiedział a ja zrobiłam przerażoną minę
-Co ?! Nie, lepiej nie, jeszcze coś popsuje- panikowałam, ale chłopak położył mi ręce na ramionach 
-Uspokój się, ja wszystko poustawiam a ty tylko naciśniesz dwa guziki, kiedy Ci powiem- tłumaczył mi jak małemu dziecku
-Dobra to ustawiaj- powiedziałam i zrobiłam mu miejsce.
Gdy już wszystko było gotowe Tom wszedł do specjalnego pomieszczenia. Założył słuchawki i stanął przy mikrofonie pokazał mi kciuk uniesiony w górę, więc ja z drżącym sercem nacisnęłam zielony przycisk. Zobaczyłam, że na małym ekranie wyświetlił się napis "Glow in the Dark". Muzyka zaczęła lecieć. Tom wytłumaczył mi, że każdy z nich nagrywa całą piosenkę a potem każdy dostaje partię, która wyszła mu najlepiej. Gdy Parker zaczął śpiewać nie mogłam oderwać od niego oczu. Chłopak całkowicie zatracił się w muzyce, gdy zaczął wyciągać aż przechodziły mnie ciarki. Kiedy skończył pomachał ręką a ja nacisnęłam kilka przycisków tak, jak kazał. Spędziliśmy w studio prawie 4 godziny. Nie przeszkadzało mi to, że Tom śpiewał piosenki po kilka razy, byłam nim oczarowana. Nagrywał właśnie ostatnią piosenkę, zapisałam wszystko i z maślanymi oczami zaczęłam się w niego wpatrywać podpierając brodę o prawą rękę, której łokieć oparłam na konsoli. Spojrzał na mnie z szerokim uśmiechem.
-I jak wrażenia ?-spytał, nacisnęłam przycisk,aby mnie usłyszał
-Zaraz zlecę z tego krzesła- powiedziałam a on zaśmiał się słodko
-No to nie wiem jak wytrzymasz następną piosenkę.
-Którą ?- spytałam 
-"If We're Alright".
Zaczęłam szukać takiego tytułu wśród płyt, po chwili już puszczałam muzykę. Tom śpiewał niektóre wersy z podtekstem do mnie. Śmiałam się pod nosem prawie całą piosenkę. Ostatnią zwrotkę chłopak śpiewał z płonącym wzrokiem utkwionym we mnie.

"Tic, toc, looking at the clock
If we take a minute we can make it all stop
Tic, toc, when we’re gonna talk?
Let it out your head, baby give me all you got tonight
Let me make it better 
"
 We're Alright
Zrobiło mi się gorąco. Gdy Tom skończył nie pamiętam jak wyłączyłam i zapisałam nagranie. Chłopak odłożył słuchawki na mikrofon i szybkim krokiem wyszedł z pomieszczenia. Ledwo zdążyłam wstać a on objął mnie w talii i namiętnie pocałował językiem rozchylając moje usta. Wspięłam się na palce, żeby być bliżej. Nagle on podniósł mnie do góry i posadził sobie na kolanach podczas gdy on siedział na fotelu. Jego lewa ręka wkradła się pod biustonosz a prawa spoczęła na moich pośladkach. Nagle usłyszeliśmy szarpnięcie klamki do drzwi. Tom szybko wyciągnął rękę spod mojej bluzki i tak jak prawą położył ją na moich pośladkach. Zza rogu wyłonił się Nathan, który widząc nas uśmiechnął się kpiąco.
-W ogóle nie widać, że się do siebie dobieraliście- powiedział po czym parsknął śmiechem widząc nasze zaskoczone miny
-Młody, po coś tu przylazł ?- spytał Tom 
-Mam za zadanie sprawdzić jak Ci idzie nagrywanie, skończyłeś ?- spytał z uśmieszkiem
-Sam posłuchaj i oceń- mruknął Parker puszczając nagranie.
Nathan wysłuchał wszystkiego a potem z nagraniem poszliśmy do reszty, aby pokazać to Scooterowi. Po kolejnych godzinach w studio w końcu wróciliśmy do hotelu. Jutro czekało mnie spotkanie z Bruno Marsem. 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Zjebałam...
Znowu dodaje po tak długim czasie...
Wybaczcie ... 

piątek, 14 marca 2014

Rozdział 30- "Chłopcy, którzy z was są zakochani ?"

Tom uśmiechnął się szeroko słysząc moje słowa. Również się uśmiechnęłam, ale w oczach pojawiły się łzy.
-Ale Ci się błyszczą oczy...Mała, ty płaczesz ?!- spytał spanikowany, pokręciłam głową wycierając łzy grzbietem dłoni
-To ze szczęścia- powiedziałam pociągając nosem.
Tom uśmiechnął się słodko i pocałował mnie w czoło. Złapał mnie za rękę i zaczęliśmy pływać na plecach patrząc w niebo. Po bliżej nieokreślonym mi czasie Tom złapał mnie niczym pannę młodą i zaniósł na brzeg. Tam ubraliśmy się szybko i cali mokrzy wróciliśmy do hotelu trzymając się za ręce. Chłopak od razu zabrał mnie do swojego pokoju. Zdjęliśmy przemoczone rzeczy, Tom założył suche bokserki natomiast ja dostałam jedynie jego za dużą koszulkę, pod którą nie miałam żadnej bielizny. Ten dzień i wrażenia z nim związane sprawiły, że gdy przytuliłam się do mojego chłopaka prawie od razu zasnęłam. 


Rano obudziło mnie mizianie po ramieniu. Poruszyłam ręką, aby mizianie ustało, ale nadal je czułam. Przesunęłam się bardziej w bok ale ktoś objął mnie w talii i przysunął do siebie.
-A ty gdzie uciekasz ?- usłyszałam rozbawiony głos Toma.
Dopiero wtedy przypomniało mi się, że Max wszystkiego się dowiedział a ja spałam z Parkerem. Przeciągnęłam się i spojrzałam na niego.
-Nie uciekam, ale nie miziaj mnie, żeby mnie obudzić bo tego nie lubię- powiedziałam pokazując mu na koniec język.
Pochylił się nade mną i pocałował mnie mocno w usta.
-W ramach przeprosin- wymruczał
-Powinniśmy wstać- powiedziałam
-Nieeeeee...- wyjęczał Tom ściskając mnie mocniej
-Puszczaj ! Przecież zobaczymy się zaraz na śniadaniu !- mówiłam starając wydostać się z jego niedźwiedziego uścisku 
-No dobra- powiedział puszczając mnie, popatrzyłam na niego jak na idiotę
-Wariat- rzuciłam i wyskoczyłam z łóżka.
Zebrałam swoje suche już rzeczy, założyłam spodenki i poszłam do siebie. Tam szybko się ogarnęłam i zbiegłam na śniadanie. Tom już oznajmił oficjalnie, że jesteśmy razem za co dostaliśmy owacje na stojąco od całego zespołu. Po posiłku cały dzień spędziliśmy na plaży, jednak poświęciliśmy trochę czasu na zakup pamiątek i różnych pierdół. Wieczór spędziliśmy w barze żegnając Barbados. Chłopaki dość wylewnie żegnali wyspę przez co następnego dnia musiałam spakować siebie, brata, mojego chłopaka i pomóc reszcie się ogarnąć. Gdy już siedzieliśmy w samolocie dostałam do ręki tablet Maxa, w którym była lista wszystkich koncertów, wywiadów i innych rzeczy podczas trasy. Przeczytanie wszystkiego zajęło mi prawie 10 minut. Gdy dotarliśmy do Nowego Jorku chłopców otoczył wianuszek fanek. Wszystkie chwaliły ich opaleniznę i pytały o wrażenia z Barbadosu. Oczywiście nie obeszło się bez tysiąca zdjęć, na niektóre nawet ja się załapałam. Po kilku godzinach w końcu dotarliśmy do hotelu, gdzie miałam pokój z Tomem. Wszyscy byliśmy zmęczeni dlatego każdy od razu poszedł spać. 

Rano w pośpiechu wyszykowałam się między czasie ogarniając mojego chłopaka, który co chwila coś gubił. Podczas gdy ja już byłam ubrana on stał tylko w bokserkach. 
-Tom, ubierz się !-krzyknęłam z łazienki kończąc malowanie rzęs
-Nie wiem gdzie są moje spodnie!- odkrzyknął 
-W torbie po lewej !
Po chwili ciszy usłyszałam :
-Są !  
Przewróciłam oczami i odłożyłam tusz do kosmetyczki. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam nagie, umięśnione plecy Toma. Miałam ochotę rzucić go na łóżko, ale musieliśmy już iść. Gdy chłopak w końcu cały się ubrał zbiegliśmy po schodach na dół, do vana. Pojechałam z chłopakami do stacji MTV, gdzie mieli udzielić wywiadu i zaśpiewać kilka piosenek. Gdy dojechaliśmy na miejsce chłopcy poszli na próbę a ja w tym czasie poszłam do pobliskiej  piekarni, gdzie kupiłam śniadanie dla mnie i Toma oraz jakieś słodkości dla reszty. Ochroniarz zaprowadził mnie do pokoju prób. Tam po otwarciu drzwi zobaczyłam cały zespół na kanapie i mojego Toma z gitarą w ręce. Śpiewali "Glad you came". Gdy Parker zobaczył paczkę w mojej ręce :
-Mała ! I glad you came ! Masz dla mnie jedzenie!- wykrzyknął odkładając gitarę
-Śpiewaj a nie !-krzyknęłam wyciągając bułeczkę.
Zaczęłam ją jeść patrząc na Toma, który zaczął ganiać mnie po pokoju. Złapał mnie i wyrwał torbę, w której było jedzenie i rozdał wszystkim chłopakom. Gdy już zjedliśmy  wszystko przeszliśmy do pokoju, gdzie nagrywano wywiady. Chłopcy siedli na wysokich stołkach i czekali na prowadzącą, która utknęła w korku. Ja razem z Kevinem siedliśmy z boku i wszystko obserwowaliśmy. Po kilku minutach młoda, zgrabna brunetka wpadła do pokoju i w pośpiechu usadowiła się na krześle. Wytłumaczyła im wszystko a potem się zaczęło. Urzeczona oglądałam chłopaków, którzy żartowali z prowadzącą, a jednocześnie umieli powiedzieć coś mądrego, od serca. Po serii żartów usłyszałam pytanie brunetki :
-Pytanie od Jennifer z LA."Chłopcy, którzy z was są zakochani ?"
Pierwsza w górę wystrzeliła ręka Jaya, który krzyknął "Ja !". Prezenterka spojrzała na niego zaskoczona :
-Ty, Jay ? A Twoja miłość to ?- spytała zaskoczona
-No alkohol- odpowiedział z głupim uśmiechem.
Wszyscy obecni się roześmiali. Brunetka spojrzała na Parkera z uniesionymi brwiami. 
-Tom ?- powiedziała uśmiechając się.
Chłopak również się uśmiechnął i przeczesał palcami włosy.
-Tak, jestem zakochany i to bardzo. Nigdy nie byłem bardziej szczęśliwy- powiedział wesołym głosem a dziewczyna rozpływała się słysząc to
-Oj, to słodkie. A możemy wiedzieć kim jest Twoja wybranka ?- spytała delikatnie.
Brunet spojrzał na mojego brata dyskretnie a ten kiwnął lekko głową.
-No cóż, to młodsza siostra Maxa.
Prezenterka otworzyła szeroko usta tworząc z nich wielką literę "o". 
-Tak, dla nas to też szok- powiedział Nathan a wszyscy się zaśmiali.
-W takim razie przy dobrych wiatrach ty i Max zostaniecie rodziną ?- zaśmiała się 
-No niestety- westchnął mój brat.
Prezenterka porozmawiała z nimi jeszcze chwilę a potem podziękowała za wywiad. Zebraliśmy się w garderobie, ponieważ musieliśmy poczekać na menadżera chłopców, który miał dla nas jakąś wiadomość. Po 10 minutach pojawił się w drzwiach. Przedstawiliśmy się sobie a potem Scooter zwrócił się do chłopaków :
-Mam dla was świetną wiadomość. Występujecie na gali !- powiedział a chłopki zaczęli bić brawo.
Nagle Braun zaczął się dziwnie uśmiechać i spoglądać w moją stronę.
-O co chodzi ?- spytał Max 
-Jest jeszcze jedna wiadomość- powiedział zadowolony
-Jaka ?- spytali chórem
-Mila też dostała propozycje występu. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wróciłam !
Z takim... czymś 
Mam nadzieję, że wam się podoba bo się starałam.
Kocham <333333333

niedziela, 23 lutego 2014

Informacja

Skoro nie potraficie zrozumieć, że ktoś może mieć problemy, które są ważniejsze niż pisanie bloga to ogłaszam wszem i wobec :
NIE WIEM KIEDY DODAM NASTĘPNY ROZDZIAŁ. BYĆ MOŻE ZA TYDZIEŃ, BYĆ MOŻE ZA MIESIĄC.
Nie pisze tego bloga na zamówienie, rozumiem, że jesteście ciekawe co dalej i czekacie na rdz ale musicie mnie zrozumieć. Ja nie żyje tylko pisaniem, mam problemy rodzinne, chłopaka i przyjaciółkę z depresją, której muszę pomóc. Dlatego proszę o wyrozumiałość. Jeśli tak bardzo chcecie to dodam wam jakieś gówno wymyślone w 5 minut ale to nie da satysfakcji ani wam, a tym bardziej mi.
Dziękuję, dobranoc.     

sobota, 8 lutego 2014

Rozdział 29- To będzie dłuuuga trasa koncertowa.

Siedzieliśmy tak dłuższą chwilę, Tom się poruszył.
-Wracajmy do hotelu, Max chciał z nami porozmawiać- powiedział wstając 
-Mhmm- mruknęłam i wstałam.
Szliśmy trzymając się za ręce, aż do momentu gdy stanęliśmy przed drzwiami do pokoju mojego brata. W tym momencie puściliśmy i odsunęliśmy się od siebie na bezpieczną odległość. Zapukałam a po chwili usłyszałam "proszę!" więc weszliśmy. Max siedział na kanapie z laptopem na kolanach. Gdy podniósł wzrok i nas zobaczył od razu odłożył sprzęt na bok. 
-Siadajcie- powiedział spokojnie.
Spojrzałam na fotel i w tym samym momencie ruszyłam w jego stronę. Tom chciał zrobić to samo przez co wpadł na mnie. Automatycznie wysunęłam dłoń, żeby się obronić i położyłam ją na umięśnionym brzuchu Parkera. Mruknął przeprosiny i unikając wzroku mojego oraz brata siadł na pufie a ja na fotelu. Max siedział naprzeciwko nas drapiąc się po głowie, w końcu pochylił się do przodu i oparł łokcie na kolanach, jego ręce zwisały między nogami. 
-Kiedy namawiałam Cie, żebyś tu z nami przyjechała w życiu bym nie pomyślał, że to przyczyni się do tego wszystkiego. Naprawdę w życiu bym się nie spodziewał, że moja siostra i mój najlepszy kumpel ukryją przede mną coś na wzór związku. W głowie mi się to nie mieści. Przemyślałem to, co powiedzieliście mi wcześniej i faktycznie są to jakieś argumenty. No ale do jasnej cholery ja was obydwoje traktuje jako moje rodzeństwo i nagle co ? Moje rodzeństwo ze sobą sypia ?- spytał na koniec.
Spojrzałam na Toma, który z kolei spojrzał na swoje splecione dłonie.
-Przecież tu nie chodzi tylko o to, że z nią spałem. Chodzi o coś więcej- powiedział na koniec patrząc Maxowi prosto w oczy
-Liczyłem na taką odpowiedź- powiedział z uśmiechem.
I wtedy pomyślałam, że wszystko będzie dobrze. W końcu.
-To będzie dziwne patrzeć jak moja siostrzyczka mizia się z moim kumplem ale jakoś to przeżyje, chyba- powiedział wzdychając.
Wstałam gwałtownie i rzuciłam się na brata.
-Kocham Cie !- krzyknęłam przytulając się do niego
-Ja Ciebie też dlatego zgadzam się na to szaleństwo- zaśmiał się.
Tom wstał i patrzył na nas jakby niedowierzając, że to dzieje się naprawdę. 
-Chodź do nas- powiedział mój brat a Tom niewiele myśląc rzucił się na nas.
Zaczęliśmy się wszyscy śmiać. W końcu Max i Tom siedli na kanapie, a ten drugi posadził mnie sobie na kolanach i objął w talii. Mój brat spojrzał na jego ręce krzywo i zamknął oczy.
-Ja się do tego nie przyzwyczaję- wyjęczał
-To co z tym ?- spytałam i nie czekając na odpowiedzieć pochyliłam się nad Tomem po czym pocałowałam go namiętnie w usta.
Oderwałam się od niego po chwili i razem z nim spojrzałam na mojego brata. Obejmował poduszkę z szokowaną miną.
-To będzie dłuuuga trasa koncertowa- powiedział załamanym głosem.
Potem zaczęliśmy rozmawiać, Max chciał wiedzieć co się działo między nami. Po dwóch godzinach rozmowy chłopaki dostali telefon, że za dwa dni musimy jechać do Stanów, aby chłopaki wystąpili w stacji MTV. Był już późny wieczór więc postanowiliśmy, że dziś już nigdzie nie pójdziemy a jutro zrobimy sobie imprezę na pożegnanie Barbadosu. Pożegnaliśmy się z Maxem i wyszliśmy na korytarz. Tom przyciągnął mnie do siebie.
-Skoro mamy błogosławieństwo Twojego braciszka to możesz dzisiaj u mnie spać- wymruczał mi do ucha, zaśmiałam się cicho
-A jak nas przyłapie ?
-Terapia szokowa mu nie zaszkodzi.
Tom zabrał mnie do swojego pokoju. Położyliśmy się na łóżku twarzami do siebie. 
-Nie wierze, że już wszystko jest wyjaśnione- powiedział po chwili
-Ja też, ciesze się, że jest już po wszystkim- powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego 
-To musi być bardzo dziwne dla Maxa- parsknął Tom
-Musimy się przy nim trochę ograniczać- powiedziałam a chłopak spojrzał na mnie oburzony
-Co ?! To ja tyle czekałam, aż będę mógł się z Tobą bezkarnie miziać a ty mi mówisz, że mam się ograniczać ?!- zdenerwował się.
Zaczęłam się śmiać widząc jego wzburzenie. Nim się zorientowałam zostałam przygwożdżona do łóżka przez Toma.
-Tak Cie to bawi ? Dobra.
Zaczął mnie niemiłosiernie łaskotać. Jednak kilka całusów zadziałało na niego i przestał. Była już 24 a Tom zaproponował, żebyśmy poszli na plaże.
-Zwariowałeś ? O tej porze ? Nie chce mi się- powiedziałam rozwalając się na łóżku
-Pójdziesz sama czy mam Cie zabrać siłą ?-spytał patrząc na mnie z uśmieszkiem
-Nigdzie nie idę- powtórzyłam twardo.
Chłopak wstał z łóżka i złapał mnie po czym zarzucił sobie na ramie. Zaniósł mnie do windy i postawił tam na podłodze. Skrzyżowałam ręce na piersi i zrobiłam minę naburmuszonego dziecka. Tom uśmiechnął się do mnie.
-Nie pożałujesz- powiedział na zachętę
-Oby- mruknęłam.
Gdy drzwi windy się otworzyły chłopak złapał mnie za rękę i tak wyszliśmy z hotelu. Idąc deptakiem zastanawiałam się po co Parker zabiera mnie o tej porze na plaże. Gdy doszliśmy na miejsce chłopak zaczął się kierować w stronę jakiś wysokich skał.
-Gdzie ty mnie prowadzisz ?- spytałam zdziwiona gdy podsadzał mnie, abym weszła na głaz
-Zobaczysz.
Przewróciłam oczami i na czworaka weszłam na kamień. Gdy strzepnęłam z siebie piasek spojrzałam przed siebie i zamarłam. Skały odcięły mały kawałek wybrzeża tworząc mini plaże. Tom wgramolił się na skałę obok i rozłożył ręce szeroko pokazując na otaczający nas obraz.
-Witam w raju- powiedział i skłonił się jak kelner, zaśmiałam się
-Tu jest pięknie- szepnęłam.
Tom zeskoczył po skałkach i stanął pod moim kamieniem wyciągając ręce.
-Skacz.
Nie byłam bardzo wysoko ale jednak dużo wyżej niż głowa chłopaka.
-Na pewno ?- spytałam
-Oczywiście, złapie Cie.
Podeszłam do krawędzi kamienia i zeskoczyłam prosto w ręce chłopaka. Trzymając mnie zaczął iść w stronę morza. Odstawił mnie na piasku a woda obmywała mi stopy.
-Rozbieraj się- rzucił Tom i zaczął ściągać swoją koszulkę.
Popatrzyłam na niego z rozbawioną miną. Wiedziałam już co planował.
-Jesteś pewny ? A jak ktoś tu wejdzie ?- spytałam ze śmiechem
-Spokojnie, nie pozwolę by jakiś koleś zobaczył Cie nago- powiedział rozpinając spodnie.
Zaśmiałam się i patrzyłam jak chłopak zrzuca spodenki i kopie je w bok.
-Rozbieraj się bo zaraz ja to zrobię i nie skończy się to tylko kąpielą w morzu- powiedział ostrzegającym tonem.
Uśmiechnęłam się do niego zadziornie i powoli ściągnęłam bluzkę a Tomowi zaświeciły się oczy.
-Przestań- powiedział i odwrócił się do morza.
Przewróciłam oczami i szybko pozbyłam się reszty ubrań. Całkiem naga minęłam Parkera i wbiegłam do morza. Zanurkowałam i cała mokra wyburzyłam się patrząc na chłopaka. Zaśmiał się a potem popatrzył w niebo. 
-Boże, zakochałem się w wariatce !
A potem wskoczył do wody. Podpłynął do mnie i objął w talii przyciągając mnie tak blisko, że stykaliśmy się ciałami na całej długości. Odchyliłam głowę, żeby spojrzeć mu w oczy.
-Kocham Cie, Mila. Cały czas o Tobie myślę, chce Cie mieć zawsze przy sobie i zrobię co tylko chcesz. Chce, żebyś była tylko i wyłącznie moja- powiedział a ja wpatrywałam się w niego zauroczona.
-Tom ja...
-Będziesz tylko moja ?- spytał przerywając mi
-Będę, na zawsze.                        
  
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
PRZEPRASZAM WAS NAJMOCNIEJ !!!!!!!!!!!!!!!!
Nigdy w życiu bym nie pomyślała, że zrobię takie coś. Naprawdę nie miałam ani czasu, ani możliwości napisania rozdziału. Mam nadzieje, że mi wybaczycie...
Dodaje takie coś na przeprosiny...
Postaram się dodawać rdz ale nic nie obiecuje, musicie mnie zrozumieć :/
Rdz dla wszystkich moich czytelniczek ale szczególne wyróżnienie dla Anusiak, która rozwaliła mnie totalnie swoim komentarzem pod ostatnim postem i dlatego napisałam to coś powyżej. Dziękujcie jej za to :*********
A tak na marginesie to sexy time mi tak dobrze wychodzi bo jestem fanką "50 twarzy Grey'a" xD
Kocham was misie, do następnego <33333333

czwartek, 9 stycznia 2014

Rozdział 28- Wyjdź.

Popatrzyliśmy po sobie z brunetem.
-Nie chciałam Ci mówić, bo nie chciałam zniszczyć Twojej przyjaźni z Tomem- powiedziałam cicho patrząc w dół
-Mila nie chce, żeby nasza znajomość wpłynęła na The Wanted- dodał Parker.
Max nic się nie odzywał tylko patrzył na mnie lub na bruneta.
-Nie wierze, że to się dzieje- powiedział- Po prostu nie wierze- dodał ostro i wyszedł trzaskając drzwiami.
Gdy tylko się za nim zamknęły wybuchłam głośnym płaczem zasłaniając sobie twarz dłońmi. Tom usiadł na brzegu łóżka z kamienną miną i schował głowę w dłoniach. 
-To wszystko moja wina- powiedział nagle.
Opuściłam ręce i spojrzałam na niego przez łzy. Wpatrywał się we mnie udręczonym wzrokiem ale nagle spuścił głowę w dół.
-Nie mogę patrzeć jak płaczesz- wyszeptał z zamkniętymi oczami.
Wytarłam szybko łzy i uklękłam przed chłopakiem.
-Tom, to nie Twoja wina tylko nasza. 
Nic nie powiedział, patrzył tylko tępo w podłogę. Odetchnęłam głęboko.
-Tom, spójrz na mnie, już nie płaczę.
Nie zrobił tego, nagle poczułam na udzie coś mokrego. Spojrzałam na twarz chłopaka. Mocno zaciskał powieki ale łzy i tak spływały pojedynczo po jego policzkach.
-Mila, zostaw mnie samego. Twój brat jest ważniejszy niż ja- powiedział podnosząc głowę
-Nie zrobię tego- powiedziałam wyciągając rękę aby otrzeć z łez jego policzek, złapał mnie za rękę i odepchnął ją
-Wyjdź.
Spojrzałam na niego zaskoczona.
-Co ?- wyszeptałam
-Wyjdź, tak będzie dla wszystkich najlepiej. Jak mnie zostawisz- powiedział i wstał gwałtownie omijając mnie po czym zamknął się w łazience z hukiem.
Niewiele myśląc wybiegłam z pokoju. Wpadłam do siebie i zanosząc się płaczesz rzuciłam się na łóżko. Nathan pukał do mnie kilka razy i prosił, abym go wpuściła ale nie chciałam z nikim rozmawiać. W końcu doprowadziłam swój wygląd do normalności, założyłam ubranie. Do torby włożyłam potrzebne rzeczy i wyszłam z hotelu. Musiałam to wszystko przemyśleć z dala od chłopaków. Gdy tak szłam zamyślona deptakiem zobaczyłam dziewczynę, która wyglądała i była ubrana praktycznie identycznie jak ja. Identyczne włosy, torba, koszula różniłyśmy się tylko odcieniem jeansowych spodenek i topem- ona miała zielony. Co prawda twarz miała inną ale od tyłu wyglądała zupełnie jak ja. Zirytowałam się tym i wyprzedziłam dziewczynę przechodzą szybko przez ulice. 

~~~ Perspektywa Toma

Patrzyłem przez okno jak Mila wychodzi z hotelu. Miałem ochotę za nią wybiec i powiedzieć jej, że Max może mnie znienawidzić ale ja chce z nią być. Nagle do pokoju wszedł blady jak ściana Max. Spojrzałem na niego przerażony bo nie wiedziałem czego chce.
-Nie wiesz może gdzie jest Mała ?-spytał normalnie
-Właśnie wyszła z hotelu, widziałem z okna- powiedziałem
-Pójdziesz ze mną jej poszukać ? Chce z wami porozmawiać- powiedział nerwowo 
-Jasne.
Szybko się zebrałem i wyszedłem z kumplem z hotelu. Ruszyliśmy w stronę deptaku, gdzie prawdopodobnie poszła Mała. Max spytał jak jest ubrana więc opisałem mu to co zapamiętałem. Nagle Max pokazał palcem w stronę ulicy.
-Tam jest !
Spojrzałem w tamtą stronę, faktycznie dziewczyna miała białą koszulę i torbę jak Mila. Dziewczyna weszła na pasy a po chwili z zza zakrętu wyjechał rozpędzony samochód, który z hukiem potrącił blondynkę odrzucając jej torbę w ludzi.


~~~ Perspektywa Mili

Nagle usłyszałam za sobą ogromny huk, pisk opon i krzyki ludzi. Odwróciłam się i z przerażeniem wpatrywałam się w dziewczynę, która leżała pod kołami samochodu. "To mogłam być ja" przebiegło mi przez myśl. W tym momencie usłyszałam przerażone krzyki Toma. Wybiegłam na ulice, na której i tak cały ruch był zablokowany. Zobaczyłam go w tłumie razem z Maxem, obydwoje wpatrywali się zszokowani w dziewczynę leżącą na ziemi. 
-Tu jestem !- krzyknęłam.
Tom od razu spojrzał w moją stronę i przybiegł do mnie nim Max się zorientował. Zaczął mnie przytulać, cały się trząsł.


-Myślałem, że umarłaś- wyszeptał drżącym głosem
-Tom nic mi nie jest, spokojnie- powiedziałam.
Max podszedł do nas a Parker od razu mnie puścił. Brat przytulił mnie.
-Nie wychodź więcej bez słowa, błagam Cie- powiedział.
Uśmiechnęłam się delikatnie i pokiwałam głową na zgodę. Max spojrzał na Toma.
-No przytul ją, byłeś bardziej przerażony ode mnie. Ja wracam do hotelu- powiedział.
Dał mi całusa w policzek i poszedł w stronę hotelu. Tom pociągnął mnie za rękę, aby zrobić miejsce dla karetki, która właśnie podjeżdżała. Posadził mnie na jakieś ławce, która stała w czymś na wzór parku.
-Wszystko dobrze ?- spytał
-Tak.
Zapadła cisza, chłopak nieśmiało położył dłoń na mojej i splótł nasze palce. Oparłam głowę o jego ramię.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
PRZEPRASZAM !!!!!!!!!
Wybaczcie, że musiałyście tyle czekać ale nie mam czasu pisać. Kończy się semestr i mam tyle sprawdzianów że bania mała i jeszcze KTOŚ zagarnia resztę mojego wolnego czasu.
Dziękuję za wszystkie nominacje ale nie odpowiem na żadną. Naprawdę nie mam kiedy ! 
Bardzo bym chciała ale ... do końca miesiąca mam tyle spraw, że nie wiem kiedy dodam następny rozdział :(
Mam nadzieje, że zrozumiecie :***
Kocham was ! <33333333

środa, 1 stycznia 2014

Rozdział 27- Spałeś z moją siostrą ?

Siedziałam przy stole opierając łokcie o jego blat i trzymałam się za głowę. Tom siedział naprzeciwko mnie i wlewał w siebie kolejny kieliszek. Max i Jay rechotali z Parkera na cały klub, ja i Nathan wpatrywaliśmy się w nich oszołomieni a Siva poszedł tańczyć. Nie wiedziałam czy Tom był na tyle ogarnięty, żeby nas nie wydać. Nagle chłopaki zaczęli rozmawiać na dość nietypowe tematy.
-Ciągle myślę o tej modelce, była boska- powiedział Max już lekko przepitym głosem
-Noo... dobra była. Spałem ostatnio z podobną tylko miała fioletowe włosy. Wiecie ta co grała z nami w siatkę- powiedział Jay
-Nie pamiętam z kim ostatnio spałem- wybełkotał Max i zaczął się drapać po głowie w zamyśleniu
-Ten hotel ma tyle dobrego, że nie słychać tak czyiś jęków- powiedział Jay a Max i Tom pokiwali z uśmiechami głowami puszczając sobie oko
-A Ty, Tom ? Z kim tutaj spałeś ?-spytał mój brat a ja zdębiałam.
Rzuciłam przerażone spojrzenie Nathanowi a on przygryzł wargę nerwowo. Tom spojrzał na nas wszystkich zamglonym wzrokiem.
-Z piękną dziewczyną, naprawdę piękną. Cudowna- wybełkotał 
-A coś więcej ?- dopytywał się Jay a ja miałam ochotę kopnąć go pod stołem 
-Chyba się w niej zakochałem- powiedział a wszyscy spojrzeli w jego stronę.
Wydawało mi się, że bicie mojego serca słyszą wszyscy w klubie. Popatrzyłam na Maxa, który uniósł brew ze zdziwienia, na Jaya, który wycierał się serwetką bo z wrażenia popluł się sokiem. Potem spojrzałam na Nathana, który z kolei patrzył na mnie z miną "zdziwiona?". 
-Ale pierdolisz- zaśmiał się w końcu Max a dołączył do niego Jay. 
Na końcu spojrzałam na Toma, który pokręcił głową.
-Koniec tego gadania bo robi się nieswojo. Mała, chodź na parkiet- powiedział i wstał lekko się chwiejąc.
Podeszłam do niego i złapałam rękę, którą wyciągnął w moją stronę. Zaprowadziłam go w najbardziej oddalony od chłopaków kąt i tam zaczęłam z nim tańczyć. Objął mnie w talii, był strasznie nawalony i kiwał się sam z siebie, kompletnie nie w rytm muzyki. 
-Tom ?
-Hmm ?- wystękał mrużąc oczy
-Wszystko dobrze ?- spytałam, pokręcił głową
-Właśnie powiedziałem mojemu najlepszemu przyjacielowi, że spałem z jego siostrą i na dodatek powiedziałem, że chyba się w niej zakochałem. Uważasz, że wszystko dobrze ?- spytał
-Ale Max nie wie, że to byłam ja- powiedziałam.
Chłopak nic na to nie powiedział, położył głowę na moim ramieniu. Po chwili znalazł się koło mnie Jay, który zabrał Toma aby więcej wypił. Wróciłam do stolika razem z nimi, po kilku kolejkach Parker nie wiedział co się z nim dzieje więc Nathan i Siva wzięli go pod ręce i zaprowadzili do hotelu. Gdy weszłam do pokoju szybko się ogarnęłam i położyłam do łóżka. W głowie cały czas miałam słowa pijanego Toma "Chyba się w niej zakochałem".

~~~

Następnego dnia obudziłam się w południe. Zanim wstałam i doprowadziłam się do porządku była już 13. Poszłam do każdego z chłopaków, żeby sprawdzić jak się czują. Jay i Seev stwierdzili, że każdy zajmuje się dziś sobą. Zaskoczyło mnie to, że ani Maxa ani Nathana nie było w pokoju. Podeszłam do drzwi Toma i usłyszałam rozmowę. Chciałam zapukać ale zaczęłam podsłuchiwać. 

~~~ Z perspektywy Toma

Obudziło mnie pukanie do drzwi, Młody przyszedł, żeby sprawdzić co u mnie. Odkąd wróciliśmy wymiotowałem 3 razy i byłem ledwo żywy. Zdecydowanie za dużo wypiłem. Nathan przyniósł mi kubek i jakieś tabletki, wypiłem wszystko nawet nie pytając co to i połknąłem leki. Położyłem się na łóżku i przykryłem się cały kołdrą. Sykes siadł obok na łóżku.
-Dałeś wczoraj popis- powiedział a moje serce stanęło
-Powiedziałem coś Maxowi ?- spytałem przerażony nadal schowany pod kołdrą
-Wiesz ...- zaczął ale przerwał mu dźwięk otwieranych drzwi.
Ściągnąłem kołdrę z głowy i zobaczyłem Maxa. 
-Siema- powiedział cicho z uśmiechem, widocznie on też miał kaca
-Cześć- powiedziałem równo z Młodym
-Jak tam ?- spytał Max 
-Jak widać- mruknąłem a on się zaśmiał
-Ale masz syf- powiedział nagle George rozglądając się po pomieszczeniu 
-Serio ? Nie zauważyłem- powiedziałem przewracając oczami
-Była u Ciebie, w tym pokoju, jakaś dziewczyna ?- spytał.
Ja niewiele myśląc odpowiedziałem :
-No Mila była.
Nathan z przerażeniem zasłonił sobie usta dłonią, Max spojrzał na mnie zimnym wzrokiem.
-Tylko ona ?- spytał 
-Taak..- powiedziałem cicho bo nawet nie wiedziałam o co chodzi.
Max zaczął chodzić po pokoju trzymając się za głowę. Popatrzyłem przerażony na Nathana, który bezgłośnie powiedział :"On już wie". Zrobiło mi się strasznie gorąco a ból głowy i mdłości zniknęły, zastąpił je ogromny strach. George spojrzał na mnie nagle.
-Spałeś z moją siostrą ?- spytał w końcu. 

~~~ Perspektywa Mili

Nagle usłyszałam głos mojego brata. Wparowałam do pokoju; Max stał na środku, Nathan siedział na łóżku z przerażoną miną a Parker leżał na łóżku blady jak ściana. Max spojrzał na mnie.
-Mila co on Ci zrobił ?- spytał a ja zrobiłam wielkie oczy, Nath wstał z łóżka i wyszedł z pokoju zamykając cicho drzwi
-Max on mi nic nie zrobił- powiedziałam spokojnie a Parker wstał z łóżka, był w spodenkach z wczoraj
-Nic bym jej nie zrobił. Naprawdę ja nie chce jej skrzywdzić- powiedział Tom.
Max spojrzał na najpierw na mnie a potem na chłopaka. 
-Nie wierze, że mi nie powiedzieliście. Naprawdę po kim jak po kim ale po was się tego nie spodziewałem.  

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
TA DAAAAAAM !!!!!!!!!!!!!!
Ja nie mogę ale dowaliłam :D 
Mam nadzieję, że nikt mnie w nocy nie zabije czy coś xd
Jak tam po Sylwestrze ? Bo ja o północy dostałam buziaka ^^
Kocham was <33333333