wtorek, 1 października 2013

Rozdział 10- Należało mu się.

-Tom co ty tu robisz ?-spytałam wycierając szybko policzki z łez.
Chłopak najpierw spojrzał na mnie uważnie a potem rzucił krótkie spojrzenie na Brada :
-Max mnie poprosił, żebym sprawdził co u ciebie bo on siedzi w studio. Powiedział, że możesz mieć... problem- powiedział patrząc wymownie na Brada
-Nie ma żadnego problemu- warknął chłopak
-Oczywiście, że nie ma bo problem właśnie wychodzi- powiedziałam popychając mojego byłego w stronę drzwi 
-Mila daj mi szansę- powiedział 
-Nie,wyjdź.
Wyniosłam jego rzeczy na zewnątrz i stanęłam w drzwiach. Na progu stał Tom a Brad nadal stał w mieszkaniu :
-Mila wejdźmy do środka i porozmawiajmy- powiedział Brad patrząc krzywo na Parkera
-Mała nie chce z tobą rozmawiać więc możesz już iść-odezwał się Tom a szybko schowałam się za nim
-Nie mówiłem do ciebie-warknął tamten
-Ale ja mówiłem do ciebie. Jeśli sam nie wyjdziesz to ci pomogę- powiedział Tom mierząc go wzrokiem
-Spróbuj tylko.
Parkerowi więcej nie trzeba było. Najpierw walnął Brada pięścią w brzuch a gdy ten zgiął się w pół wyprowadził go ciągnąc za koszulkę. Popchnął go ogrodzenie a potem rzucił mu pod nogi jego rzeczy :
-Żebym cie tu więcej nie widział- warknął i łapiąc mnie za rękę wprowadził do środka.
Zamknął za nami drzwi i otrzepał sobie kurtkę po czym spojrzał na mnie. Zszokowana wpatrywałam się w niego a potem w moich oczach zaczęły się gromadzić łzy. Zakryłam twarz dłońmi i zaczęłam się lekko trząś bo powstrzymywałam płacz. Tom nagle mnie objął a potem przytulił mocno do siebie :
-Jak on mógł mnie zdradzić ?-powiedziałam cicho a on spojrzał na mnie, w oczach miał czystą wściekłość
-Poczekaj tu- powiedział puszczając mnie i otworzył drzwi 
-Tom, nie !-krzyknęłam ale on już nie słuchał.
Brad wkładał swoje rzeczy do bagażnika gdy Tom podszedł do niego i walnął go pięścią w twarz za nim chłopak w ogóle się zorientował. Mój były otarł sobie krew z twarzy brzegiem koszulki i spojrzał gniewnie na Parkera, który z powrotem wchodził do mojego mieszkania. Ja natomiast stałam i zakrywając sobie usta patrzyłam na to wszystko. Chłopak wszedł do środka i zamknął drzwi na zamek :
-Należało mu się- powiedział jakby na swoją obronę a ja zaczęłam jeszcze bardziej płakać
-Mała..- powiedział cicho i podszedł do mnie.
Szybko wziął mnie na ręce i zaniósł do salonu, tam usiadł na kanapie a ja na jego kolanach :
-Nie płacz, o takiego dupka szkoda twoich łez- powiedział głaskając mnie po głowie
-Ale ja go kochałam- wyszeptałam.
Chłopak nic mi na to nie odpowiedział. Nie wiem ile tak siedzieliśmy ale wystarczająco długo abym trochę się uspokoiła. Tom siedział cicho i przytulał mnie, czasem głaskał po głowie. Gdy już w miarę się wypłakałam wytarłam twarz i wydmuchałam nos :
-Powinniśmy jechać do Maxa, będzie się martwić- powiedział Tom a ja pokiwałam głową
-Dobrze. Poczekasz chwilę ? Muszę się ogarnąć.
-Jasne.
Wstałam trochę niezdarnie z jego kolan i podreptałam do łazienki. Obmyłam kilka twarz zimną wodą i na nowo zrobiłam makijaż. Wyszłam na chwilę z łazienki, Tom siedział dalej na kanapie i robił coś na telefonie :
-Mam się jakoś specjalnie ubrać ?-spytałam, odwrócił się w moją stronę
-Potem może gdzieś wszyscy wyjdziemy więc według twojego uznania- odpowiedział i posłał mi delikatny uśmiech.
Ja też lekko się uśmiechnęłam i szybko się przebrałam. Weszłam z powrotem do salonu a Tom wstał z kanapy :
-Gotowa ?-spytał 
-Tak.
Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do jego auta. Jechaliśmy w ciszy a ja patrzyłam za okno. Nagle znowu zebrało mi się na płacz, starałam się to ukryć przed Tomem. Poczułam ciepłą dłoń na kolanie :
-Nie płacz.
Odwróciłam się- Tom patrzył cały czas na drogę a ręką ściskał moje kolano. Mimo, że siedziałam bokiem do niego i patrzyłam gdzieś w dal zauważył, że zbiera mi się na płacz. Mimowolnie się uśmiechnęłam i położyłam rękę na jego :
-Postaram się.
Teraz to on się uśmiechnął. Gdy dojechaliśmy Tom złapał mnie za rękę i zaprowadził do środka. Przeszliśmy labirynt korytarzy i weszliśmy do jakiegoś pomieszczenia. Był tak długi stół i mnóstwo krzeseł. Siedzieli tam Jay, Siva, Nathan i Max. Gdy mój brat mnie zobaczył z jego twarzy momentalnie zniknął uśmiech :
-Mała ?-spytał a w pokoju zapadła cisza
-Max ...-wyszeptałam a brat momentalnie znalazł się przy mnie i mocno mnie przytulił
-Co on zrobił ?-spytał Toma
-Zdradził ją- odpowiedział i siadł na krześle, poczułam jak Max się spina 
-Zabiję gnoja-warknął łysy
-Ode mnie już dostał- powiedział Parker a wszyscy spojrzeli na niego zaskoczeni.
Chłopak opowiedział wszystko a ja siedziałam w kącie na kanapie z kubkiem herbaty w ręce oparta o ramię Nathana, który uparł się aby siedzieć ze mną. Podczas gdy Tom, Max, Jay i Siva planowali co zrobią Bradowi ja siedziałam i tępo gapiłam się za okno. Nath siedział obok mnie-on i ciepła herbata dawali mi ciepło, które gdzieś ze mnie uleciało. Przysunęłam się bliżej niego a on objął mnie ramieniem, wtuliłam się w jego bok :
-Chce ci się tu ze mną siedzieć ?-spytałam cicho
-Byłem kiedyś w podobnej sytuacji i wiem, że dobrze jest gdy ktoś z tobą jest- odpowiedział a ja pocałowałam jego policzek 
-Dziękuję- powiedziałam a on uśmiechnął się i przytulił mnie mocniej
-Mała dobrze się czujesz ?-spytał Max kucając przede mną
-Tak, już jest dobrze. Musiałam się wypłakać, żeby to wszystko ze mnie zeszło. Teraz zaczynam być wściekła- powiedziałam a wszyscy zebrali się wokoło mnie i szeroko się uśmiechnęli 
-Spokojnie, temu dupkowi się oberwie- powiedział mój brat
-Max, proszę cie. Nie rób mu nic, chce o nim zapomnieć- powiedziałam błagalnym tonem
-Zapomnisz jak już się z nim rozprawię-machnął ręką
-Tak, jak cie oskarży o pobicie to na bank o nim zapomnę- mruknęłam 
-Później o tym porozmawiamy, teraz chodźmy- powiedział Max łapiąc mnie za rękę tak, że aż wstałam 
-Gdzie ?-wyjęczałam
-Gdzieś, poprawimy ci humor- powiedział Tom.
Uśmiechnęłam się i popatrzyłam po twarzach chłopaków :
-Dzięki, chłopaki- powiedziałam
-Zbiorowy miś !-krzyknął Jay.
Zaczęliśmy się wszyscy przytulać a potem z Maxem po jednej stronie i Tomem po drugiej a resztą chłopaków dookoła byłam prowadzona w tajemnicze miejsce, gdzie miałam poprawić sobie humor.  

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hehehe ta dam :D
Już nie mogę się doczekać pewnego momentu ale to jeszcze kilka rozdziałów muszę poczekać i wy też :p
Rozdział z dedykacją dla 
-Mojej Alex bo strasznie chciała rdz :***-Mojej Mamuni kochanej :****
Kocham was laski <33333

6 komentarzy:

  1. I znowuuu skończyłaś za szybkoo ;(
    A taki fajniutkiii ;3
    Hahaha i się hienie oberwało muahahahaha :D
    Tak trzymac!
    Ciekawe gdzie ją zabiorą ;)
    Wgl niech TOmuś wyzna jej uczuciaa ;P
    To bedzie ciekawee bardzo XD
    Czekam na nexta i weny Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chce więcej! Bosko piszesz. Uwielbiam cię :*dodaj nexta o nie wytrzymam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziś przeczytałam calego bloga i zakochałam się w nim tak jak w poprzednim. Chce poznać reszte twoich pomysłów na tego bloga. Czekam na następny również świetny rozdział jak ten.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział wspaniały! Przepraszam za zaległości, ale po prostu problemy.. :(
    W każdym bądź razie staram się być na bierząco :)
    Anonim z podpisu
    Lose my mind

    OdpowiedzUsuń