poniedziałek, 21 października 2013

Rozdział 12- Zawsze chciałam tam jechać !

Zrobiłam wielkie oczy i otworzyłam usta ze zdziwienia :
-Do was ? Czy do ciebie ?-wydusiłam a on uśmiechnął się głupkowato 
-A gdzie byś wolała ?-spytał niskim głosem patrząc mi prosto w oczy.
Nie wiedziałam co powiedzieć, patrzyłam tylko w piękne, brązowe oczy Toma. Chłopak odstawił na stół najpierw swój kubek a potem mój i przysunął się jeszcze bliżej mnie. Przełknęłam ślinę i zagryzłam zęby osłaniając je wargami. "Tak bardzo chciałabym go pocałować ale to najlepszy kumpel mojego brata. Poza tym, właśnie zerwałam z chłopakiem i nie chce brać się za następnego. Tak mi się przynajmniej wydaje". Ciszę przerwał mój telefon. Odskoczyliśmy od siebie a Parker zrobił zdenerwowaną minę i przeczesał włosy ręką a ja odebrałam :
-Halo ?
-Mila, wszystko dobrze ? Tom do ciebie pojechał, też mam przyjechać ?-spytał Max z troską w głosie
-Wszystko jest w miarę okej. Tak, przyjedź po mnie bo chce jechać do waszego hotelu, wszystko w domu przypomina mi Brada- powiedziałam a brunet uśmiechnął się do mnie
-Nie ma sprawy, zaraz będę.
Rozłączyłam się i odłożyłam telefon na stół, popatrzyłam na chłopaka :
-Pójdę się spakować, zaraz wracam- powiedziałam i zanim zdążył coś powiedzieć wstałam szybko i poszłam do sypialni.
Wyciągnęłam jakąś większą torbę i spakowałam potrzebne rzeczy na jedną noc poza domem. Wróciłam do salonu po 15 minutach i usłyszałam dzwonek do drzwi :
-Cześć- powiedziałam a brat wszedł do środka i mnie przytulił
-Oj Mała...-wyszeptał, moje serce nagle się skurczyło, Max zawsze bardzo przeżywał wszystko co było związane ze mną.
Objęci weszliśmy do salonu a Tom wstał :
-Dzięki, że do niej przyjechałeś- powiedział Max posyłając uśmiech przyjacielowi
-Nie ma sprawy- brunet szeroko się uśmiechnął
-Jedziemy ?-spytał Max
-Tak.
Wsiedliśmy do auta, po jakiś 10 minutach byliśmy w hotelu. Wjechaliśmy windą na 6 piętro i wyszliśmy na korytarz The Wanted :
-To jest mój pokój, tu Nathana, tu Sivy, Jaya i tam jest Toma-pokazywał mi brat.
Na korytarz wyszła reszta chłopaków i przywitała mnie buziakiem w policzek :
-Dobra wiem kto gdzie śpi ale nadal nie wiem jednej rzeczy. Gdzie ja śpię ?-spytałam
-U mnie !-krzyknęli równocześnie Jay,Tom i Nath, zaśmiałam się 
-I co jeszcze ?! Nie ma mowy, Mała śpi ze mną- powiedział mój braciszek 
-Będziesz spał z siostrą ?!- oburzył się Jay
-Tak ! Sio sępy !-krzyknął Max i popchnął mnie do swojego pokoju.
Mimo protestów chłopaków zamknął za nami drzwi na klucz. 
-Czasem mam ich dość- powiedział opierając się o drzwi z zamkniętymi oczami
-Słodcy są- powiedziałam a on otworzył oczy i spojrzał na mnie 
-To tylko pozory- mruknął i zaczął iść w moją stronę.
Położył obok szafy moją torbę a sam ściągnął buty, skarpetki i koszulkę po czym rzucił się bezsilnie obok mnie na łóżko. Przekręcił się powoli na plecy i spojrzał na mnie zakładając ręce za głowę.
-Powiedz mi dokładnie dlaczego zadzwoniłaś do Toma- poprosił
-Do Nathana- poprawiłam go a on zrobił zaskoczoną minę
-Ale to Parker do ciebie przyjechał.
-Poczekaj wytłumaczę ci.
Opowiedziałam mu całą sytuację. Pominęłam oczywiście zbędne elementy, na przykład że prawie pocałowałam Toma. Max słuchał w ciszy z kamienną twarzą. Gdy skończyłam westchnął i spojrzał na mnie smutnym wzrokiem, natomiast ja szybko spojrzałam na drzwi.
-Mała powinnaś jakoś się od niego odciąć- powiedział w końcu
-Wiem ale to nie jest proste. Spędziłam z nim praktycznie dwa lata, mieszkałam z nim. Nawet jak robię sobie kolacje w kuchni to widzę go jak siedzi przy stole nad laptopem. Nauczyłam się, że wszędzie był ze mną i nie umiem się odzwyczaić. Nawet głupia firanka mi go przypomina bo zawsze się ze mną kłócił, że kupiłam pościel i udaje, że to firanka- powiedziałam i na koniec spojrzałam bezradnie na Maxa 
-Rozumiem cie, Mała. 
-Szczerze mówiąc to już nie chce mi się mieszkać w tym mieszkaniu- powiedziałam chowając twarz w dłoniach 
-Mam dla ciebie propozycje- powiedział mój brat ożywionym głosem, usiadł naprzeciwko mnie i zabrał moje dłonie z twarzy 
-Niby jaką ?-spytałam bez przekonania
-Jedź z nami w trasę- powiedział a mi szczęka opadła
-Co ?-wydusiłam i zaczęłam się śmiać -Chyba żartujesz- dodałam parskając
-Mała ja mówię śmiertelnie poważnie.
Spojrzałam na niego z politowaniem ale jego mina była poważna.
-Max oszalałeś ? Ja w trasie ? I to jeszcze z wami ?-spytałam 
-A co w tym złego ? Scooter zgodzi się bez problemu bo co chwila kogoś ze sobą bierzemy. Chłopaki, jakbyś nie zauważyła, bardzo cie lubią a ty już się ich nie wstydzisz jak kiedyś- powiedział przekonująco 
-No nie wiem....
-Jest coś co na bank cie przekona- powiedział z szerokim uśmiechem.
Spojrzałam na niego z uniesioną brwią.  
-Akurat tak się złożyło, że po kilku dniach trasy mamy przydzielone wolne. 
-I co z tego ?-spytałam nie rozumiejąc do czego zmierza
-Jedziemy wszyscy na Barbados.  
-Naprawdę ?!-zapiszczałam aż Max podskoczył 
-Tak- zaśmiał się
-Zawsze chciałam tak jechać !-krzyknęłam
-Wiem dlatego pojedziesz tam z nami, prawda ?-spytał
-Zastanowię się....
-Mała- powiedział mój brat ostrzegającym tonem
-Nie podejmę takiej decyzji z dnia na dzień.
-Dobra, jak chcesz. Ja i tak wiem jaką decyzję podejmiesz- powiedział wstając z łóżka
-Skąd możesz wiedzieć skoro nawet ja nie wiem ?-spytałam krzyżując ręce na piersi
-Bo cie znam. 
Uśmiechnęliśmy się do siebie. Max poszedł pod prysznic a ja siadłam na parapecie i patrzyłam jak zapada zmierzch. Cały czas rozmyślałam o propozycji Maxa. Rozważałam wszystkie za i przeciw, korzyści i niekorzyści. Gdy brat wyszedł z łazienki ja nadal dumałam. Poszłam pod prysznic, odkręciłam gorącą wodę i stałam bez ruchu pod jej strumieniem. Gdy wyszłam okręciłam się ręcznikiem i bez pośpiechu suszyłam włosy. Musiałam tam spędzić sporo czasu bo kiedy weszłam do pokoju Max spał. Położyłam się obok niego i jeszcze raz powtórzyłam w myślach co powiem bratu. Podjęłam decyzję. 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No to macie :)
Ahh ta Mila i Thomas- ich relacje są i będą skomplikowane ^^
Taki sobie pisany w czasie wolnym kiedy nie musiałam kuć do szkoły.
Komy, komy,komy ... nie tylko ja mam z tym problem, chyba takie opowiadania nie cieszą się popularnością jak kiedyś : /
Albo to dlatego, że główny bohater to Tom a nie Nathan.
No nic ...
Kocham was :*****

12 komentarzy:

  1. przecież Tom jest taki zajebisty :o
    Mi się podobało tamto, podoba to i będzie podobało każde, jk tylko pokomplkujesz sprawy ^^
    mła :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  4. wlasnie swietnie ze te opowiadanie jest o Tomie! :)
    Cos czuje ze na Barbados cos sie moze wydarzyc miedzy Mila a Tomem :D

    OdpowiedzUsuń
  5. No własniee :3
    Tom jest zaaajeeebiisty
    Ale mogła go pocałować ;P
    Hmmm ciekawe czy pojedzie... NO JASNE ŻE TAK!!!
    Hahaah w trasie z chłopakamiii Jak ona tam wytrzyma? :3
    Oj nie komplikuj bardziej sprawy tylko ich połącz ;P
    Weny Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja się cieszę, że to Tom! ;*
    U mnie Thomas też zajmuje większą część opowiadania, ale jest tylko bratem Ani ;)
    Pomińmy ;p
    No i skomplikowane relacje też lubię i nie są mi obce xD
    Cudowny Kasieńko Moja ;***
    I dobrze, że się nie pocałowali ;D będzie co robić na Barbadosie ;D
    Czekam na zgodę Mili i na następny mega rozdział ;*** :)
    Kocham Cię Mała <333

    OdpowiedzUsuń
  7. Jezusie i Maryjo! <3 KOCHAM CIĘ! Nareszcie jakieś opowiadanie o TOMIE a nie o Nathanie jak wszystkie :3 Bardzo ci dziękuje że to piszesz, KOCHAM I KOCHAM <3
    Zapraszam do siebie: http://opowaidaniaotw.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. PRZECIEŻ TOM JEST ZAJEBISTY <3
    uwierz mi że ja też mam problem z komentarzami ;3
    dobrze że się nie pocałowali nadrobią na Barbadosie :p
    czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszyscy sa slodcy :) wiec mi nie przeszkadza z kim jest opowiadanie :* czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardziej bym stawiała na to, że głównym bohaterem jest Tom, a nie Nath. Po prostu człowiek się przyzwyczaił, że wszędzie jest Sykes. A tak szczerze to mnie się podoba ta odmiana.
    Ogólnie rzecz biorąc miałam spore problemy i teraz się wzięłam za nadrabianie blogów. Toteż przepraszam. Rozdział genialny. Mila się zgodzi :)
    Anonim z podpisu
    Lose my mind

    OdpowiedzUsuń